Thorgal. Wyprawa do Krainy Cieni recenzja

"W poszukiwaniu spokoju"

Autor: @Krasnoludek ·4 minuty
2013-04-13
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Thorgal to znana w świecie postać wynurzająca się ze stron komiksu. Postawny i pociągający wiking, dziecko gwiazd, kochający mąż i ojciec, pragnący spokojnego życia, ciągle wpadający w kłopoty ze względu na bogów lubiących dokuczać ludziom.

Ten ideał człowieka (choć człowiekiem do końca nie jest) doczekał się w Polsce, aż trzech serii – podstawowa liczy 33 tomy!

Co takiego tkwi w tym bohaterze, że przyciąga rzesze fanów na całym świecie? W jaki sposób zjednał sobie tłumy czytelników i wciąż zjednuje? Jak dochodzi do tego, że jego przygody są na tyle pociągające, iż powstają co raz to nowe tomy z ich opisami?

Trudno odpowiedzieć na te pytania po przeczytaniu „Wyprawy do krainy cieni”, choć jest to możliwe.

W tej części przygód Thorgal musi pomóc wygnanemu księciu w odzyskaniu tronu, walczyć z obrzydliwym Veronarem, który mi osobiście kojarzy się z Dudleyem Dursleyem z Harry’ ego Pottera oraz uwolnić swoją ukochaną rodzinę z rąk okrutnego Szardara Potężnego, parającego się złą magią oraz prowadzącego upodlające eksperymenty – jak na przykład ten, który upośledził jego syna.

Naszemu bohaterowi w jego walce pomagają rządni bitewnej sławy i łupów wikingowie, a wszystko utrudnia zakochana w nim Shaniah.

Dokąd zaprowadzą bohatera piętrzące się trudności? Czy uda mu się uratować Aaricię? Jaki sekret skrywa syn Thorgala?

Amelie Sarn prostym, wręcz prymitywnym językiem ukazuje nam niezwykły świat, który jest tak pociągający, iż od książki nie sposób się oderwać. Choć styl kuleje na obie nogi, to cała historia warta jest zachodu sięgnięcia po tę pozycję. Strasznie podoba mi się wykorzystana mitologia – wygląd miejsca, gdzie znajdują się ludzkie życia, ścieżka po której trudno stąpać, czy sposób w jaki dusze zmarłych dostają się na sąd ostateczny.
Wszystko to sprawiło, iż ta lektura na długo pozostanie w mojej pamięci.

Jednakże samą częścią drugą książki, pt „ Królestwo cieni”, nie zatrze się jej wad. Za nie zaś uważam mało plastycznych i do bólu stereotypowych bohaterów oraz ich płytkie zachowania, które za nic nie ulegają zmianie – nawet pod wpływem naprawdę drastycznych wydarzeń, jak spalenie wioski, po którym Shaniah jest równie denerwująca, co na początku lektury.

Również sprzeczność zachowań głównego bohatera pozostawia wiele do życzenia – najpierw morduje ile się da, potem mówi, że tego nie chce, aby następnie zdzielić kobietę po twarzy. Jego prawość i sprawiedliwość jest zbyt często wspominana, tak samo niesamowity pociąg, jaki wzbudza w kobietach i podziw, jakim jest obdarzany przez mężczyzn. Thorgal jest po prostu zbyt idealnie postrzegany przez bohaterów książkowych, aby w niego uwierzyć – a przecież w książce o to chodzi, aby zamknąć się w jej świecie i na czas pochłaniania jego tajemnic uwierzyć we wszystko co autor nam podaje.

Postacią, która wzbudziła moją największą sympatię jest doprowadzająca do strasznie wielkiego zdenerwowania i potężnej irytacji Shaniah. Pomimo wykazywania się brakiem rozumu i jakichkolwiek zasad moralnych w stosunku do rodziny swego ukochanego, nie jest do końca zła. Choć to rozkapryszona panna, która prędzej zdepta słonia niż zauważy drugiego człowieka, jest jedyną postacią w tej lekturze, którą nie można do końca pogrupować w kategoriach dobry – zły. Szczególnie w ostatnich scenach z nią związanych potrafi pokazać, jak bardzo jest skora do poświęceń w imię miłości i własnych zasad.
W książce irytowały mnie także naiwne i momentami sztuczne dialogi wypowiadane przez bohaterów oraz zbyt częste uśmiercanie bohaterów, do których powoli zaczynałam się przyzwyczajać.
Każdy z wymienionych wyżej aspektów sprawia, iż z góry człowiek chce sobie darować tak toporną lekturę. Jednakże, nie wiedzieć czemu – bynajmniej ja tego nie wiem – gdy wszystkie te cechy się połączy tworzą mieszankę miłą w odbiorze, pobudzająca wyobraźnię i mogącą czegoś nauczyć, w szczególności młodego odbiorcę.

Podoba mi się zawarcie ukrytego morału, małe zacięcie psychologiczne dostrzegalne w niektórych postaciach oraz dynamika akcji i opisy głównych miejsc, w których przebywają bohaterzy.

Dobrym pomysłem było podzielenie książki na części oraz zatytułowanie każdego rozdziału. Z chęcią też ujrzałabym spis treści, który ułatwiłby mi nieco rozeznanie w całej lekturze.

To za co najbardziej lubię książki z wydawnictwa Egmont, to okładki – istna rozkosz dla mojego oka! W tym przypadku projektant również nie zawiódł, dając w formie obrazu przedsmak zgłębianej treści, gdyż osoba znająca wszystkie części, bądź też – tak jak w moim przypadku – rozpoczynająca swoją wielką przygodę z boskim wikingiem, w okładkowych twarzach może rozpoznać bohaterów serii.

Książkę polecam w szczególności zagorzałym fanom komiksowych przygód Thorgala, którzy chcieliby zobaczyć, jak jego losy przedstawiają się w formie zwykłej lektury. Sądzę, że wiele przyjemności z jej zgłębiania może wynieść czytelnik od dziesiątego roku życia do setnego, jeśli znajduje upodobanie w prostej i niewiele wymagającej lekturze, przy której można spokojnie odpocząć po ciężkim dniu.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-03-27
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Thorgal. Wyprawa do Krainy Cieni
2 wydania
Thorgal. Wyprawa do Krainy Cieni
Amélie Sarn
7.5/10
Cykl: Thorgal [Literacki Egmont], tom 2
Seria: Literacki Egmont

(Wydanie: 2012) "Thorgal. Wyprawa do Krainy Cieni" - książkowa adaptacja piątego (Ponad krainą cieni) i szóstego (Upadek Brek-Zarith) tomu znanej komiksowej sagi: Thorgal. Okładkę i ilustracje do ks...

Komentarze
Thorgal. Wyprawa do Krainy Cieni
2 wydania
Thorgal. Wyprawa do Krainy Cieni
Amélie Sarn
7.5/10
Cykl: Thorgal [Literacki Egmont], tom 2
Seria: Literacki Egmont
(Wydanie: 2012) "Thorgal. Wyprawa do Krainy Cieni" - książkowa adaptacja piątego (Ponad krainą cieni) i szóstego (Upadek Brek-Zarith) tomu znanej komiksowej sagi: Thorgal. Okładkę i ilustracje do ks...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Thorgal to legendarny już bohater literacki, którego większość kojarzy z komiksem. Jako niemowlę został znaleziony i wychowany przez wikingów. Nie znając swoich prawdziwych rodziców czuł się wyobcowa...

@Faledor @Faledor

Wydany ponad rok temu "Thorgal. Dziecko z gwiazd" - Amélie Sarn jest tak słabą pozycją, że trudno było zatrzymać ją na dłużej w pamięci, Znowu polecić do czytania wypadało jedynie młodym, początkujący...

@Ledina @Ledina

Pozostałe recenzje @Krasnoludek

Kasika Mowka
kasika Mowka

Książki, w których dochodzi do zadania krzywdy dziecku, które ukazują działanie jego psychiki w sytuacjach odbiegających od przyjętych w społeczeństwie, są mi szczególnie...

Recenzja książki Kasika Mowka
Bohatyr. Smocza cesarzowa
"Przyjaźń, honor, walka, życie"

Dawne wierzenia, pogańskie teorie na powstanie świata odchodzą w odmęty niepamięci. Dziadkowie nie przekazują opowieści snutych od wieków, bo kto by ich słuchał, kiedy w ...

Recenzja książki Bohatyr. Smocza cesarzowa

Nowe recenzje

Wspólnik. Królewski poker
Ostateczne rozdanie
@Kantorek90:

Współpraca reklamowa @wydawnictwo_amare "Wspólnik. Królewski poker" to trzecia i zarazem ostatnia odsłona serii "Wspól...

Recenzja książki Wspólnik. Królewski poker
Jerzy Urban
Manipulacje totalnego cynika
@almos:

Wspomnienia niedawno zmarłego dziennikarza, niesławnego rzecznika rządu Jaruzelskiego w latach 80., wydane w modnej ost...

Recenzja książki Jerzy Urban
Ostatni azyl
Wyścig o skarby
@jorja:

Dzięki pisarzom takim jak Vincent Severski czy Robert Ludlum bardzo polubiłam się z literaturą szpiegowską. Sensacja po...

Recenzja książki Ostatni azyl
© 2007 - 2024 nakanapie.pl