Konik Garbusek recenzja

Baśni o Koniku Garbusku przedstawiać nie trzeba, zna ją niemal każdy. Wersji baśni o głupim Iwanie i garbatym koniku widziałam i czytałam kilka. Wydane wierszem lub prozą albo jednym i drugim (zgroza), ilustrowane mniej lub bardziej udanie, różnią się tylko opracowaniem a to - moim zdaniem - czyni odczuwalną różnicę. Na mnie osobiście największe wrażenie zrobiło wydanie Naszej Księgarni (1956) powtórzone później przez G&P. Ale Nasza Księgarnia była pierwsza. Pozycja adresowana dla młodszych dzieci (6-9 lat) kradnie serce niemal natychmiast. Niezrównany przekład Igora Sikiryckiego, przepiękne ilustracje Jana Szancera to prawdziwa uczta dla oczu i wyobraźni. Mistrz słowa i król ilustratorów oddali w dziecięce łapki książkę bardzo specjalną, wyjątkową - właśnie dlatego, że dwaj tytani w swojej dziedzinie pracowali przy niej razem. I z tej przyczyny to wydanie i to opracowanie ma dla mnie największą wartość. Niniejsze wydanie to niekwestionowana wydawnicza perełka. Cudowna baśń w magicznej oprawie. Po prostu rarytas.