Kolejne 365 dni recenzja

Kolejne 365 dni

Autor: @emmeneea ·3 minuty
2019-11-17
Skomentuj
1 Polubienie
Panie i Panowie. Na scenę wkracza...

Blanka Lipińska "Kolejne 365 dni".

(Czytacie na własną odpowiedzialność).
(Uprzedzając, jest to tylko moja obiektywna ocena, nie mam nic do osób, którym książka się podoba, naprawdę!)

❗Mega spoilery❗

Kolejna część i kolejna masakra. Ale zacznijmy od początku. 

Wszystko zaczyna się od snu. Laura śni o zaręczynach na plaży. Oczywiście w śnie nie jest mężatką a jej wybraniem jest Nacho, przystojny Kanaryjczyk, oczywiście Mafiozo i co najśmieszniejsze, jej porywacz z poprzedniej części historii... 

No cóż, sen się kończy a Laura wraca do rzeczywistości. Budzi się w szpitalu, przypomina sobie wszystkie straszne rzeczy, które jej się przytrafiły. Dowiaduje się także, że straciła dziecko. Wciąż ma męża Massimo. Niestety ich drogi się rozchodzą. Każdy bowiem radzi sobie z żałobą na swój sposób. Laura otwiera biznes, bo przecież jest tak bogata, że może. A Massimo zaczyna ostro pić i ćpać (tak jakby wcześniej tego niby nie robił. Pff). 

No więc słodkie, idealne i krótkie małżeństwo przechodzi poważny kryzys. Laura w trakcie dochodzi do wniosku, że na Teneryfie, gdzie została porwana przez seksownego Marcello Nacho, zakochała się w nim. I od tamtej pory śni jej się non stop, nie może przestać o nim myśleć. Nawet gdy jest w łóżku z mężem. No oczywiście. Będąc z Massimo myśli o tym, jak ma zabójczo przystojnego męża, ale Nacho... On też w sumie jest zabójczy... I weź tu się kurna połap...

Bum bum... ominę kilka kwestii... kryzys! Taki prawdziwy kryzys! Laura spotyka się z Nacho... A gdy wraca do domu, Massimo jest pijany, naćpany i mocno wkurzony. No i co? Laura przeciera oczy ze zdumienia i nie chce seksu! (No jak dziwnym trafem doszła na kolanach Nacho to w sumie zrozumiałe...). Massimo zauważa to i ... bierze ją siłą. Do Laury dociera fakt, iż jej mąż ją zgwałcił.

Bla bla bla... Laura wraca na kilka dni do Polski, by przysłać i podjąć decyzję. Oczywiście Nacho także ląduje w Polsce. Spędzają ze sobą noc. Po czym Laura wraca do męża i postanawia dać mu szansę. Wszystko jest pięknie, dopóki głupiutka nie nazywa Massimo - Nacho. O zgrozo... Wszystko się wali... Massimo znów chce ją zgwałcić ale ta mu ucieka. Oczywiście do drugiego Mafiozy. 

Żyją sobie więc Laura z Nacho. Poznają się, zakochują w sobie jeszcze bardziej... I bach. Ślub Olgii. Bo przecież ona wiernie tkwi z Domenico. No cóż. Laura jako świadkowa musi być na ślubie. Pomimo ochrony Massimo knuje plan. No powiem wam, że to naprawdę prawdziwy psychol! Co z tego, że seksowny... jednak psychol! Tak czy inaczej udaje mu się omotać żonę i takim o to sposobem, znów ją porywa. O cholera. Akcja idzie pełną parą... zmusza ją do seksu, do tego by z nim została, mimo iż wyznaje jej, że tak naprawdę to wszystko było kłamstwem, cała ta gadka o wybawicielce, o miłości i takie tam... 

Biedna Laura. Przeżywa koszmar. Udrękę. I czeka, aż Nacho ją uratuje... I oczywiście ratuje. Kocha Laurę i musi za wszelką cenę ją odzyskać z rąk psychopaty!

Historia miłosnego trójkąta kończy się tak, iż i Olga i Laura są szczęśliwymi mężatkami i matkami. Co prawda ich mężowie są największymi wrogami, no ale przecież tu wszystko jest możliwe...

