Zaginięcie recenzja

Korporacyjna sucz

Autor: @Meszuge ·2 minuty
2020-08-02
Skomentuj
3 Polubienia
Joanna Chyłka jest prawniczką w międzynarodowej, polsko-brytyjskiej kancelarii. Kordian Oryński – jej aplikantem. Nikola to zaginiona trzylatka. Angelika Szlezyngier jest mamą Nikoli, a Awit jej ojcem… albo i nie. Po 3-4 godzinach czytania dowiedziałem się, skąd się wziął niejaki Zordon (według Chyłki Kordian – Zordon, na jedno wychodzi), ale o co chodzi z tym szczawiem albo szczypiorkiem, dalej nie wiem, możliwe zresztą, że nie ma to większego znaczenia, podobnie jak irytujące, bo nietłumaczone wstawki z obcych języków (frendsie, selfie); nie wiem, czy to norweski, czy może czeski, ale nie chciało mi się szukać.

W Sajenku obok Augustowa z zamkniętego i chronionego alarmem domu ginie dziecko o imieniu Nikola. Angelika (mama) wzywa na pomoc dawną koleżankę szkolną. Zadaniem Chyłki i jej aplikanta ma być obrona małżeństwa Szlezyngierów, których prokurator oraz lokalna policja uważają za sprawców zabójstwa.

Ciekawą postacią jest ta Chyłka – zapewne autor tak sobie wyobraża „korporacyjną sucz”, ale chyba nieco przesadził. Lubię bohaterów pewnych siebie, może nawet odrobinkę aroganckich, jednak w tym przypadku mamy do czynienia z patologiczną wręcz megalomanią, brakiem wychowania, chamstwem i głupotą. Czemu głupotą? Nawet największy w Polsce specjalista w jakiejś dziedzinie, choćby najbardziej pewny siebie, jeśli nie jest piramidalnie głupi, zdaje sobie sprawę, że zwyczajna życzliwość najczęściej po prostu się opłaca. Tak – OPŁACA. A Chyłka Joanna niczego nie jest w stanie załatwić, na przykład ze Strażą Celną, nie potrafi wyciągnąć aplikanta z opresji, zajęta udowadnianiem funkcjonariuszom, jacy to oni są durni, a ona genialna. Albo próbuje namówić prokuratora do używania korporacyjnego żargonu, jakby zupełnie nie zdawała sobie sprawy, że prokuratorzy nie są pracownikami korporacji – chyba że za takową uznać RP. Dziwne to nieco, zważywszy, że w rozmowie z konkurentem, nowym obrońcą Angeliki, prezentuje rzekomą niechęć do korporacyjnej nowomowy.
Takim ludziom żyje się bardzo niekomfortowo, bo absolutnie wszyscy uwielbiają ucierać im nosa. Nie, oczywiście nie chodzi tu o działania, które mogłyby przynieść ucierającemu jakieś przykre konsekwencje, ale o irytujące drobiazgi, na przykład: urzędnik ma na załatwienie jakiejś sprawy miesiąc. Mógłby z nią sobie poradzić w tydzień i to z palcem w d…, ale dla takiej pani Chyłki zrobi to dnia trzydziestego – dla zasady!

„Chyłka” jest nazwiskiem dość… hm… plebejskim. Pamiętam jeszcze z mądrości babci, a może prababci, powiedzenie: „Nie ma większego chama, jak się z chłopa zrobi pana”. Możliwe, że coś w tym jest.

Czytelnicy nie mają chyba najmniejszej wątpliwości, że Awit Szlezyngier jest niewinny. Zdaje sobie z tego sprawę także Kordian, ale… nie Joanna, która z maniackim uporem przekonuje swojego aplikanta, że bronią mordercy, dzieciobójcy. Niemniej stara się wybronić Awita wszelkimi sposobami, sprawa jednak komplikuje się coraz bardziej. Angelika zmienia zeznania oraz prawnych przedstawicieli, apelacja nie przynosi efektu… klapa na całego. W tym momencie autor kończy całą historię, na dwóch kartkach opisując, Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

Niezłe czytadło, ale autor powinien jeszcze sporo pisać i doskonalić warsztat, zanim stanie się czołowym twórcą polskich kryminałów.

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zaginięcie
3 wydania
Zaginięcie
Remigiusz Mróz
8.0/10
Cykl: Joanna Chyłka, tom 2

Trzyletnia dziewczynka znika bez śladu z domku letniskowego bogatych rodziców. Alarm przez całą noc był wyłączony, a okna i drzwi zamknięte. Śledczy nie odnajdują żadnych poszlak świadczących o porwan...

Komentarze
Zaginięcie
3 wydania
Zaginięcie
Remigiusz Mróz
8.0/10
Cykl: Joanna Chyłka, tom 2
Trzyletnia dziewczynka znika bez śladu z domku letniskowego bogatych rodziców. Alarm przez całą noc był wyłączony, a okna i drzwi zamknięte. Śledczy nie odnajdują żadnych poszlak świadczących o porwan...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jest to druga część serii o prawniczce Joannie Chyłce. Bardzo się cieszę, że ta część mnie nie zawiodła i mogę ją z czystym sumieniem zaliczyć do udanej kontynuacji, od której - gdyby nie egzaminy - ...

@zaczytana.archiwistka @zaczytana.archiwistka

Fanem cyklu Chyłkowego to ja chyba nigdy nie zostanę. Tzn. ta powieść jest na pewno lepsza od katastrofalnie moim zdaniem złej Kasacji, mogłaby nawet uchodzić za niezłą, ale... Ale mam duży dysonans...

@Bartlox @Bartlox

Pozostałe recenzje @Meszuge

Trans w Hawanie
Hawana, zabójstwo i pederaści

Za zakończoną rękoczynami sprzeczkę z innym policjantem porucznik Mario Conde – główny bohater powieści – zostaje na pół roku karnie skierowany do pracy papierkowej. Jeg...

Recenzja książki Trans w Hawanie
Wichura w Hawanie
Kuba - cygara, rum i zbrodnia

…suchy i duszący wiatr, pewnie wysłany wprost z pustyni, żeby przypomnieć o ofierze Mesjasza, wtargnął do dzielnicy miasta i zawirował wśród nieczystości i niepokojów. L...

Recenzja książki Wichura w Hawanie

Nowe recenzje

Czekałam na ciebie
Czekałam na ciebie
@kd.mybooknow:

Hejka, Iskierki Książkowe! 🔥 Czy zdarzyło Wam się czekać na miłość, która wydawała się nierealna? Magdalena Krauze zafu...

Recenzja książki Czekałam na ciebie
25 grudnia
Ból i strach przed świętami
@kawka.zmlekiem:

Współpraca Recenzencka @wydawnictwojaguar @smiths.k.k Witajcie Moliki .... Za co lubicie święta? Ja uwielb...

Recenzja książki 25 grudnia
Szkody
Sentymentalne szkody
@meryluczyte...:

"Szkody" Hani Hoffman to przepiękna książka, w której autorka wraca do własnych korzeni, odbywa sentymentalną podróż do...

Recenzja książki Szkody
© 2007 - 2024 nakanapie.pl