Mogłoby się wydawać, że w XXI w. nikt już nie powinien wierzyć w przesądy przynoszące pecha typu : czarny kot, witanie się przez próg, wstawanie lewą nogą z łóżka czy przechodzenie pod drabiną.
Osobiście uważam takie zabobony za bajki, ale po lekturze ,,Ulicy wiązów 5150’’ Patricka Senécala moje przekonania zmieniły nieco oblicze. W każdym przesądzie widocznie tkwi jakieś ziarenko prawdy, co może potwierdzić główny bohater książki - Yannick Berube. Historia powieści początkowo zaczyna się bardzo niewinnie. Yannick, młody student pewnego, spokojnego dnia podczas przejażdżki na rowerze ulega wypadkowi. Winowajcą jest kot, który w tym czasie niespodziewanie przebiegł chłopakowi drogę. Berube wychodzi cało z tej kraksy, lecz niestety jego dwukołowy pojazd nie nadaje się do dalszej jazdy. Postanawia zatem wezwać taksówkę, by móc szczęśliwie wrócić do domu. Udaje się po pomoc do pobliskiego domu na ulicy wiązów 5150. Na miejscu okazuje się, że właścicielem posiadłości jest taksówkarz Jakub Beaulieu, lecz akurat ma on dzień wolny od pracy. W tym przypadku chłopak decyduje się skorzystać chociaż z telefonu, ale w międzyczasie udaje się do łazienki, gdzie kierowany ciekawością zagląda do niewłaściwego pokoju. Jego oczom ukazuje się brutalnie, pobity mężczyzna. Przerażony student pragnie uciec z tego koszmarnego miejsca jak najdalej. Niestety właściciel domu zmuszony jest zatrzymać niewygodnego świadka. Na nic się zdają żadne prośby i groźby.
,,To nie dom. To więzienie. Nie mam już siły, żeby krzyczeć lub stukać. Brakuje mi adrenaliny do buntu. Idę w kąt pokoju, siadam na podłodze i czekam. Siedzę tak nieruchomy przez godzinę, a potem….’.
Jaki będzie ciąg dalszy? Zobaczcie przerażającą grę między sprawcą a ofiarą.
W Polsce twórczość Patricka Senecala jest bardzo mało znana. Ja również dopiero niedawno dowiedziałam się o tym pisarzu czytając jego najnowsze dzieło ,,Oko za oko''. Byłam wtedy w wielkim szoku pełna fascynacji i przerażenia dla warsztatu pisarskiego Patricka. Niczym grom z jasnego nieba oświeciło mnie, że wreszcie znalazłam autora grozy, który idealnie zaspokaja moje czytelnicze, bestialskie, perfidne gusta. Od teraz, Senecala stawiam na równi z Jackiem Ketchumem oraz Edwardem Lee i wierzę, że ten kanadyjski twórca horrorów zyska coraz większą rzeszę fanów, ponieważ jest on niesamowicie dobry w swoim fachu.
,,Ulica wiązów 5150’’ jest pisarskim debiutem autora, choć na naszym rynku ukazała się jako druga pozycja (pierwszą była książka ,,Na progu’’). Oprócz tego wydawnictwo Fu Kang wydało inne dzieła pisarza takie jak : ,,Pasażer’’ czy ,, Alicya’’.
Czytając ,,Ulicę wiązów 5150’’, już od pierwszych stron powieści poczułam mocne wibracje. Najbardziej spodobał mi się styl pisarski Senecala: prosty, swobodny, konkretny, bez zbędnych ozdobników. Osobiście lubię taki sposób prowadzenia fabuły, gdyż pozwala mi on skupić się na tym, co najważniejsze, czyli przerażająco- szokującej historii. Pomysł na akcję powieści może jest nieco trywialny, lecz za to jego wykonanie skonstruowane rewelacyjnie. Plastyczny obraz fabuły był tak dokładnie nakreślony, że momentami czułam się jakbym oglądała film. Geneza powieści, to prawdziwa mieszanka strachu, paniki, gniewu, buntu, litości i szaleństwa. Główni bohaterowie dają nam pożywkę niezwykle wiarygodnej i prawdziwej gry logiki i teorii pojmowania prawidłowych wartości moralnych.
Jakub Beaulieu, właściciel domu na ulicy wiązów, jest człowiekiem opętanym szaleńczą sprawiedliwością. Uważa on, iż każdy człowiek, który nie postępuje zgodnie z zasadami etycznymi powinien zostać wyeliminowany ze społeczeństwa, w którym nie ma życia dla rasistów, morderców, gwałcicieli czy złodziei.
,, Tylko sprawiedliwi mogą wygrać, ponieważ sprawiedliwość zawsze zwycięża! Ten, który postępuje sprawiedliwie, może władać dobrym królestwem- królestwem białych, czystych, sprawiedliwych. To moje królestwo. I ja jestem obrońcą sprawiedliwości, który zapewnia królestwu wygraną. I będę wygrywał do końca moich dni.(..) Eliminuje niesprawiedliwych! Tych, których mnóstwo ludzi życzyłoby sobie widzieć martwych, ale nigdy nie ośmieliło się przejść do czynów’’.
Młody student w niczym nie zawinił, pojawił się jedynie w złym miejscu i zobaczył coś, co nie powinien, dlatego Jakub nie może go puścić wolno. Co dalej zrobi mężczyzna ze swoim więźniem? O tym możemy dowiedzieć się śledząc narrację z punktu widzenia zapisków studenta przeplatane retrospekcjami pamiętnika żony Jakuba- Maude Beaulieu. Kobieta występuje jako postać drugoplanowa, nie miej jednak także wprowadza wiele ciekawych informacji do całości książki. Maude, to typowa fanatyczka religijna wychowana w zgodzie z dawnymi wartościami, dlatego wyeliminowała ze swego życia własne myśli i marzenia podporządkowując się mężowi. Lęk przed Bogiem i wpojone zasady nie pozwalają jej zbuntować się przed takim losem, usprawiedliwiając zabójstwa popełnione przez małżonka. Ze zgrozą także patrzy jak jej starsza córka Michelle pragnie iść w ślady ojca. Nie przeciwstawia się jednak i niemal ze stoickim spokojem przyjmuje wszelkie decyzje głowy rodziny.
Ja tej książki nie polecam, ja ją KAŻĘ wam przeczytać! Jest to znakomity horror dający emocje z najwyżej półki. ,,Ulica wiązów 5150’’ zatruje waszą duszę i rozum. Długi czas po skończeń lektury w twojej głowie będą krążyć ohydne obrazy oraz znakomita gra ludzkiej psychiki. Jeśli pragniesz doznań na miarę skoków na bungee, śmiało sięgaj po dzieło Senecala i już dziś przygotuj się na psychicznego ,,pawia’’.
http://cyrysia.blogspot.com/2011/12/koszmarny-pech.htmlwww.fukang.pl