Zbieracz Burz recenzja

Kick-ass w wersji anielskiej

Autor: @Maynard ·2 minuty
2010-08-08
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Powala nawałem fantazji niczym rozpędzony bolid formuły jeden. Czyste wody wyobraźni nie skażone mętnym patosem ani zanieczyszczone nudą i wydumaną nomenklaturą. Tyle w dwóch zdaniach można powiedzieć o pierwszym tomie „Zbieracza burz”, który pozostawił mnie w niedosycie i niecierpliwym oczekiwaniu na ciąg dalszy.
Lekturę twórczości Kossakowskiej rozpocząłem kilka lat temu opowiadaniem „Szkarłatna fala” ze zbioru „Deszcze niespokojne”, które całkiem ciekawie wypadło na tle, raczej miernej, całości. Później sięgnąłem po „Rudą sforę”, która do gustu mi nie przypadła, znudziła i zniechęciła. Na szczęście pierwszym tomem „Zbieracza ...” autorka zrehabilitowała się i „urosła” w moich oczach do rangi pisarki dobrej i godnej polecenia.
Jako kompletny laik dziejów „Królestwa” odnalazłem się w fabule już po kilku stronach, a bohaterowie błyskawicznie przypadli mi do gustu. Książka jest kontynuacją losów Abaddona vel. Daimona Frey’a aka Burzyciel Światów zwanego też Aniołem Zagłady. W ilości imion Daimon mógłby zmierzyć się chyba tylko z Regisem Sapkowskiego, ale ,jak wiadomo archaniołom, - noblesse oblige. Rzeczony Anioł dostaje od Wielkiej Światłości nowe zadanie – całkowitą anihilację planety Ziemia, co nie przypada do gustu jego starym, skrzydlatym przyjaciołom. Daimon, zaszczuty niczym Ford w „Ściganym” oraz Cruise w „Raporcie mniejszości”, ucieka przed dawnymi kumplami którzy posądzają go o obłęd, wędruje poprzez zaświaty i nasz padół łez prosto w samo centrum kosmicznej intrygi...
Konstrukcja fantastycznego dominium Kossakowskiej to genialnie eklektyczne połączenie wielu miejsc, światów i zaświatów znanych z Biblii, Talmudu, Koranu oraz licznych apokryfów i legend, a opisani przez autorkę aniołowie to bynajmniej nie obupłciowi, wzdychający dewoci tylko banda twardych „wyjadaczy”. Tak jak przeciętni mieszkańcy naszej planety: marzą, marzną, płaczą, biją się, klną, borykają się z moralnymi dylematami oraz parają, nie zawsze białą, magią.
Język autorki, który od razu przypadły mi do gustu, jest prosty, wręcz „chodnikowy”, co dodaje powieści naturalności i chroni od niepotrzebnego patosu. Dialogi anielskich bohaterów przypominają „mądrości” blokowych „ziomków”, a barwne opisy i porównania to ukłon w stronę reaktywatora „rzyci” i „chędożenia” czyli Mistrza Sapkowskiego. Jeśli chodzi o styl, to widać tu wyraźnie „mrugniecie” w stronę inteligentnego czytelnika, książka jest bowiem pełna licznych odniesień do religii, mitologii świata oraz popkultury, a to jest TO, co jak już wiadomo, najbardziej lubię w literaturze przygodowo-rozrywkowej, jaką z pewnością jest „Zbieracz burz”. Cytaty w stylu ”minę miał ponurą jak wąwóz Gehenny” lub „czas na zmianę imażu, jak powiedziała żona Lota, obracając się w słup soli” trwale zapadły mi w pamięć i jeszcze przez dłuższy czas będą wywoływać nieznaczny uśmiech na mojej twarzy.
Reasumując, powieść pani Lidii to całkiem udany, zabawny i godny polecenia kawałek rodzimej literatury, który moim zdaniem przerwał złą passę wydawnictwa FK, które od jakiegoś czasu nie wydawało żadnych, naprawdę interesujących powieści a postawiło raczej na PR i komercje. Prognozuję, iż Kossakowska jeszcze „namiesza” w polskiej fantastyce i przyniesie kres wieloletniemu patriarchatowi.
Z niecierpliwością czekam na drugi tom.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2010-08-08
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zbieracz Burz
4 wydania
Zbieracz Burz
Maja Lidia Kossakowska
8.3/10

Boże miej litość! Miej nas w swojej opiece! Moc Burzyciela Światów, ocknęła się, zatliła, lecz nie wypełniła potęgą Pana. Nie znalazła ujścia od czasu starcia z Siewcą Wiatru. Aż do teraz... Boże w Tr...

Komentarze
Zbieracz Burz
4 wydania
Zbieracz Burz
Maja Lidia Kossakowska
8.3/10
Boże miej litość! Miej nas w swojej opiece! Moc Burzyciela Światów, ocknęła się, zatliła, lecz nie wypełniła potęgą Pana. Nie znalazła ujścia od czasu starcia z Siewcą Wiatru. Aż do teraz... Boże w Tr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Po lekturze muszę przyznać, że mam mieszane uczucia. Jestem wielką fanką anielskiej historii pani Kossakowskiej i kiedy usłyszałam, że wyjdzie kontynuacja "Siewcy" nie posiadałam się z radości. A jedn...

@ven_detta @ven_detta

Nie miałam jeszcz okazji czytać „Siewcy wiatru”, czeka na swoją kolej, aktualnie pożyczony koledze Przecież własne książki czyta się na końcu, prawda? Dlatego, gdy otrzymałam do przeczytania „Zbieracz...

@enga @enga

Pozostałe recenzje @Maynard

Wielcy zdrajcy. Od Piastów do PRL
Judasz polski w dwunastu odsłonach

Zdrada to, obok miłości, nienawiści i zazdrości, naturalna cecha ludzkiego charakteru, no może nie każdego i nie zawsze naturalna. Choć jest zachowaniem na wskroś negat...

Recenzja książki Wielcy zdrajcy. Od Piastów do PRL
Akwaforta
Uczta wyobraźni czyli fantastyka pozytywistyczno-oniryczna

Od dawna, czytając literaturę fantastyczną, natrafiam na wciąż powtarzające się schematy, identyczne szablony, które, niczym nieudane klony, zniechęcają i nużą po kilkuna...

Recenzja książki Akwaforta

Nowe recenzje

Piekło
recenzja "Piekło"
@zaczytaj_ch...:

☢️ W siódmej odsłonie serii o komisarz Oldze Balickiej, zatytułowanej „Piekło”, Katarzyna Wolwowicz ponownie prowadzi n...

Recenzja książki Piekło
Szczęście pisane marzeniem
Dobra książka
@paulinkusia...:

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Pani Kasia jest pisarką po której powieści sięgam w ciemno i zawsze wy...

Recenzja książki Szczęście pisane marzeniem
Czarne
Czarne
@patrycja.lu...:

"Czarne" to wielowątkowa historia, w której splatają się zdarzenia prowadzące do Czarnego - letniska, gdzie niegdyś pię...

Recenzja książki Czarne
© 2007 - 2024 nakanapie.pl