No dobra. Nie chce mi się więcej pisać o treści. Więc napiszę tak. Postać Laury już w pierwszych dwóch częściach była ukazana jako idiotyczna, naiwna i łasa na pieniądze.  W tej części przebiła wszystko. I wszystkich. Massimo. Zajebisty psychol. A wydawał się być ideałem. Nacho natomiast tak przesłodzony, że czytając czułam mdłości. 

Porażka. Totalna porażka. Sceny seksu nie robiły już żadnego wrażenia. Obrzydzenia też nie. Pani Blanka odpusciła tę kwestię, ciekawe czemu... tak czy inaczej, nawet to nie uratowało tego czegoś. Czegoś, co nie powinno wyjść na rynek czytelniczy. 

Powiedziałam sobie, że nie tknę już. Mimo to, musiałam przeczytać. Utwierdziłam się w przekonaniu, że każdy może napisać książkę, banał. Seks, mafia, seks, kasa i seks. I sukces murowany. 

NIE POLECAM! 

Ja zmęczyłam, chociaż muszę przyznać, że czytało się bardzo szybko. To chyba jedyny plus. Znając mnie, dociągnę to do końca. Chociaż wcale nie jestem z tego dumna. 

10 razy na NIE!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-01-26
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kolejne 365 dni
Kolejne 365 dni
Blanka Lipińska
6.4/10
Cykl: 365 dni, tom 3

Ciężarna Laura zostaje postrzelona. Najlepsi lekarze walczą o życie kobiety. Jej mąż, głowa sycylijskiej mafii, musi podjąć najtrudniejszą decyzję w swoim życiu - kogo ocalić: ukochaną czy ich dzieck...

Komentarze
Kolejne 365 dni
Kolejne 365 dni
Blanka Lipińska
6.4/10
Cykl: 365 dni, tom 3
Ciężarna Laura zostaje postrzelona. Najlepsi lekarze walczą o życie kobiety. Jej mąż, głowa sycylijskiej mafii, musi podjąć najtrudniejszą decyzję w swoim życiu - kogo ocalić: ukochaną czy ich dzieck...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Powieści erotyczne Blanki Lipińskiej spotkały się z ogromną krytyką na rynku polskim. Odnoszę wrażenie, że na świecie książki zyskały większą sympatię. Ciężko stwierdzić z czego to może wynikać. Obec...

@Moonshine @Moonshine

Parafrazując tytuł znanej piosenki dochodzi do końca trylogii "365 dni". Oj, biedna Laura, łatwo nie ma. Jej świat w magicznej krainie, w której liczą się nowe szpilki, piękne ciuchy i bogactwo, dobi...

@beatazet @beatazet

Pozostałe recenzje @emmeneea

Armageddon House
Armageddon House

Michael Griffin "Armageddon House". Ich czworo, zamkniętych w przestrzeni, bez wspomnień, bez celu, z pustką w sercu, duszy i głowie. Spędzają dni na basenie, na siłown...

Recenzja książki Armageddon House
Dom na ruchomych piaskach
Dom na ruchomych piaskach

Cartlon Mellick III "Dom na ruchomych piaskach". Wyobraź sobie, że świat się zmienia, ludzie mutują, ale w sumie o tym nie wiesz, bo jesteś dzieckiem. Zamkniętym w dzie...

Recenzja książki Dom na ruchomych piaskach

Nowe recenzje

Morderstwo w Orient Expressie
Sprawiedliwość wymierzona po latach
@karolak.iwona1:

Uwielbiam klasyczne kryminały Agathy Christie. "Morderstwo w Orient Expressie" to kolejny przykład znakomitego, lekkieg...

Recenzja książki Morderstwo w Orient Expressie
Zeznanie
Czy ręka sprawiedliwości jest odpowiednio długa?
@malgosialegn:

Cóż, i tym razem, Grisham zabrał nas w odmęty wymiaru sprawiedliwości. Klimaty mroczne i niespokojne, skażone nieprawoś...

Recenzja książki Zeznanie
Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie