Pieśń Nilu recenzja

Kraina z Tysiąca i Jednej Nocy

Autor: @Moncia_Poczytajka ·3 minuty
2022-08-10
Skomentuj
6 Polubień
Ostatnio wpadła mi w ręce piękna epicka opowieść o bardzo intrygującym tytule „Pieśń Nilu” autorstwa Hannah Fielding – poczytnej pisarki egipskiego pochodzenia, obecnie mieszkającej w Europie. Powieści tej autorki zyskują sobie szerokie grono czytelników i są nagradzane na całym świecie. Nawet nie przypuszczałam, że ta sześciuset stronicowa opowieść pochłonie mnie bez reszty i dostarczy tylu niezapomnianych wrażeń. A to wszystko za sprawą niebywałego talentu pani Fielding, która ciekawie opowiada dzieje bohaterów i jednocześnie pięknie odmalowuje słowem egipskie krajobrazy, ukazuje egzotykę tamtych miejsc, opisuje modę, ubiory i stroje epoki, a także architekturę, wystroje wnętrz oraz tak odmienną od europejskiej tradycję i kulturę. Kontrasty są wszechobecne, widoczne w niemal każdej dziedzinie życia i to dzięki nim historia staje się jeszcze barwniejsza i bardziej osobliwa.

Aida El Masri jest pół Angielką i pół Egipcjanką. Ostatnie osiem lat życia spędziła w Anglii, gdzie wyemigrowała po śmierci swojego ukochanego ojca Ayouba uwikłanego w przestępstwo, którego nie popełnił. W Europie bohaterka przeżyła II wojnę światową pracując jako pielęgniarka w londyńskim szpitalu. Te trudne doświadczenia zahartowały ją i odmieniły jej podejście do życia. Teraz po latach Aida wraca do Luksoru, do swojej rodzinnej posiadłości, którą odziedziczyła po zmarłych rodzicach, aby stawić czoła przeszłości i rozwikłać zagadkę niesłusznego skazania i śmierci swojego ojca. W Egipcie czeka na nią sporo niespodzianek, a wśród nich przystojny chirurg Phares Pharaony – towarzysz jej dziecięcych zabaw i młodzieńcza miłość sprzed lat. Aby dotrzeć do prawdy o smutnej przeszłości bohaterka musi stawić czoła wielu wyzwaniom, intrygom i niebezpieczeństwu. Stawka jest jednak wysoka, a Aida ma na szczęście wokół siebie zaufanych przyjaciół. Czy to wystarczy, aby poznać prawdę o wydarzeniach sprzed ośmiu lat przeczytacie w książce, ale mogę Wam zdradzić, że emocji na pewno nie zabraknie.

Hannah Fielding stworzyła przepiękną romantyczną opowieść, którą można się prawdziwie delektować. Akcja posuwa się powoli, niespiesznie i dzięki temu czytelnik ma możliwość zakosztować egzotyki opisywanych miejsc, podziwiać piękno krajobrazów, niemalże doświadczyć prawdziwych kolorów Górnego Egiptu, poczuć jego aromaty i spotkać się z tak odległą od europejskiej koptyjską i arabską kulturą oraz tradycją. Egipt opisany w tej powieści jawi nam się niczym kraina z baśni Tysiąca i Jednej Nocy, prawdziwa mieszanka kultur, narodów i religii. W latach krótko powojennych Egipt postrzegany był jako przysłowiowa kraina mlekiem i miodem płynąca. Był to czas romantyzmu, bogactwa, przepychu i blichtru – jednym słowem prawdziwa Belle Epoque, która tak mocno kontrastowała z szarą, smutną i zniszczoną wojną Europą. Jednak nie wszystko złoto, co się świeci… Kwitnący na szeroką skalę przemyt, handel dziełami sztuki, ale także bronią, czy narkotykami zapewniał niewyobrażalne bogactwo wyższym sferom i niestety był to częsty proceder w tamtym czasie. Popularne było też plądrowanie grobów i bogacenie się na wartościowych przedmiotach należących do zmarłych. I co gorsza wielu mieszkańców nie widziało w takim działaniu nic złego.

Autorka pięknie ukazała rodzinę, która w egipsko – koptyjskiej oraz muzułmańskiej kulturze od zawsze była stawiana na pierwszym miejscu. Wielopokoleniowe rody zamieszkujące luksusowe rezydencje, gospodarujące na ogromnych połaciach ziemi to charakterystyczny obraz tego kraju. Ale Egipt to także wielka międzynarodowa społeczność składająca się także z Francuzów, Włochów, Maltańczyków, Ormian, Greków, którzy wspólnie zamieszkiwali na tym terenie.

Pani Fielding napisała tę opowieść z dystansem i poczuciem humoru, które przejawia się przede wszystkim w dość licznie przytaczanych powiedzonkach i przysłowiach. Kiedy przeczytamy, że: „Małpa jest piękna niczym gazela w oczach swojej matki” albo „Kto oparzył się zupą, będzie dmuchał na jogurt”, to w pierwszym odruchu uśmiechamy się szeroko, ale po zastanowieniu odnajdujemy w tym głębszy sens.

Wątek romansowy pomiędzy głównymi bohaterami został przedstawiony w bardzo interesujący sposób. Sporo tu romantyzmu i nastrojowości, a intymna sfera życia Aidy i Pharesa przedstawiona została w bardzo delikatny i subtelny sposób, z gustem i klasą. Hannah Fielding pisze pięknie, opisowo, barwnie i kolorowo, dlatego też „Pieśń Nilu” pomimo swoich sześciuset stron tak przyjemnie i szybko się czyta.

Tematyka poruszana w powieści daleka jest od sielanki, ma w sobie autentyzm i prawdę oraz uniwersalną mądrość życiową. Widać, że autorka wie o czym pisze, zna tę kulturę, kraj i mieszkających tam ludzi.
„Pieśń Nilu” to opowieść, dzięki której można poszerzać własne horyzonty, poznawać inne kultury, a także nabrać ochoty na egzotyczną podróż. Jej lektura to naprawdę czysta przyjemność. Ja jestem oczarowana i w tej sytuacji pozostaje mi tylko rozejrzenie się za kolejną powieścią autorki.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-08-09
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pieśń Nilu
Pieśń Nilu
Hannah Fielding
9/10

Pod rozgrzanym, pustynnym niebem kryje się piękno, pokusa... i niebezpieczeństwo Luksor, 1946 rok. Kiedy młoda pielęgniarka, Aida El Masri, wraca z ogarniętego wojną Londynu do rodzinnej posiadłości...

Komentarze
Pieśń Nilu
Pieśń Nilu
Hannah Fielding
9/10
Pod rozgrzanym, pustynnym niebem kryje się piękno, pokusa... i niebezpieczeństwo Luksor, 1946 rok. Kiedy młoda pielęgniarka, Aida El Masri, wraca z ogarniętego wojną Londynu do rodzinnej posiadłości...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Moncia_Poczytajka

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadrobić zaległości decydując się na powieść obyczajową...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Miłość za zakrętem
Nadzieja na miłość

Pod wpływem jednego z wyzwań czytelniczych sięgnęłam po powieść Kingi Gąski "Miłość za zakrętem". Nie miałam wówczas pojęcia, że jest to trzecia część dłuższej historii,...

Recenzja książki Miłość za zakrętem

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka