Czas chaosu recenzja

BUM! Tom czwarty serii o wikingach. Tym razem miałam do czynienia z chaosem. Słowo to może mieć dwojakie znaczenie, ale w tym wypadku należy pozostać przy tym pozytywnym. Cóż, przynajmniej ja pozostanę.
Po poprzednim tomie, który był bardzo dobry, nie spodziewałam się, że kolejny spodoba mi się równie bardzo. No ale, stało się. Przysiadłam do książki i tak jak ją zaczęłam, nagle skończyłam. Czytało mi się niesamowicie szybko. Myślę, że złożyło się na to kilka czynników.

W tej części nie obędzie się bez tak bardzo potrzebnych bitew. Jednak tym razem, cała treść nie skupia się na tak wielu ich opisach, zdecydowaną część przejęły także dialogi. Tak, za to jeszcze bardziej uwielbiam ten tom. Może wydawać się to dziwne, możecie pomyśleć - Paulina, przecież o te walki tu chodzi. Pewnie, zgodzę się, ale ja lubię poznawać bohaterów. No dobrze, Danów najlepiej określa sposób walki, jednak bardzo spodobało mi się, jak Autor skupił się w tej części również na ich odczuciach. Moja zewnętrzna i wewnętrzna kobieta bardzo za to dziękuje. Oczywiście opisy walk są niezwykle realistyczne, więc nadadzą się dla czytelników, którzy nie boją się odciętych kończyn, tortur, krwi, mieczy i strzał wbitych w ciało - przechodzących na wylot, podciętego gardła (nie wiem, dlaczego się uśmiecham, kiedy o tym piszę 😅).
Wikingowie mogą większości kojarzyć się z bohaterami bezwzględnymi, takimi, którzy nie patrzą na innych. To też prawda, ale wszystko jest okraszone honorem. No i miłość braterska - ukłony w stronę synów Ragnara.

Akcja po raz kolejny toczy się w kilku miejscach, nie jest to w ogóle mylące. Wszystko jest bardzo spójne, a każdy szczegół został bardzo dobrze dograny. Tutaj, tak samo jak poprzednio, na plus zasługują krótkie rozdziały. Dzięki nim czytelnik chłonie ważne informacje niczym gąbka. Oczywiście książka ta nie byłaby tak emocjonująca bez zawartych w fabule zdrad, knuć, manipulacji, a wszystko dla zemsty i władzy. No i oczywiście, po raz kolejny - Ivar. Śmiało mogę również napisać, że tym razem nie tylko on przykuł moją uwagę, chociaż nie ma co ukrywać, że darzę go ogromnym sentymentem. Co tym razem przygotuje dla swoich wrogów?

Chaos zapanował na kilku płaszczyznach. Kto wyjdzie z tego cało? Kto straci? Przyznam się, że udało się Autorowi mnie pozytywnie zaskoczyć. Po raz kolejny dałam się wciągnąć w stworzony przez niego świat i nie mogę się doczekać, kiedy poznam dalsze losy postaci. Oczywiście Daniel ponownie zostawił mnie w dużym zawieszeniu.