Thorgal. Wyprawa do Krainy Cieni recenzja

Kolejne przygody Thorgala i Aaricii

Autor: @Faledor ·3 minuty
2013-03-05
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Thorgal to legendarny już bohater literacki, którego większość kojarzy z komiksem. Jako niemowlę został znaleziony i wychowany przez wikingów. Nie znając swoich prawdziwych rodziców czuł się wyobcowany a uczucie to dodatkowo pogłębiała niechęć, którą okazywali mu niektórzy członkowie wioski, w której mieszkał. Nie dało się ukryć, że Thorgal był inny. Wśród niebieskookich i jasnowłosych wojowników wyróżniał się nie tylko fizycznie. Uczuciowy, szlachetny, sprawiedliwy i wrażliwy chłopiec nie czuł nigdy pociągu do walki, mordu, zemsty i żądzy łupów, co nie było zupełnie naturalne u prawdziwego wikinga z krwi i kości. Z opisu można by było wyobrazić sobie cherlawego ułomka, któremu w głowie motylki i piękno przyrody. Co to, to nie! Thorgal Aegirsson był gibki, zwinny, umięśniony, silny i co tu dużo ukrywać dość przystojny. Na tyle by w jego czarnych oczach utonęła jego przyjaciółka z dzieciństwa, księżniczka wikingów Aaricia. Chyba nie przesadzę pisząc, ze spora część czytelniczek komiksu skrycie marzyła o takim rycerzu... nie, wikingu...też nie! Po prostu o Thorgalu!

Francuska pisarka, Amelie Sarn pokusiła się o kontynuację „Dziecka z gwiazd”, w której przełożyła wersję komiksową na literacką. „Wyprawa do krainy cieni” to powieść, która opisuje dalsze dzieje Thorgala i Aaricii.
Oboje postanowili opuścić krainę wikingów i zacząć spokojne i szczęśliwe życie we dwoje, a wkrótce już we troje, gdyż młoda kobieta spodziewała się dziecka. Los zawiódł ich do wioski, w której życzliwi rolnicy ugościli ich i przyjęli chętnie do swojego grona. Wydawałoby się, że znaleźli swoje miejsce na ziemi. Jednak bogowie nie pozwolą Thorgalowi na zbyt długi odpoczynek od przygód. W życiu szczęśliwej rodziny zawiruje dzięki zazdrosnej i zakochanej w Thorgalu młodziutkiej Shaniah. Odrzucenie jej zalotów będzie go bardzo drogo kosztować. Jak wielka jest siła zemsty dziewczyny przekona się nie tylko Thorgal, ale również Aaricia i cała wioska.

Książka dużo traci jeśli zacznie się ją porównywać do komiksu. To jest trochę tak, jakby ktoś opowiadał obrazki niewidomej osobie. Nie jest to łatwe. Każdy może odczytać obrazek po swojemu i nie wiadomo, jak odebrałaby go ta osoba, gdyby widziała. Może niezupełnie tak samo. Moje wrażenia również trochę chyba różnią się od tego, co z komiksowych obrazków odczytała Amelie Sarn. Dla przykładu podam jedną z sytuacji, gdzie według mnie Thorgal tolerował Shaniah, a według autorki litował się nad nią. To są te drobne zdawałoby się różnice, które mnożąc się wpływają na odbiór całości. Według mnie autorka odczarowała bohatera z rysunków Grzegorza Rosińskiego. Jej Thorgal jest czasem zbyt bierny i bezczynny, co biorąc pod uwagę okoliczności w jakich się znajduje graniczy niemal z głupotą. Podczas gdy otacza go brutalny świat, gdzie zemsta, okrucieństwo i walka o władzę stanowią o losie każdego człowieka on nie czuje ani złości, ani chęci zrewanżowania się za doznane krzywdy, a są one naprawdę dotkliwe. Czasem to trochę irytuje.

Miałam nadzieję, że w kolejnym swoim przekładzie Amelie Sarn zmieni trochę styl pisania. Tu również trochę się zawiodłam, gdyż język, jakim operuje autorka jest wciąż oschły, sztywny i jakby wyprany z emocji. Poszczególne sceny przekazywane są sucho i skrótowo, na co ma wpływ zapewne pierwowzór powieści czyli komiks. Jestem zdania, że książka wiele by zyskała, gdyby rozbudować niektóre sytuacje. Na przykład zdanie mówiące o tym, że bohatera ogarnął głęboki smutek zabarwiony jednak niewypowiedzianą radością jest dla mnie tak ogromnym skrótem, że aż trudnym do wyobrażenia. Można przecież płynnie przejść od smutku do radości, ale nie mieszać wszystkiego naraz. Myślę, że autorka bardzo skorzystała z popularności, jaką cieszy się komiks, inaczej ciężko byłoby jej przebić się ze swoją twórczością.
Mimo tego książkę przeczytałam szybko, w niektórych miejscach trochę co prawda zgrzytając zębami, ale cała historia wymyślona przez Van Hamma jest na tyle dobra, że ratuje tę książkę. Dlatego mogę polecić cały cykl, na który składają się na razie tylko dwie powieści w szczególności tym miłośnikom fantastyki, którzy nie mieli jeszcze do czynienia z komiksem, jako fajną przygodę.
„Wyprawa do krainy cieni” wśród innych książek bardzo dobrze prezentuje się wizualnie. Projektantem okładki jest syn znanego rysownika – Piotr Rosiński, który odpowiada za wizerunek i promocję „Thorgala”.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-02-27
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Thorgal. Wyprawa do Krainy Cieni
2 wydania
Thorgal. Wyprawa do Krainy Cieni
Amélie Sarn
7.5/10
Cykl: Thorgal [Literacki Egmont], tom 2
Seria: Literacki Egmont

(Wydanie: 2012) "Thorgal. Wyprawa do Krainy Cieni" - książkowa adaptacja piątego (Ponad krainą cieni) i szóstego (Upadek Brek-Zarith) tomu znanej komiksowej sagi: Thorgal. Okładkę i ilustracje do ks...

Komentarze
Thorgal. Wyprawa do Krainy Cieni
2 wydania
Thorgal. Wyprawa do Krainy Cieni
Amélie Sarn
7.5/10
Cykl: Thorgal [Literacki Egmont], tom 2
Seria: Literacki Egmont
(Wydanie: 2012) "Thorgal. Wyprawa do Krainy Cieni" - książkowa adaptacja piątego (Ponad krainą cieni) i szóstego (Upadek Brek-Zarith) tomu znanej komiksowej sagi: Thorgal. Okładkę i ilustracje do ks...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Thorgal to znana w świecie postać wynurzająca się ze stron komiksu. Postawny i pociągający wiking, dziecko gwiazd, kochający mąż i ojciec, pragnący spokojnego życia, ciągle wpadający w kłopoty ze wzgl...

@Krasnoludek @Krasnoludek

Wydany ponad rok temu "Thorgal. Dziecko z gwiazd" - Amélie Sarn jest tak słabą pozycją, że trudno było zatrzymać ją na dłużej w pamięci, Znowu polecić do czytania wypadało jedynie młodym, początkujący...

@Ledina @Ledina

Pozostałe recenzje @Faledor

27 śmierci Toby’ego Obeda
27 śmierci Toby’ego Obeda

Dawnymi czasy zaczytywałam się w westernach, powieściach i prawdziwych historiach rdzennej ludności obu Ameryk. Szczególnie utkwił mi w pamięci los wodza Geronimo. Był t...

Recenzja książki 27 śmierci Toby’ego Obeda
Królestwo
"Królestwo"

Jo Nesbo poznałam i doceniłam za serię świetnych kryminałów o detektywie Harrym Hole. Książki czytałam na bieżąco, jak tylko pojawiały się na rynku wydawniczym i pod kon...

Recenzja książki Królestwo

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka