Korund i salamandra recenzja

Korund i Salamandra

Autor: @fri2go ·3 minuty
2011-03-03
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Istna książka - zagadka. Tytuł lekko enigmatyczny. Informacji dłuższej niż nota wydawcy (w dodatku z błędami i taka nijaka) nie użyczysz. Materiałów promocyjnych czy kampanii reklamowej, również. O samej autorce też ciężko znaleźć jakiekolwiek informacje. Książka przemknęła przez rynek cichcem, kompletnie bez echa. Tylko dlaczego? Czym sobie na to zasłużyła?

Akcja powieści pani Gorelikowej toczy się w realiach całkowicie wyimaginowanych. Całkowicie odmienna geografia, do tego gnomy i dużo magii. Mimo takiego oderwania zauważalne są silne naleciałości z terenów Rusi, gdzieś w okolicach średniowiecza, szczególnie w przypadku imion postaci i nazw miejsc. Całość można spokojnie zaszufladkować jako lekkie fantasy. Głównym bohaterem jest klasztorny nowicjusz Błażej - młody, ale już doświadczony przez życie człowiek obdarzony darem retrognicji. Poprzez fizyczny kontakt z przedmiotem może poznać jego przeszłość, ludzi i wydarzenia, które miały miejsce w jego pobliżu. Od zwierzchnika klasztoru otrzymuje ważne zadanie. Z pomocą swojego daru musi poznać przeszłość Karola - władcy i świętego żyjącego w mrocznych czasach - ma uzupełnić historię tam, gdzie nie zrobili tego kronikarze. Z czasem okazuje się, że prawda znacząco różni się wydarzeń opiewanych w pieśniach minstreli, które są jedynym świadectwem tamtych czasów. Same wizje coraz częściej dotyczą postaci pozornie mniej ważnych, a mimo to w jakiś sposób powiązanych ze świętym. Coraz trudniej ocenić kto jest postacią centralną i czyje działania tak naprawdę zaważyły o losach państwa i kontynentu. W ten sposób otrzymujemy dużo historii pobocznych, ciekawych i rozbudowanych, jednak opowiadanych kosztem głównego wątku i zadania Błażeja. Powieść stopniowo przekształca się w sieć wielu wątków z wieloma zależnościami i elementami wspólnymi. Trochę jak kronika królewska, trochę jak pakiet odcinków "Mody na sukces".

Książka posiada jedną poważną wadę. Jako całość jest nijaka. Ciężko stwierdzić czy jest to wina wydawcy, czy samej autorki. Wszystko wskazuje, że jest to pierwszy tom dużo większej produkcji, stanowiący właściwie bardzo rozbudowane wprowadzenie. Niestety, o kolejnych częściach brak informacji, a i ze strony wydawnictwa wszelkie działania wskazują, że jest to produkcja całkowicie niezależna. Tak więc, książka tworzy całą masę wątków, kończąc jedynie kilka, stawia jeszcze więcej pytań i... nagle się urywa. Brak puenty, czy sensownego zamknięcia fabuły - jak "ciąg dalszy nastąpi" na końcu wciągającego odcinka serialu.

Bo to jedno trzeba przyznać. Książka wciąga, i to porządnie. Co prawda, konieczne jest początkowe odrzucenie całej otoczki jaką serwuje wydawca. Nieadekwatna okładka, nota na okładce pisana bez żadnego związku z treścią. Początkową monotonnie fabuły nagle odbiera się jako chłodne i rzeczowe (kronikarskie?) przedstawienie wydarzeń. Postacie nie są nijakie, a jedynie pozbawione większości zbędnych epitetów. Opisy miejsc również ograniczają się do niezbędnego minimum pozwalającego na jako takie zlokalizowanie otoczenia na mapie.

Aż nadto odczuwalna jest stylizacja powieści na kronikę, czy może powieść historyczną. Narracja w pierwszej osobie (prowadzona właśnie przez Błażeja), specyficzny język i "wydumane" słownictwo - wszystko to sprawia wrażenie, że jest to poemat czy wiekowa kronika, na siłę zamknięte w ramy prozy. Jest to chyba najmocniejszy punkt warsztatu literackiego autorki. Jednak z perspektywy ogółu książki całość wypada średnio. Jeśli nie ma ciągu dalszego to jest źle, jeśli takowy nie był nawet planowany - znacznie gorzej. Wszystko wskazuje, że coś jeszcze powinno być. W tym rozrachunku sam dobry warsztat nie jest w stanie uratować książki. Początkowe zniechęcenie wywołane potencjalnie odmiennym nastawieniem do lektury, szybkie wciągnięcie się w fabułę, przyjemne godziny między kolejnymi stronicami i nagle ciach! Koniec książki. Zamierzony czy nie, pozostaje duży niesmak.

Jest to więc lektura dla wąskiego grona czytelników. Dla osób szukających lekkiej prozy z gatunku fantasy, ale zdecydowanych i świadomych czekającego ich zaskoczenia. Bo mimo tych kilku wad, warto zatrzymać się przy Gorelikowej.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-01-01
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Korund i salamandra
Korund i salamandra
Ałła Gorelikowa
6/10

Wojna ludzko-krasnoludzka, magia intrygi, honorowych bohaterów czar. Tak źle, i tak niedobrze. Przepowiedziano: po ślubie Małgorzaty, ukochanej córki Henryka Okrutnego, królestwo Targali czekają wieee...

Komentarze
Korund i salamandra
Korund i salamandra
Ałła Gorelikowa
6/10
Wojna ludzko-krasnoludzka, magia intrygi, honorowych bohaterów czar. Tak źle, i tak niedobrze. Przepowiedziano: po ślubie Małgorzaty, ukochanej córki Henryka Okrutnego, królestwo Targali czekają wieee...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @fri2go

Jeźdźcy w czasie
Time Riders

Wyobraźmy sobie ekstremalną sytuację. Ostatnie chwile Twojego życia. Spadasz w windzie z 40. piętra, pędzisz pociągiem TGV, który zaraz się wykolei, albo spokojnie zajada...

Recenzja książki Jeźdźcy w czasie
Trupia Farma. Sekrety legendarnego laboratorium sądowego, gdzie zmarli opowiadają swoje historie
Trupia farma

Gdzieś za Knoxwille, we wschodnim Tennessee, w USA, znajduje się ogrodzony drutem kolczastym teren o powierzchni blisko 1ha. W większości jest zalesiony, gdzieniegdzie ty...

Recenzja książki Trupia Farma. Sekrety legendarnego laboratorium sądowego, gdzie zmarli opowiadają swoje historie

Nowe recenzje

Cienie dawnych grzechów
Cienie dawnych grzechów – recenzja
@ksiazka_w_k...:

„Cienie dawnych grzechów” to efekt współpracy dwóch bestsellerowych autorów powieści kryminalnych. Mieczysław Gorzka i ...

Recenzja książki Cienie dawnych grzechów
Królowa Nocy
Nawiedzony teatr, zjawy i pewien chłopiec…
@ksiazkiagi:

Dwunastoletni Viktor wraz z mamą przeprowadzają się z Paryża do Helsinek. Chłopiec tęskni za swoim starym domem, a na d...

Recenzja książki Królowa Nocy
Śladami Amber
Nie było jej bez niego
@WioletaSado...:

"Po tamtym wieczorze nie było jej bez niego". Podobnież miłość jest chwilowym szaleństwem, ale czasami to szaleństwo ...

Recenzja książki Śladami Amber
© 2007 - 2024 nakanapie.pl