Ostatnia ,,więźniarka'' Auschwitz recenzja

Kiedy znowu piszesz o tym samym - zmień tytuł

Autor: @Chassefierre ·3 minuty
2021-02-22
1 komentarz
19 Polubień
Sięgając po ,,Ostatnią ,,więźniarkę'' z Auschwitz'' miałam nadzieję na coś nowego, coś innego, coś wyróżniającego się w tym szerokim i wartkim nurcie współcześnie tworzonej literatury obozowej, który wciąż ma się zaskakująco dobrze. Blurb niejako mi to obiecywał - ,,ponad 75 lat po wyzwoleniu obozu w Auschwitz okazuje się, że za jego drutami, w jednym z esesmańskich bloków, mieszka kobieta, która do dziś jest „więźniarką” tego miejsca i jego historii’’, czytamy. Nastawiłam się więc raczej na książkę opowiadającą o historii i kulisach powstania Muzeum Auschwitz-Birkenau, o tym, jak to jest dorastać w takim miejscu, jakie to uczucie, w jaki sposób wpłynęło to na życie pani Anny, na jej relacje z rówieśnikami, na sposób w jaki patrzy na świat. Bo jakoś wpłynąć musiało, skoro pani Anna już ,,w wieku czterech lat, towarzysząc mamie, oprowadzała pierwszych zwiedzających’’.

Tymczasem otrzymałam kolejną wygładzoną obozową historię z wątkiem miłosnym w tle. I żebyście się nie nastawiali, to od razu powiem, że tego wątku miłosnego to za dużo w książce nie było.


Fabuła, bowiem mamy do czynienia z historią fabularyzowaną, kręci się dookoła postaci Mimi, którą poznajemy jeszcze we Francji. Młodziutka, delikatna, niewinna i naiwna dziewczyna ekscytuje się wizją wakacyjnego wyjazdu do rodziny w Warszawie. Czy nieznana część rodziny rodzina ją polubi? Jak wygląda Warszawa? Czy jest tak piękna, jak wspominają jej rodzice? Jak wygląda Polska? Co ze sobą zabrać? Dlaczego mamcia każe zapakować te nieporęczne buciory? Mamy rok 1939, więc już wiemy, co wkrótce Mimi spotka. I nie tylko ją.

Przyznam, że przez większą część książki zastanawiałam się, co u licha miała na myśli autorka wspominając o jakiejś ,,ostatniej ,,więźniarce’’ Auschwitz’’ skoro siłą rzeczy Mimi nie mogła być tą starszą panią oprowadzającą po Muzeum ludzi, która została wspomniana na początku lektury. To wyjaśniło się dopiero pod koniec, w wywiadzie z panią Anną Marią, córką Mimi – najlepiej tu widać jak bardzo tytuł książki naciągnięty został pod dramatyzm (,,W Pani mniemaniu jestem ,,ostatnią więźniarką'', ,,zakładniczką'' tego miejsca'', mówi pani Anna, ,,choć sama o nigdy o sobie tak nie pomyślałam'').


Muszę przyznać, że od czasu ,,Dwóch twarzy. Życia prywatnego morderców z Auschwitz'' warsztat autorki znacząco się poprawił - nie mamy już poszatkowanej, podzielonej na ,,popularnonaukową'' i ,,książkową'' narracji. W tekście wciąż pojawiają się zdjęcia, przedruki z gazet i plakaty, ale nie odnosi się już wrażenia, że autorka naciąga fabułę tylko po to, żeby się nimi pochwalić. Wręcz przeciwnie - tym razem stanowią przyjemne uzupełnienie tekstu.

Co zaś tyczy się przypisów, co do których w przypadku ,,Dwóch twarzy'' miałam pewne zastrzeżenia, to ich jakość uległa nieznacznej poprawie. Nina Majewska-Brown przestała masowo podrzucać linki do Wikipedii, jako źródła wiedzy, a zamiast tego cytowała ,,Warszawę w liczbach 1939'', ,,Kalendarz wydarzeń w KL Auschwitz'', ,,Ślady pamięci - 50 lat Muzeum Więzienia Pawiak'' i ,,Zburzyć i zaorać?... Idea założenia Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w świetle prasy polskiej''. To tyle, jeśli chodzi o publikacje wymienione z tytułów, bo w przypisach pojawiały się też tak niejasne i niekonkretne źródła informacji, jak: Muzeum Powstania Warszawskiego - baza uczestników PW, Muzeum Szucha, Państwowe Muzeum na Majdanku, Memorial-Ebensee czy Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau. Ale jako, że nie mamy tu do czynienia z literaturą naukową, tylko raczej obyczajową, to nie będę się tego zbytnio czepiać.
Tylko raz, już pod koniec książki, na stronach 366-367 znalazłam informację o tym, że przypis powstał na podstawie źródła z ,,domeny publicznej'', który tak naprawdę był zwykłym copy-paste z Wikipedii [hasło: Sue Ryder].


Czy polecam? Jeśli macie ochotę na powieść opartą na faktach, ale utrzymaną w konwencji i klimacie ,,Czasu honoru'' - jasne. W każdym razie nie traktowałabym ,,Ostatniej ,,więźniarki'' Auschwitz'' inaczej, niż jako historię usłyszaną z drugiej ręki, a zapisanej przez trzecią.



*książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-02-21
× 19 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ostatnia ,,więźniarka'' Auschwitz
Ostatnia ,,więźniarka'' Auschwitz
Nina Majewska-Brown
8.3/10

Ponad 75 lat po wyzwoleniu obozu w Auschwitz okazuje się, że za jego drutami, w jednym z esesmańskich bloków, mieszka kobieta, która do dziś jest „więźniarką” tego miejsca i jego historii. To niezwykł...

Komentarze
@Betsy59
@Betsy59 · około 3 lata temu
Nigdy nie przezytałam i nie przeczytam niczego z Auswitz w tytule. Dla mnie robienie komerchy z przemysłu zagłady to dno.
× 7
Ostatnia ,,więźniarka'' Auschwitz
Ostatnia ,,więźniarka'' Auschwitz
Nina Majewska-Brown
8.3/10
Ponad 75 lat po wyzwoleniu obozu w Auschwitz okazuje się, że za jego drutami, w jednym z esesmańskich bloków, mieszka kobieta, która do dziś jest „więźniarką” tego miejsca i jego historii. To niezwykł...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Recenzja może zawierać spojlery, za co przepraszam. Są takie pozycje, które na zawsze zostawiają w nas trwały ślad. Zwłaszcza takie opowiadające nam historie, które naprawdę się wydarzyły. Ta publik...

@Bibliotekarka_Natalka @Bibliotekarka_Natalka

"Jeśli Bóg istnieje, będzie musiał błagać mnie o przebaczenie"- słowa wydrapane na ścianie bloku w jednym z obozów koncentracyjnych. "Ostatnia więźniarka Auschwitz" Niny Majewskiej- Brown to porusza...

@wolinska_ilona @wolinska_ilona

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Psalm dla zbudowanych w dziczy
,,Pragnienie odejścia zaczęło się od idei cykania świerszczy.''

Książka Becky Chambers jest fantastyczna na tak wielu poziomach, że nie wiem od którego z nich zacząć. Zacznę więc od tego, że trochę bałam się ,,Psalmu dla zbudowanych ...

Recenzja książki Psalm dla zbudowanych w dziczy
Uniwersum Metro 2033. Paryż: Lewy Brzeg
Pierre Bordage może być jednym...

... z najlepiej sprzedających się autorów science-fiction we Francji, ale z pewnością nie będzie autorem do którego książek wrócę. Ojej, powiecie, przecież Ty lubisz p...

Recenzja książki Uniwersum Metro 2033. Paryż: Lewy Brzeg

Nowe recenzje

Mine to Have
Polecam
@azarewiczu:

"A tak naprawdę to pragnę codziennie budzić się przy nim rano i jeść razem z nim śniadanie. Robić to, co robią wszystk...

Recenzja książki Mine to Have
Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji
Skrzyżowanie przedszkola, koszar i więzienia
@almos:

Wspomnienia Polaka, który przepracował parę lat w jednej z czołowych japońskich firm, występującej w książce pod tajemn...

Recenzja książki Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji
Złe dziecko
Złe dziecko
@monika.sado...:

Nikt nie rodzi się zbrodniarzem, ale w każdym skrywa się zło, które niespodziewanie może się zbudzić. Jesteśmy mrocznym...

Recenzja książki Złe dziecko
© 2007 - 2024 nakanapie.pl