Letnia noc recenzja

Koszmarne lato

Autor: @pod_lasem_czytane ·3 minuty
2019-09-11
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Kiedy chodzi o Dana Simmonsa nigdy nie będę zupełnie obiektywna. Po protu uwielbiam jego styl. Ubiera w słowa światy, które od dawna żyją w mojej głowie. Buduje miasta, tereny, tworzy ludzi i ich emocje za pomocą niezwykle bogatych i długich zdań, które zawsze fundują mi mroczne marzenia senne.
"Letnia noc" stała już od jakiegoś czasu na moje półce zasilając zbiór tzw. stosu hańby. Simmons się nie rozdrabnia, jak długie zdania tworzy, tak samo nie oszczędza na stronach powieści. Za każdym razem choć lubię go czytać wzbraniam się przed lekturą z uwagi na samą wagę książki.
Kiedy zobaczyłam, że wielkimi krokami zbliża się premiera "Zimowego nawiedzenia" postanowiłam dłużej nie zwlekać i przeczytać "Letnią noc".

Powieść opowiada o lecie 1960 roku, które stało się niezwykłe dla grupki dzieci z miasteczka Elm Heaven w stanie Illinois. Skończył się rok szkolny i gmach Old Central School dla jej uczniów odchodzi w zapomnienie nie tylko z uwagi na początek wakacji, ale i rychłe plany wyburzenia budynku, który skrywa wiele tajemnych przejść i zdążył wpisać się już w miejskie legendy. 

W Elm Heaven dochodzi do zaginięcia chłopca, a okoliczne dzieciaki chcąc je wyjaśnić patrolują na rowerach okolice. Podejrzewają oczywiście osoby powiązane ze szkołą :) Ulice przemierza straszny Trupowóz, którego kierowca chce zabić jednego z chłopców, inny z bohaterów z kolei spada ze ściany budynku, a następny odnajduje dziwny tunel, a temu wszystkiemu przygląda się milczący żołnierz, który jak się później okazuje ma jakiś związek z babcią jednego członków patrolu.
W miasteczku zaczynają ginąć zarówno dorośli  jak i dzieci, ale jak to w świecie zwykle bywa, ci wyżsi i starsi nie widzą w tym udziału sił nadprzyrodzonych, a jedyne następstwa nieszczęśliwych wypadków.
Tymczasem grupa dzieci dostrzega rozlewający się po okolicy mrok, który w dziwny sposób łączy się z historią pewnego dzwonu, którego dźwięki od czasu do czasu słychać w nocy.

Dan Simmons choć utrzymuje powieść w znanej nam konwencji - dzieci, wakacje, nadprzyrodzone siły, biblioteka, zbieranie informacji - to robi to we własny sposób. 
Grupa, którą tworzą dzieciaki, jest pełna indywidualności - nie są oni niczym trzej muszkieterowie. Każdy z nich jest inny, każdy ma własne marzenia, cele, nikt tu nie opływa w luksusy i nikt tu nie chce się poświęcać dla ogółu.
Autor nie boi się również krwawo wymazywać kolejnych bohaterów historii. Akcja jak to w jego powieściach bywa rozwija się powoli. Z ogromną skrupulatnością opisuje nam topografię miasta, wygląd poszczególnych bohaterów czy którejś z demonicznych emanacji. 

Historia, która z początku przypomina jedynie wakacje z przygodami zmienia się w prawdziwy horror. Dzieci próbują ratować świat przed zalewającym je piekielnym złem, którego dorośli zdają się w ogóle nie dostrzegać. Co ciekawe każdą z dziecięcych akcji przeciwstawienia się demonom za pomocą na przykład ognia, dorośli są w stanie zawsze wyjaśnić; nie biorąc pod uwagę nieletnich.

Bardzo podobało mi się nawiązanie do wcześniejszej - sprzed Ekspedycji Franklina - historii Erebusa - w połączeniu z wykorzystaniem motywu przeklętego Dzwonu Borgiów, który ma rozpocząć apokalipsę. Pojawiają się tu nawiązania do Aleistera Crowleya, czy do ekranizacji noweli Edgara Alana Poe - "Zagłada domu Usherów". Autor funduje nam prawdziwą plejadę demonów, strachów, straszydeł i tajemnic przeplataną wyszukanymi rodzajami śmierci - od teraz inaczej będę patrzeć na pracujące kombajny. 

Mimo ogromu powieści i niezwykle bogatych opisów nie sposób się podczas czytania nudzić. Myślę, że to jest właśnie zasługa mrocznie magicznego stylu Simmonsa. Jego umiejętności żonglowania faktami, czerpania z dzieł innych autorów w połączeniu z kreacjami jego umysłu. 
Podobno dzieci widzą więcej, mają bogatszą wyobraźnię.
Kto nie pamięta swoich strachów z dzieciństwa? A co jeżeli nie były to tylko wyobrażenia?

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-09-01
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Letnia noc
4 wydania
Letnia noc
Dan Simmons
7.3/10

Latem 1960 roku ktoś, albo coś prześladuje dzieci w małym miasteczku. Z niedostrojonych odbiorników przemawiają tajemnicze głosy, w ziemi pojawiają się krwawe szczeliny... Dzieci i ich rodzice odkryw...

Komentarze
Letnia noc
4 wydania
Letnia noc
Dan Simmons
7.3/10
Latem 1960 roku ktoś, albo coś prześladuje dzieci w małym miasteczku. Z niedostrojonych odbiorników przemawiają tajemnicze głosy, w ziemi pojawiają się krwawe szczeliny... Dzieci i ich rodzice odkryw...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Oglądam niewiele seriali, ale „Stranger Things” wciągnął mnie niesamowicie i każdego odcinka wyczekiwałam z niecierpliwością. Dopiero niedawno dowiedziałam się jednak, że inspiracją do jego powstania...

@czytanie.na.platanie @czytanie.na.platanie

W roku 1991 miałem zaledwie cztery lata, więc raczej nie interesowałem się literaturą grozy. Już prędzej serią "Poczytaj mi mamo", dobranocką w telewizji czy małymi samochodzikami, ale nie literaturą...

@mrocznestrony @mrocznestrony

Pozostałe recenzje @pod_lasem_czytane

Przełęcz Diatłowa. Tajemnica dziewięciorga
Było ich dziewięcioro

Historia tragedii na Przełęczy Diatłowa nie jest mi tematem kompletnie obcym. Co jakiś czas wracam do niej myślami. "Przyciąga nas to, co dręczy nasze sumienie". Anna ...

Recenzja książki Przełęcz Diatłowa. Tajemnica dziewięciorga
Krok trzeci
Kiedy myślisz, że wiesz wszystko...

"Lubiła kochankę męża. Nie miała jednak pojęcia, co stało się z jej ciałem." Tyle właśnie powinien wiedzieć o fabule czytelnik, który postanowił przeczytać "Krok...

Recenzja książki Krok trzeci

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka