"Miłość wszystko zwycięża i my ulegamy miłości'
W powieściach z gatunku NEW ADULT miłość przedstawiona jest jako żywioł,który na swej drodze napotyka różnorodne przeszkody,albowiem ostatecznie pokonuje je zawsze.Jak to bywa z żywiołem,również może być niszczycielski,nawet początkowo gdy nic nie zapowiada takiego obrotu zdarzeń.
Nie ma ku temu wątpliwości, nawet w przypadku książki "BEZ SZANS" mii Sheridan,gdyż to potężne uczucie wręcz niszczy i wypala je z naszych bohaterów.
"MIŁOŚĆ TO JEST TO,CO POZOSTAJE,GDY ZABRANE ZOSTAŁO JUŻ WSZYSTKO.NAWET NADZIEJA."-A.Kamieńska
A zatem nasi bohaterowie Kyland i Tenleigh są na granicy ubóstwa,które codziennie pcha ich do walki o przetrwanie,a wszystko to rozgrywa się w górskiej,podupadłej miejscowości,w której na dobre zadomowiła się bieda,niczym rodem z powieści Dickensa.
To właśnie w Denville mieszkają Tenleigh i Kyland.On w wyniku wypadku katastrofy w miejskiej kopalni,gdzie pracuje większość mężczyzn,stracił ojca i brata.Chłopak marzy o stypendium i wyrwaniu się z tej górskiej mieściny,w której przyszło mu żyć,więc wziął sobie za cel,że zdobędzie to stypendium,dlatego skupił się na jak najlepszych ocenach.By nie myśleć o trudnych wyborach.Zarówno Tenleigh nie ma łatwo w życiu.Dziewczyna mieszka w przyczepie razem z psychicznie chorą matką i siostrą.Z całych sił zmagają się biedą.Zdarzają się takie dni,kiedy nie mają czego włożyć do garnka.Podobnież jak i Kyland,ona też walczy o to stypendium,by wyjechać i zapewnić rodzinie lepsze życie.Pewnego dnia ich drogi się krzyżują, jednak nie jest to prosta,która wskaże im jak iść po swoje.Ponieważ tylko jedno z nich otrzyma stypendium.Na tej drodze do lepszego życia ci dwoje będą musieli zmierzyć się z czymś,z czym nie będą w stanie sprostać.Mianowicie z żywiołem miłości,który być może zaprowadzi ich prosto w ślepy zaułek,skąd nie będzie wyjścia.Każde z nich ma bolesną świadomość,że to od nich zależy przyszłość o jakiej zawsze marzyli.Są w równym stopniu zdeterminowani w tej walce,a decyzja jaką podejmą, być może złamie im serca.Albowiem nie łatwo jest położyć swoje życie na szali i zadecydować o jego losie.A kiedy wyrok dla jednego z nich być może stanie się furtką do lepszej przyszłości tego drugiego.Czy szczęśliwy zwycięzca wykorzysta możliwości ukazane właśnie dzięki stypendium? Jak po długiej rozłące potoczą się ich dalsze losy? Czy ta miłość miała w ogóle jakąś szanse?
Oczywiście jak to bywa w NEW ADULT, nasi bohaterowie spotykają się po 4 latach,kiedy jedno z nich wraca do miasteczka. Bardzo podobał mi się ten zabieg, bo można dzięki temu zaobserwować zmiany jakie nastąpiły po latach w bohaterach. W każdej romantycznej historii, miłość zawsze triumfuje,pomimo naprawdę najeżonej przeciwnościami drodze do szczęścia.
"Miłość jest wielkoduszna i życzliwa. Miłość nie jest zazdrosna ,nie chełpi się i nie nadyma ,nie zachowuje się nieprzyzwoicie ,nie upatruje własnych korzyści ,nie daje się rozdrażnić. Nie prowadzi rachunku krzywdy. Nie raduje się z niesprawiedliwości ,ale raduje się prawdą. Wszystko znosi ,wszystkiemu wierzy ,wszystkiego się spodziewa wszystko przetrzymuje. Miłość nigdy nie zawodzi.”
Kyland i Tenleigh są bohaterami,których w jednym momencie potrafili być irytujący do granic możliwości,a w drugim ich się uwielbiało,aż do przesady.Nie inaczej jestem w stanie opisać dlaczego tak było.Może zostali specjalnie w ten sposób wykreowani,bo byli młodzi? Może nie byli ideałami i popełniali błędy młodości.Oboje w swoim krótkim życiu przeżyli to czego nie powinni.Nasz Kyland stracił rodzinę i musiał żyć na własny rachunek, co w miasteczku było niemalże niemożliwe.Natomiast Tenleigh zamiast spokojnego dzieciństwa,wraz z siostrą musiała stać się opiekunem matki.
"Miłość nie jest nigdy taka sama. Jest zawsze oryginalna i zmienia się stale zależnie od charakteru i indywidualnych cech osoby, którą kochamy" -Johann Peter Eckermann
Historia jaką tym razem stworzyła Mia Sheridan,jest pełna bólu i cierpienia,lecz również spokoju i ukojenia,które bohaterowie odnajdują w swoich ramionach. Najbardziej przerażające jest to,że "BEZ SZANS" otwiera nam oczy na bezinteresowność ludzi wobec biedy i walki o przetrwanie.A na świecie jest o wiele więcej takich ludzi jak nasi bohaterowie.Ludzi,którzy codziennie walczyć muszą o lepsze jutro.
"Amor vincit omnia.Miłość wszystko przezwycięża."
Ponadto czytając "BEZ SZANS" zrozumiałam czym naprawdę jest ubóstwo.Temat ten jest doskonale widoczny w tym dziele.To oczywiste,gdy jedno z bohaterów jest biedniejsze,lecz nie jest to aż tak zobrazowane jak tym razem.No muszę przyznać,że autorka odwaliła naprawdę dobrą robotę i taki zamysł jaki sobie obrała i utrzymała go do końca.
Jak mogłabym opisać tę fascynującą książkę,to chyba tylko w trzech słowach:Troska,oddanie,poświęcenie.
Pozycja obowiązkowa do serii"BEZ..."!!!
Serdecznie zachęcam do lektury :)