Rok szarańczy recenzja

„Jeśli chcesz wiedzieć, co Bóg myśli o pieniądzach, spójrz na ludzi, którym je podarował”, czyli zmarnowany potencjał.

Autor: @withwords_alexx ·2 minuty
2024-06-09
Skomentuj
3 Polubienia
Terry Hayes to autor bestsellerowego Pielgrzyma (którego właśnie nadrabiam). Miałam wrażenie, że ta książka była dosłownie wszędzie i wiele osób się nią zachwycało, dlatego postanowiłam się skusić na Rok szarańczy, a Pielgrzyma zostawić na później.

Ludzkość staje na rozdrożu. Jedna droga wiedzie ku przyszłości, druga ku zagładzie. Kolejnej szansy nie będzie.
Kane jest tajnym agentem, specjalistą od Regionów Niedostępnych. Jego zadanie jest proste: wkroczyć, wypełnić misję i wrócić. Wie, kiedy działać, kiedy się kryć, kiedy uciekać i kiedy strzelać.
Są jednak miejsca, gdzie żadne zasady nie obowiązują i tylko przemoc daje szansę przetrwania. To tam, na pograniczu Iranu, Pakistanu i Afganistanu Kane spotyka przeciwnika gotowego pchnąć świat ku katastrofie – budzącego grozę, inteligentnego i okrutnego człowieka z zemstą w sercu i krwią na rękach.
"Rok szarańczy" to wyprawa do dalekiego kraju i pejzaż, którego nikt jeszcze nie oglądał. Misja, dzięki której przyszłość się nie wydarzy. Spotkanie z czystym złem. I wreszcie chwila, w której Kane będzie musiał podjąć decyzję: ratować siebie czy innych.

Początek tej historii był naprawdę obiecujący. Jednak im dalej, tym mój entuzjazm opadał. Nasz główny bohater to agent CIA, który zostaje wysłany w Regiony Niedostępne (Iran, Pakistan, Afganistan), by uwolnić człowieka, który może udzielić ważnych informacji na temat nowej organizacji terrorystycznej. Mamy tutaj motyw bohatera walczącego o wolność, znany z amerykańskich filmów sensacyjnych. Pierwsza połowa książki to dobry sensacyjny thriller, w którym akcja toczy się dynamicznie. Druga połowa to miks science-fiction, fantasy i postapokaliptycznych motywów. I choć lubię takie połączenie, to tutaj niestety ono nie wypaliło.

Do połowy tej historii nawet dobrze mi się to czytało, potem zaś głównie przewracałam oczami na głupoty wymyślone przez autora. Nie wiem, czy Hayesowi zabrakło pomysłów na zakończenie tej fabuły, czy za bardzo próbował zmiksować kilka gatunków... Całość nie wygląda najlepiej. Mnogość absurdów czwartej części sprawiła, że miałam ochotę porzucić tę książkę. Wydaje się, jakby pisał ją ktoś inny. To zupełnie zmieniło moje podejście do tej historii i oceny tej książki jako całości. Najlepiej jest wyciąć całą czwartą część.

Rok szarańczy to dosyć długa książka (liczy sobie prawie 800 stron), która muszę przyznać, że mnie rozczarowała. Mam za sobą połowę Pielgrzyma i już wiem, że Rok szarańczy nie dorównuje poziomowi pierwszej powieści Hayesa. Opis zwiastował ciekawą powieść sensacyjną, a dostajemy tak naprawdę miszmasz kilku gatunków oraz kompletny chaos. Do połowy można czytać, dalej to już wyzwanie.

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Rok szarańczy
Rok szarańczy
Terry Hayes
5.7/10

Autor bestsellerowego "Pielgrzyma" powraca z długo oczekiwaną nową powieścią. Ludzkość staje na rozdrożu. Jedna droga wiedzie ku przyszłości, druga ku zagładzie. Kolejnej szansy nie będzie. Kan...

Komentarze
Rok szarańczy
Rok szarańczy
Terry Hayes
5.7/10
Autor bestsellerowego "Pielgrzyma" powraca z długo oczekiwaną nową powieścią. Ludzkość staje na rozdrożu. Jedna droga wiedzie ku przyszłości, druga ku zagładzie. Kolejnej szansy nie będzie. Kan...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Debiut literacki Terry'ego Hayes'a "Pielgrzym" miał w Polsce swoją premierę w 2014 roku. Książka okazała się rewelacyjna. Na kolejną książkę autor kazał nam czekać aż 10 lat. Poprzeczka była zawieszo...

@przerwa.na.ksiazke @przerwa.na.ksiazke

Pozostałe recenzje @withwords_alexx

Zaśnij, diabeł patrzy
„Czasami najbezpieczniej jest po prostu zamknąć oczy”, czyli nowa seria autora bestsellerów.

Zaśnij, diabeł patrzy otwiera nowy cykl Prawo Dunli. Cyryl Sone to autor bestsellerowych kryminałów o prokuratorze Kroonie. Do jego książek przyciągnęła mnie informacja,...

Recenzja książki Zaśnij, diabeł patrzy
Rzeźbiarka krwi
„Uwierzylibyście? Prawdziwa, żywa rzeźbiarka krwi. Jak myślicie, ile takich jeszcze zostało?”, czyli medycyna, fantastyka i azjatycka kultura.

Rzeźbiarka krwi to książka, która przyciąga do siebie swoją kolorową okładką. Do sięgnięcia po tę powieść zachęcił mnie opis, który zwiastował opowieść pełną medycyny i ...

Recenzja książki Rzeźbiarka krwi

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka