Szepty spoza nicości recenzja

Trzeciego tomu serii o Sewerynie Zaorskim Remigiusza Mroza "Szepty spoza nicości" nie mogłam ominąć. Poprzednie części cyklu to jakiś sztos! Z panem Mrozem już miałam nie raz styczność. I chociaż ma tak dużo przeciwników jak i zwolenników, ja tam lubię jego pióro. I mam nadzieję, że kiedyś nadrobię wszystkie jego książki. A wiadomo, że wydaje ogromną ich ilość. Jak dotąd trafiłam tylko na jedną jego słabszą książkę.

Seweryn wraca do Żeromic z małą Diablicą tylko po to, by sprzedać dom. Oczywiście kłopoty ciągle nie chcą opuścić naszego bohatera i w okolicy dochodzi do morderstwa. Mało tego, głowa denata znajduje się w piwnicy Seweryna.. Chcąc nie chcąc Zaorski postanawia wmieszać się w sprawę zwłaszcza, że dość mocno zaplątana jest w to Burza. Kto okaże się mordercą? Czy uczucie Burzy i Seweryna na nowo odżyje?

Jak dobrze było wrócić do Żeromic! Uwielbiam postać Seweryna i jego poczucie humoru. Autor idealnie go wykreował. To jedna z moich ulubionych postaci z książek kryminalnych. Dodatkowo zakazane uczucie łączące bohaterów czułam nawet ja na swojej skórze. Sprawa, która jest opisana i rozwinięta w książce bardzo mi się podobała. Powrót do przeszłości, poszukiwanie złota, rozwiązywanie zagadek, to jest coś co naprawdę lubię. Autor genialnie stopniuje napięcie. Ani przez chwilę się nie nudziłam. A finał historii mnie zaskoczył. Tak, to było bardzo dobre i nie mogę się doczekać kolejnej części!

"Seweryn Zaorski po raz ostatni wraca do Żeromic, by sprzedać dom i na dobre zostawić za sobą tragiczną przeszłość. Formalności trwają dłużej, niż powinny – i wszystko wskazuje na to, że ktoś z premedytacją chce zatrzymać go w okolicy.
Tego samego dnia policja otrzymuje anonimową wiadomość, że w lasach Roztocza nieopodal miasteczka znajdują się poćwiartowane zwłoki brutalnie okaleczonego mężczyzny. Zaorski nie ma zamiaru się mieszać, ale kiedy o pomoc prosi go Kaja Burzyńska, nie potrafi odmówić.
SPOZA NICOŚCI ZACZYNAJĄ DOCHODZIĆ SZEPTY TYCH,
KTÓRZY NIE MIELI PRAWA PRZEMÓWIĆ…"