Jest takie miejsce... recenzja

Jest takie miejsce...

Autor: @Trinity801 ·3 minuty
2012-09-08
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Jest takie miejsce w Warszawie, które szczególnie sobie upodobałem. To ławeczka między Agrykolą a Łazienkami. Siadam na niej czasem i patrząc na górujący nade mną Zamek Ujazdowski, zatapiam się w myślach. Układam sobie w głowie przyszłość, przywołuję przeszłość i myślę o teraźniejszości.”

Wojtek właśnie tam po raz pierwszy spotkał Basię i Henryka. Z zamiarem pomocy starszemu małżeństwu przysiadł się do nich i zaczął rozmawiać. I to właśnie wtedy Barbara, osiemdziesięcioparoletnia już kobieta, zaczęła swoją opowieść. Niby Wojtek był zupełnie wtedy przypadkowo poznaną osobą, ale zdobył jej zaufanie na tyle, by mogła się z nim podzielić historią swojego życia.
Siedemnastoletnia wtedy Basia, tuż po wybuchu wojny, poznała Henryka. To wtedy spędziła z nim najpiękniejsze chwile swojego życia. Jednak tuż po wybuchu powstania warszawskiego Henryk znika, młodzi tracą ze sobą kontakt. Basia jednak nie zapomina o nim i po wojnie zaczyna poszukiwania. Jednak Henryk nie daje żadnego znaku życia, ślady prowadzące na jego trop są znikome… Tak właśnie zaczyna się historia Barbary, opowiedziana Wojtkowi.

Tłem do opowieści Basi są wydarzenia, które miały miejsce podczas drugiej wojny światowej, głównie wybuch powstania warszawskiego. Ale nie tylko. Ponieważ cała opowieść dzieje się na przestrzeni kilkudziesięciu lat, aż do czasów współczesnych, możemy śledzić w międzyczasie całą najnowszą historię Polski XX wieku. Jednak nie to jest w tej książce najważniejsze. Najważniejsza jest tu bez wątpienia miłość dwojga ludzi. Ludzi, których rozłączyła wojna i którzy spotkali się znowu po wielu, wielu latach. Historia pani Barbary przeplatana jest jednak narracją Wojtka, co dużo do tej książki wnosi, zwłaszcza na samym końcu, jednak to właśnie na opowieści Basi czekałam z niecierpliwością. Na piękną, ponadczasową historię, pełną emocji, uczuć, pozytywnych wydarzeń, ale również pełną smutku, cierpienia, niebezpieczeństw wynikających z wojny i tuż po niej.

Zadziwiające jest również to, jak pięknie została tutaj pokazana przyjaźń, która wywiązała się między Basią i Henrykiem (chociaż w główniej mierze właśnie Basią) a Wojtkiem, przyjaźń miedzy ludźmi starszymi, prawie już u kresu swojego życia a młodym człowiekiem, który czasy wojny zna jedynie z opowieści, książek i telewizji, z mężczyzną z innego już, młodego pokolenia. Wojtek bowiem bardzo chętnie wraca do pani Barbary, nie tylko po to, aby napić się kawy i zasmakować pysznej szarlotki, ale głównie dlatego, że im bliżej końca opowieści, tym bardziej jest ciekaw, jak ona się skończyła. Barbara bowiem w nadzwyczajny sposób potrafi stopniować napięcie, wie kiedy przerwać opowieść, by wrócić do niej następnym razem. Więc co tu się dziwić Wojtkowi?

Miałam tę książkę na oku już od dłuższego czasu. Tak się bowiem składa, że historie, których tłem jest druga wojna światowa, upodobałam sobie od dawna. I powiem szczerze, że na tej książce absolutnie się nie zawiodłam. Historia życia Barbary, począwszy od wybuchu wojny, po czasy teraźniejsze tak wzrusza, że nie można się od niej oderwać. Muszę przyznać, że powieści, których tłem jest druga wojna światowa i wydarzenia z nią związane, zawsze na wyjątkowo długo zapadają mi w pamięć. Na pewno tak też będzie z tą książką. Bo jest to książka o czymś pięknym, co spotkało dwójkę ludzi, ale nie brakuje w niej smutku i cierpienia. A ja takie książki cenię tym bardziej.

Wojciech Zawioła jest dziennikarzem sportowym, jego nazwisko kilka razy już obiło mi się o uszy. Nie sądziłam jednak, że ktoś taki jest w stanie napisać książkę, która tak mnie wciągnie i do której chciałabym kiedyś wrócić. Ale moją sympatię zdobył czymś jeszcze: ławeczką między Agrykolą a Parkiem Łazienkowskim. Był czas, że przez jakiś okres mieszkałam w pobliżu tego miejsca, miejsca, z którego można podziwiać górujący nad nami Zamek Ujazdowski. Więc może nie samą ławkę, ale miejsce znam bardzo dobrze i mam do niego ogromny sentyment. A książkę polecam wszystkim.


[http://mojeczytadla.blogspot.com/2012/09/jest-takie-miejsce.html]

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-08-30
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jest takie miejsce...
2 wydania
Jest takie miejsce...
Wojciech Zawioła
9.1/10

Siedemnastoletnia Basia poznaje w czasie wojny dwa lata starszego od siebie mężczyznę. Zakochują się w sobie i najpiękniejsze chwile przeżywają w okupowanej Warszawie. Rozdziela ich nagle Powstanie Wa...

Komentarze
Jest takie miejsce...
2 wydania
Jest takie miejsce...
Wojciech Zawioła
9.1/10
Siedemnastoletnia Basia poznaje w czasie wojny dwa lata starszego od siebie mężczyznę. Zakochują się w sobie i najpiękniejsze chwile przeżywają w okupowanej Warszawie. Rozdziela ich nagle Powstanie Wa...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nauczona doświadczeniem, do debiutów podchodzę z dużą dozą ostrożności. Tak samo było w wypadku pierwszej książki Wojciecha Zawioły Jest takie miejsce… W końcu, co prezenter sportowy może powiedzieć o...

@LucyW @LucyW

Czytając wiele recenzji książek związanych z historią, zapragnęłam też po taką sięgnąć. Mimo że powieść ''Jest takie miejsce..'', nie jest literaturą faktu, jest w jakiejś części związana z powstaniem...

@Cassiel96 @Cassiel96

Pozostałe recenzje @Trinity801

W cieniu kaplicy
W cieniu kaplicy

Są książki, które darzę wielkim sentymentem między innymi ze względu na czas, w którym je czytałam. Tak jest również z pierwszą powieścią Melvina Starra, która wpadła mi ...

Recenzja książki W cieniu kaplicy
Karminowy szal
Karminowy szal

Pamiętam, jak w zeszłym roku, w lato, trafiła do mnie niesamowita książka. Była to „Sukienka z mgieł” Joanny Chmielewskiej. Nie była to ta znana Chmielewska od kryminałów...

Recenzja książki Karminowy szal

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka