Chłopiec pochłania wszechświat recenzja

Jak pochłonąć wszechświat?

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Martyna23 ·2 minuty
2020-01-18
Skomentuj
2 Polubienia
1983 rok. Dwunastoletni Eli Bell dorasta w jednej z dzielnic Brisbane, gdzie roi się od polskich i wietnamskich emigrantów. Mieszkając z matką narkomanką, starszym bratem Augustem, który nie mówi i ojczymem handlującym heroiną, często znajduje oparcie jedynie w swoim przyjacielu Arthurze „Slimie” Hallidayu - byłym osadzonym, który ze względu na liczne ucieczki z więzienia nazywany jest Houdinim z Boggo Road.

Nim Eli wkroczy w dorosłość będzie musiał przekonać się czy jest dobrym człowiekiem, uratować mamę, zmierzyć się z szefem narkotykowego gangu i rozwikłać zagadkę czerwonego telefonu. 

Trent Dalton w swoim literackim debiucie „Chłopiec pochłania wszechświat” przeniósł mnie do lat 80-tych i przybliża losy rodziny Bell. Można spróbować oprawić tę historię w ramkę z napisem „powieść obyczajowa”, jednak nie będzie ona idealnie do niej pasowała, bowiem autor tworzy opowieść z pogranicza jawy i snu, z mnóstwem kolorów i detali, z księżycowym stawem i chłopcem, który zamiast mówić, woli pisać słowa w powietrzu. Momentami trudno było mi ustalić, co przeżywają bohaterowie, a co jest tylko wyobrażeniem Augusta i jego brata. Tę dezorientację potęgowało niespieszne tempo akcji. Odnosiłam również wrażenie, że liryzm płynąc z tej opowieści w pewnym stopniu łagodzi jej brutalność, bo takową w niej odnajdziemy.

Muszę przyznać, że ja dałam się porwać tej opowieści ze względu na tę jej senność, na połączenie świata realnego z dziecięcymi iluzjami. Jednak nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że gdyby pozbawić tę historię tych melancholijnych warstw momentami byłaby po prostu nużąca. Ponadto o ile dziecięca naiwność głównego bohatera ma w sobie pewien urok kiedy ma trzynaście lat, o tyle jest ona nieco drażniąca kiedy staje się młodym mężczyzną. 

Dla mnie ta powieść jest niczym puzzle, które starannie dopasowywałam, ale nie jestem do końca pewna czy obraz, który wyłonił się z tej układanki odpowiada mi w stu procentach. Jednak nie sposób odmówić jej tego, że intryguje, bawi, wzrusza i dotyka rzeczy ważnych, które są obecne w życiu wielu z nas: o przyjaźni, miłości, rodzinie i próbie ucieczki przed szarą rzeczywistością w świat marzeń i iluzji. Poza tym nie stroni od trudnej tematyki, pisząc o handlu narkotykami, uzależnieniu czy rodzinnej przemocy. Co ciekawe, inspiracją dla autora stały się jego własne przeżycia. A Arthur „Slim” Halliday stanowił ważny, choć krótki rozdział jego dzieciństwa. 

Polecam tym, którzy szukają historii z nutą liryzmu, doprawionej bezwzględnością codziennego życia. 

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Chłopiec pochłania wszechświat
Chłopiec pochłania wszechświat
Trent Dalton
8.2/10

Przedmieścia Brisbane, 1983: nieobecny ojciec, uzdolniony niemy brat, matka narkomanka, handlarz heroiną w roli ojczyma... Czy życie dwunastoletniego Elego mogłoby być bardziej skomplikowane? Dora...

Komentarze
Chłopiec pochłania wszechświat
Chłopiec pochłania wszechświat
Trent Dalton
8.2/10
Przedmieścia Brisbane, 1983: nieobecny ojciec, uzdolniony niemy brat, matka narkomanka, handlarz heroiną w roli ojczyma... Czy życie dwunastoletniego Elego mogłoby być bardziej skomplikowane? Dora...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Eli ma dwanaście lat i życie, któremu bardzo daleko do ideału. Mieszka w obskurnym miejscu, jego matka interesuje się głównie narkotykami, a on za wszelką cenę chce ją chronić, pomóc jej. Ojczym jest...

@mamazonakobieta @mamazonakobieta

Chłopiec, który pochłania wszechświat to książka należąca do gatunku literatury pięknej, czyli do gatunku, po który raczej rzadko sięgam. Jednak ta powieść przyciągnęła mnie do siebie i postanowiłam ...

@withwords_alexx @withwords_alexx

Pozostałe recenzje @Martyna23

Historia naturalna stworzeń magicznych
Magiczne stworzenia

[otwieram książkę] Jedne z moich ulubionych podróży to te książkowe. To dzięki nim odkrywam nie tylko najwspanialsze zakątki na ziemi, ale także światy stworzone z ma...

Recenzja książki Historia naturalna stworzeń magicznych
Szachistka z Auschwitz
Żyć. Walczyć. Przetrwać.

Maria Florkowska ma zaledwie czternaście lat kiedy trafiła do Auschwitz. Tam, za sprawą swoich umiejętności szachowych, szybko staje się „ulubienicą” Karla Fritzscha, kt...

Recenzja książki Szachistka z Auschwitz

Nowe recenzje

Co wyszeptał nam deszcz
czego nie wyszeptał nam deszcz
@aga.misiak3:

Naprawdę lubię Asię Balicką, liczyłam więc na dobrą aczkolwiek łapiącą za serce książkę, jednak niestety się zawiodłam ...

Recenzja książki Co wyszeptał nam deszcz
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl