Wbrew pozorom polskich autorów powieści fantastycznych jest całkiem sporo i czytelnicy naprawdę mają w czym wybierać. Jednym z najpopularniejszych jest Jakub Ćwiek, który napisał takie serie jak: "Chłopcy", "Dreszcz", "Kłamca". Ta ostatnia liczy sobie już cztery części i jakiś czas temu Ćwiek zapowiedział, że czwarta jest ostatnią. Jednak wiadomo, że z ukochanymi bohaterami zawsze ciężko jest się pożegnać tak na zawsze i oto Kłamca powraca w krótkim zbiorze opowiadań, do którego dołączona została gra karciana o wdzięcznej nazwie "Kłamcianka". Wielbiciele Lokiego powinni być zadowoleni.
Bardzo mi się podoba styl Jakuba Ćwieka, zresztą przypadł mi do gustu już po przeczytaniu pierwszych zdań ze wstępu. Widać, że autor bawi się słowami, pisze tak naturalnie, swobodnie, z poczuciem humoru, przymrużeniem oka, dystansem do życia. Nie boi się zawrzeć na kartkach tego, co akurat pojawia się w jego głowie. Najważniejsze jest to, iż książka bawi, czytelnik może wręcz śmiać się do łez, ma taką odskocznię od codzienności. Jedyne do czego mogę się przyczepić do zbyt duża ilość wulgaryzmów. Wiem, że do Lokiego one pasują, ale chyba mogłoby być ich troszkę mniej. Zauważyłam, że to cecha dość charakterystyczna dla wielu polskich autorów.
"Kłamca 2,5" składa się z nowelki "Machinomachia" oraz dwóch opowiadań "Handlarz snów" i "Swat". Każda z tych historii jest pełna humoru, także tego czarnego. Czyta się je bardzo szybko i przyjemnie, poza tym zostały zakończone świetną puentą. Najbardziej przypadło mi do gustu opowiadanie pt. "Swat", jest bardzo ciekawe, zabawne i... po prostu szalone. Pozostałe również nie są złe, ale według mnie jeszcze czegoś im brakowało. Wydaje mi się jednak, że osoby znające pozostałe części bardziej by je doceniły niż ja.
Jakub Ćwiek stworzył niezwykle charakterystycznego i oryginalnego bohatera, którego nie da się zapomnieć. Z pewnością będzie on inspirował wielu twórców. Loki jest bowiem sprytny, zadziorny, nieco bezczelny, inteligentny i gotowy na nowe romanse. Ma wiele interesujących spostrzeżeń, trafnie ocenia rzeczywistość wokół niego. Poza tym autor w ciekawy sposób połączył to co ziemskie, z tym co niebiańskie. Jego wizja aniołów jest zaskakująca i odważna. Widać, że Ćwiek nawiązuje do wielu źródeł, głównie mitologicznych, ale także popkulturowych. Powstaje z tego taka mieszanka wybuchowa, ale jak najbardziej udana.
Teraz jeszcze kilka słów o grze karcianej. Trzeba przyznać, że jest bardzo pomysłowa i świetnie oddaje klimat tej serii. Dostarcza naprawdę dużo rozrywki, śmiechu, to idealna propozycja na wakacje. Na uwagę zasługują bardzo dobrze wykonane ilustracje, są zabawne i takie z pazurem. Oczywiście potrzeba trochę czasu na zapoznanie się z jej zasadami, ale wszystko zostało wyjaśnione na ostatnich stronach książki, więc nie powinno być większego problemu.
Jeśli jesteście fanami "Kłamcy" to ta książka jest dla was obowiązkowa. Pozostałych zachęcam do zapoznania się z całą serią, tak dla rozrywki, na poprawę humoru, żeby nie nudzić się w wakacje i ukoić ten ból wywołany tęsknotą za szkołą (co do tej tęsknoty to oczywiście kłamstwo). Warto także zagrać w grę karcianą, na pewno was wciągnie.