Licealista, Maks Hajder zabija wszystkich domowników. W trakcie kolejnej rodzinnej awantury nie wytrzymuje i atakuje nożem swoich rodziców i młodszego brata. Po wszystkim wzywa pomoc, a przybyłe służby zastają go siedzącego pośród zakrwawionych ciał. Chłopak zostaje zatrzymany. Kontakt z nim jest ograniczony i w żaden sposób nie chce współpracować z policją. W areszcie postanawia ze sobą skończyć. Próba samobójcza nie udaje się mu. Dopiero w szpitalu po wybudzeniu ze śpiączki Maks postanawia na własnych warunkach opowiedzieć swoją historię policjantom prowadzącym śledztwo. Co wydarzyło się tamtego dnia? Jaki dramat dzień w dzień rozgrywał się zamkniętymi drzwiami domu Hajderów? W co wplątał się Maks? Czym jest tajemnicza organizacja Armia Pokrzywdzonych?
"Już nikt mnie nie skrzywdzi" Marcela Mossa to piąta część serii o Liceum Freuda. Na początku zaznaczę, że można czytać ją jako oddzielny tom, bez znajomości poprzednich części.
Książkę, tę przeczytałam już jakiś czas temu, jednak historia, którą stworzył autor chyba trochę mnie przerosła. Mimo tego, że jest to fikcja literacka, to zdaję sobie sprawę, że niektóre problemy mają swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Statystyki zaprezentowane przed każdym rozdziałem są zatrważające i powinny dać nam coś do myślenia. Przemoc w rodzinie i przemoc rówieśnicza, bicie, zaburzenia psychiczne, agresja, alkoholizm, narkotyki, bieda, brak wsparcia, hejt, cyberprzemoc, gnębienie, szantaż emocjonalny, samookaleczanie, myśli samobójcze itd. Ta książka naładowana jest niebywałą ilością negatywnych uczuć i emocji- złości, gniewu, żalu, niezrozumienia, a także bólu, smutku, rozpaczy czy samotności w cierpieniu. Jest to chyba najmocniejsza i najtragiczniejsza książka w tej serii.
Świat, w którym żyje Maks, jest przerażająco mroczny i toksyczny. Nastolatek już od najmłodszych lat musiał zmagać się z wrogim nastawieniem i wyraźnym odrzuceniem przez rodziców. Rodzinna tragedia zmieniła normalnie funkcjonującą rodzinę w coś, co przypominało dom tylko z nazwy. To patologia, która rozwijała się wewnątrz, i o której nie wiedział nikt, poza Łukaszem — kolegą z klasy i przyjacielem Maksa. Widzialny gołym okiem wstręt ojca wobec syna narastał z roku na rok. Tortury fizyczne i psychiczne, których dopuszczał się na nim ojciec szczególnie kiedy był pijany, niszczyły go od środka. Strach, z jakim się zmagał był bardzo odczuwalny. Jednak mimo ciągłego poniżania, chłopak nie poddawał się, cierpiał, ale nie zostawił matki i brata, w których tak naprawdę nie miał oparcia. Poza domowymi problemami Maks wpada także w tarapaty w szkole. Chęć przypodobania się najpopularniejszej grupce w szkole kończy się dramatycznie. Strach i panika przed ujawnieniem kompromitujących treści dobijają Maksa. Odsuwa się od swojego jedynego prawdziwego przyjaciela i zostaje sam. Wtedy na ratunek przychodzi Armia Pokrzywdzonych. Ostatecznie wszystko rozgrywa się na własnych zasadach.
"Już nikt mnie nie skrzywdzi" to wstrząsający i szokujący, ale przede wszystkim uświadamiający thriller. Jest to książka dla ludzi o mocnych nerwach.