Babcia na jabłoni recenzja

Każdy chciałby mieć babcię!

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Estera ·2 minuty
2023-06-01
Skomentuj
5 Polubień
Co zrobić, kiedy nie ma się babci, a tak bardzo chciałoby się ją mieć? Można wymyślić sobie babcię. Zwariowaną, pełną szalonych pomysłów, z którą można przeżyć naprawdę niezwykłe przygody. Tak zrobił Andi, mały bohater tej uroczej książki. Gdy wchodzi na swoją jabłoń, spotyka się z najbardziej ekscentryczną z babć, dla której nie ma rzeczy niemożliwych. Łapanie dzikich koni na lasso? Proszę bardzo! Posiadanie niezwykłego samochodu? Oczywiście! Ale czy wymyślona babcia zastąpi tę prawdziwą? A może wystarczy się dobrze rozejrzeć, żeby znaleźć najlepszą babcię na świecie?

Książka Miry Lobe, słusznie nazywanej austriacką Astrid Lindgren, to idealny balans między realizmem a fantastyką. Babcia z jabłoni ma cechy Pippi, a rodzice, rodzeństwo i sąsiedzi Andiego bardzo są podobni do tych z "Lotty z ulicy Awanturników", całość zaś chyba najbardziej do "Karlssona z Dachu". Andi, tak samo jak Braciszek, ma sporo od siebie starsze rodzeństwo, siostrę i brata. Jego mama jest tak samo wyrozumiała i kochana, jednak w odróżnieniu od mamy Braciszka, wie, jak postępować z wymyślonymi bohaterami. No ale wiadomo przecież, że "przystojny, w miarę tęgi mężczyzna w swych najlepszych latach" nie był wymyślony, w przeciwieństwie do babci Andiego. Sąsiadka zaś to cała ciocia Berg z "Lotty". Relacje, jakie panują w otoczeniu Andiego, pokazują też, jak ważna w wychowaniu dziecka jest nie tylko rodzina, ale cała społeczność. Tak samo jak w "Lotcie".

Czy te podobieństwa przeszkadzają? Nie! Mira Lobe nie kopiuje Astrid Lindgren, to oryginalne historie. W jej książkach jest autentyczne zainteresowanie dzieckiem i jego sprawami, jest szacunek dla jego odrębności, ale jest też wpajanie poczucia obowiązku, odpowiedzialności, zrozumienia dla innych i uprzejmości. Często spotykam się z przekonaniem, że nie powinno się za dużo od dzieci wymagać, że powinniśmy im zapewnić maksimum komfortu. Nie! Życie bywa trudne. Dzieci muszą być przygotowane i na takie sytuacje. Muszą umieć sobie radzić z trudnościami i porażkami. Mogą być, kim chcą, powinny być zawsze kochane i akceptowane, ale powinny też dostać od nas narzędzia, żeby dały sobie radę w życiu. Mówię i będę mówić o tym głośno: musimy od dzieci wymagać. Na miarę ich możliwości i talentów.

Co jeszcze podoba mi się w "Babci na jabłoni"? To umiejętność cieszenia się z małych rzeczy, takich jak "zadeszczona" niedziela, dzięki której można posiedzieć i odpocząć, wspólny, prosty posiłek, rozmowy przy stole. Warto się zatrzymać na chwilę i docenić te drobiazgi. Żeby być szczęśliwym, nie trzeba fajerwerków. Wystarczy codzienność.

"Babcia na jabłoni" słusznie jest nazywana arcydziełem literatury dziecięcej. Jestem tą książką zachwycona! Oczywiście swoją robotę robi jak zwykle wydawnictwo Dwie Siostry i cudowne ilustracje Mirosława Pokory. Jeśli więc szukacie idealnej książki dla młodszych czytelników - koniecznie sięgnijcie po "Babcię na jabłoni".

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-06-01
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Babcia na jabłoni
6 wydań
Babcia na jabłoni
Mira Lobe, Wojciech "Aktor" Solarz
8.6/10
Seria: Mistrzowie Ilustracji

Klasyczna powieść o sile dziecięcej wyobraźni i potędze przyjaźni – teraz także jako audiobook w pełnym chłopięcej energii wykonaniu Wojciecha Solarza. Babcia to najlepszy sposób na smutki i kłopoty...

Komentarze
Babcia na jabłoni
6 wydań
Babcia na jabłoni
Mira Lobe, Wojciech "Aktor" Solarz
8.6/10
Seria: Mistrzowie Ilustracji
Klasyczna powieść o sile dziecięcej wyobraźni i potędze przyjaźni – teraz także jako audiobook w pełnym chłopięcej energii wykonaniu Wojciecha Solarza. Babcia to najlepszy sposób na smutki i kłopoty...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Estera

Ulica milczenia
W zimowym mroku

Co prawda u nas jesiennie, a w książce zimowo, ale klimat podobny - ciemny i nostalgiczny. Jako typowa jesieniara, która podczas upałów marzy o zimowym chłodzie, a jak j...

Recenzja książki Ulica milczenia
Między ustami a brzegiem pucharu
Między nim a nią może być tylko miłość

Czy ktoś ma ochotę na uroczą, bezpiecznie przewidywalną, ale napisaną z brawurowym rozmachem historię miłosną? Oto jest - „Między ustami a brzegiem pucharu”. Schematyczn...

Recenzja książki Między ustami a brzegiem pucharu

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka