Samotność Boga recenzja

Komu w oczach słońce. Komu w duszy mrok.

Autor: @spirit ·3 minuty
2023-10-18
Skomentuj
3 Polubienia
Zawsze jak mam do czynienia z literackimi debiutami to w pierwszej kolejności pojawia się we mnie taki dziwny dreszczyk niepokoju, jakbym szykowała się na pierwszą randką i nie wiedziała czy wszystko „spiknie”. Wychodzę jednak z założenia, że jeśli autor chce napisać książkę i robi wszystko, by została wydana… no to naiwnie wierzę, że ma coś czytelnikowi ambitnego do przekazania.

W przypadku „Samotności Boga” mogę powiedzieć, że randka się udała. Aha, no i dedykacja od autora też sprawiła, że poczułam się doceniona indywidualnie. Mało tego… im więcej czasu spędzałam z lekturą to coraz bardziej mi się podobała i ubolewałam, gdy dochodziłam już do jej końca.

Antoni Grycuk przedstawia nam bardzo tajemniczego bohatera; Marka Olkunia, który postanawia zrezygnować ze swojej największej pasji i jednocześnie wykonywanego zawodu lekarza, ażeby założyć… zakład pogrzebowy. Tutaj też na marginesie muszę wspomnieć, że przypomina mi się inna książka „Życie Violette” w której też panował taki… grobowy klimat, a porozbijana przez życie bohaterka pomimo tego, że żyła… najlepiej czuła się wśród martwych.

Wracając jednak do konkretów to „Samotność Boga” jest książką surową, smutną, dołującą i ciężką do udźwignięcia emocjonalnie, ale i przy tym bardzo życiową. Dlaczego? Ano dlatego, że wszystko kręci się wokół życiowych trudności i śmierci. Niektórzy czytelnicy, mogą nawet trochę się krzywić na mało przyjemne opisy zabiegów kosmetycznych przy zwłokach. Napisana jest w sposób niechaotyczny i zrozumiały dla czytelnika, który nie gubi się w wydarzeniach z życia Marka, pomimo tego, iż te wydarzenia są skonstruowane w taki sposób, że przeszłość przeplata się równocześnie z teraźniejszością i tak przez całą historię: kiedyś i teraz.
Kiedyś jako lekarz, który odpowiada za pacjentów, tworzy z nimi relacje i zaczyna mieć coraz więcej uzasadnionych wobec siebie wątpliwości przez pewne zaistniałe okoliczności.
Teraz jako właściciel zakładu pogrzebowego; którego dręczą traumy, wyrzuty i pustka, bo nie robi tego co przez całe życie naprawdę pragnął robić, chociaż równie sumiennie próbuje wywiązywać się w nowej rzeczywistości… by na koniec okrutnie połączyć wszystkie dzieje w jedną całość pozwalającą odnaleźć sens całej życiowej historii głównego bohatera.

Książka pomimo, że zaliczana do literatury pięknej pod wieloma względami też jest psychologiczną krzyżówką człowieczych zachowań i działań. Ludzie wokół Marka, chociaż są mu bliscy nie rozumieją jego decyzji i powodów przebranżowienia się. Nie mogą zaakceptować nawet tego kroku, bo namacalnie widzą że mimo zmiany Marek wciąż nie jest w pełni szczęśliwy i tkwi w samotnej pustce ze swoimi niewidzialnymi demonami.
Prześladowała go myśl, że żywi ludzie wzbudzali w nim niepotrzebnie emocje. Takie, które zapewne kosztowały go wiele psychicznego zdrowia. Zamiast pomagać ludziom przeżyć, to ostatecznie wybrał pomoc w ich grzebaniu. Będąc tak samo bez życia jak ludzie którzy do niego trafiali, czuł jednak pogłębiającą się nicość.
Problemy z kobietami i w ogóle obawy przed uzewnętrznianiem siebie zrodziło bezpieczny dystans i ochronę lecz tylko do pewnego czasu…

Jak wspomniałam wcześniej, rzeczywiście z każdą kolejną stroną odkrywałam wewnętrzną konstrukcję Marka , tak bardzo skrywaną przed innymi. Coraz bardziej wkręcałam się w opowieść, by uczestniczyć w jego przeżyciach, wspomnieniach, wątpliwościach i przede wszystkim prawdziwych pragnieniach. Coraz bardziej stawało się dla mnie jasne zrozumienie dla jego zagubienia. Przyznam, że była to tajemnicza, ciekawa i przejmująca opowieść o człowieku, który znalazł siebie, zgubił i ponownie szukał sensu.

Czasami w życiu patrzymy na kogoś i zastanawiamy się co kieruje tym człowiekiem? Dlaczego podejmuje takie, a nie inne decyzje? Dlaczego nie jest taki, jaki powinien być w oczach innych? Oceniamy choć nie znamy. Nie rozumiemy, bo nic nie wiemy. Bardzo to było dla mnie intrygujące doświadczenie odkrywać co siedzi w umyśle pogubionego człowieka i dowiedzieć się o nim wszystkiego żeby móc go zrozumieć.

„Czym jest trauma jeśli nie walką z samym sobą?”
Czy Marek przezwycięży swoje traumy i poukłada życie prywatne i zawodowe w taki sposób jaki najbardziej pragnie? – Ja już to wiem…

Chociaż nie spodziewałam się takiego zakończenia jakie wymyślił autor, tak pozostawił otwartą przestrzeń do dalszych dywagacji i refleksji.

„…I choć wiesz, że życie ludzkie to wielka odpowiedzialność, pamiętaj, że niepowodzenie to nie koniec, to nauka i okazja by przystanąć i zastanowić się nad tym, co się stało. W żadnym razie nie powód, by wszystko porzucić…”

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-10-18
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Samotność Boga
Samotność Boga
Antoni Grycuk
8.3/10

Bohaterem „Samotności Boga” jest były lekarz. Nieustannie dręczy go przeszłość, a nowa praca nie daje spodziewanej satysfakcji. Czy Marek powtórnie odmieni swoje życie? I co może do tego doprowadzić?...

Komentarze
Samotność Boga
Samotność Boga
Antoni Grycuk
8.3/10
Bohaterem „Samotności Boga” jest były lekarz. Nieustannie dręczy go przeszłość, a nowa praca nie daje spodziewanej satysfakcji. Czy Marek powtórnie odmieni swoje życie? I co może do tego doprowadzić?...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

 Zastanawialiście się kiedyś, jak to jest być lekarzem? Bo ja muszę się przyznać, że… nie. Wybrałam inną ścieżkę zawodową, taką, która nie ma nic wspólnego z medycyną. I chociaż zdarza mi się odwi...

@dominika.nawidelcu @dominika.nawidelcu

Życie Marka Okluna krążyło wokół kariery kardiochirurgia. Główny bohater charakteryzuje się systematycznością i determinacją. Wybitny człowiek na odpowiednim miejscu, a przynajmniej wszyscy tak uważa...

@HEBVI @HEBVI

Pozostałe recenzje @spirit

Wychowany na Marymoncie
Gangsta's Paradise po warszawsku...

To może być albo śmieszne, albo żałosne... ale w pewnym momencie czytając "Wychowany na Marymoncie" musiałam otworzyć sobie butelkę wina, by co chwilę kosztując ten smac...

Recenzja książki Wychowany na Marymoncie
Lęk. Jak pokonać potwora
Ugryź potwora, który cię zjada i nie lękaj się.

Śmiem twierdzić już na samym początku, że ta książka jest dla wszystkich. Kto z nas bowiem nie poznał takiego potwora jakim jest lęk? Nie ma się co dziwić że brzmi to st...

Recenzja książki Lęk. Jak pokonać potwora

Nowe recenzje

Jaskinie umarłych
Jaskinia zaburzonego umysłu
@alenajpierw...:

Thrillery psychologiczne z profilerami kryminalnymi w roli głównej, lubicie ? Ja, podróże w odmęty zaburzonej, mrocznej...

Recenzja książki Jaskinie umarłych
Lato o smaku miłości
Kamień z wielkim love 📚🌺
@alenajpierw...:

Pytasz, czy kogoś kochałam przed tobą? Nie wiem - być może, że tak Czy to jest ważne? Pójdź, usiądź tu, obok Wczuj się ...

Recenzja książki Lato o smaku miłości
Love Me, My Dear
Sztos <3<3<3
@czarno.czer...:

"– Sam w prze­szło­ści też uwa­ża­łem, że nie ma nic złego w życiu jed­nym i tym samym ryt­mem, aż na­resz­cie usły­sza...

Recenzja książki Love Me, My Dear
© 2007 - 2024 nakanapie.pl