Książę i kat recenzja

Książę i kat

Autor: @pleasebetasty ·2 minuty
2022-03-16
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Są takie książki, o których trudno jest coś napisać, bo nie były złe, ale dobre w zasadzie też nie. Właśnie taką książką jest „Książę i kat”, debiutowa powieść Joanny Sałajczyk. Książka ta jest bardzo nierówna. Są w niej elementy, które w jednej chwili zachwycają, a później coś idzie nie tak i zgrzytamy zębami, zastanawiając się, jak w ogóle do tego doszło. Mam tu na myśli głównie warstwę językową. Autorka sprawnie posługuje się bardzo plastycznym językiem, umiejętnie wprowadza opisy, których nie jest ani za dużo, ani za mało, dzięki czemu z przyjemnością poznajemy świat przedstawiony i uczucia bohaterów. Niestety, czar pryska, kiedy zaczynają oni uzewnętrzniać te uczucia, prowadząc dość sztuczne dialogi.
Główną osią fabuły jest konflikt między Halem – tytułowym księciem – i królem Albertem VI, który z jakiegoś powodu robi wszystko, żeby utrudnić młodzieńcowi życie. Król od lat otwarcie wyśmiewa i upokarza następcę tronu, przez co ten nie cieszy się on dobrą opinią na dworze królewskim. Książę czuje się jak wyrzutek, a wolny czas woli spędzać z przyjaciółmi z pospólstwa w przydrożnych barach, co również nie sprzyja budowaniu dobrego wizerunku wśród szlachty. Życie księcia zmienia się za sprawą Juliana – młodego barda, który pewnego dnia zjawia się na dworze królewskim i startuje w przesłuchaniu na nowego barda nadwornego Króla Alberta VI. Między młodymi mężczyznami rodzi się uczucie, którego na początku sami nie potrafią nazwać.
Mocną stroną tej historii są właśnie relacje między głównymi bohaterami i to, jak zostały przedstawione. Nic nie dzieje się zbyt szybko i bez powodu. Wątek romantyczny nie przesłania głównego konfliktu, ale nie schodzi też na dalszy plan, dzięki czemu zachowana została równowaga w strukturze powieści. Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, to jest to postać króla Alberta VI – nie wiemy w zasadzie, co nim kieruje i dlaczego jest, jaki jest. To człowiek po prostu zły, bo tak. Bo w każdej historii musi być czarny charakter.
Sam świat przedstawiony nie jest zbyt rozbudowany, nad czym bardzo ubolewam. W zasadzie dowiadujemy się o nim więcej z opisu widniejącego na tyle okładki niż z samej treści książki. Autorka bardziej skupia się na tworzeniu specyficznej atmosfery i na emocjach, co być może jest właściwym posunięciem, bo widać, że jest to coś, co wychodzi jej najlepiej.
Sięgając po tę książkę miałam świadomość tego, że nie jest to typowa powieść z gatunku fantastyki, dlatego też nie oceniam jej w tej kategorii. Uważam, że autorka dała nam dokładnie to, co obiecała, dlatego pomimo wszelkich uwag, zaliczam „Książę i kata” do udanych lektur z 2021 roku. Książka ta i jej bohaterowie zostali gdzieś z tyłu mojej głowy i czasami przyłapuję się na tym, że wracam do nich myślami. Z chęcią sięgnę po kolejne powieści autorki, bo jestem ciekawa tego, jakie inne historie wyjdą spod jej pióra.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-09-30
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Książę i kat
Książę i kat
Joanna Sałajczyk
6/10

Hal Van Montavès jest wprawdzie następcą tronu Jogluarii — kraju skorumpowanego i atakowanego przez piratów — jednak jego codzienność wypełniają głównie publiczne upokorzenia, których pada ofiarą. Kr...

Komentarze
Książę i kat
Książę i kat
Joanna Sałajczyk
6/10
Hal Van Montavès jest wprawdzie następcą tronu Jogluarii — kraju skorumpowanego i atakowanego przez piratów — jednak jego codzienność wypełniają głównie publiczne upokorzenia, których pada ofiarą. Kr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Co czuję? Czuję nieustająca tęsknotę Hal. Czuję respekt i lojalność, która nie ma granic. Czuję, że kiedy mrugam oczami, przegapiam tysiące bezcennych chwil, które już nie wrócą, a ja chciałbym mieć...

@za_czytamm @za_czytamm

Nie pamiętam już dokładnie, czym przekonał mnie do siebie „Książę i kat”. Na pewno odegrała tutaj swoją rolę okładka. Król w koronie, zamek, mężczyzna na koniu z rozwiewaną przez wiatr peleryną, a do...

@potarganerude @potarganerude

Pozostałe recenzje @pleasebetasty

Opowieści Baśniomistrza. Tajemnice Dziwnolasu
"Opowieści Baśniomistrza. Tajemnice Dziwnolasu" - PRZEświetna gra paragrafowa dopracowana pod każdym względem!

„Opowieści Baśniomistrza. Tajemnice Dziwnolasu” to moje pierwsze spotkanie z książką paragrafową i muszę przyznać, że było bardzo udane! Ba, sądzę, że pozycja ta dłuuuuu...

Recenzja książki Opowieści Baśniomistrza. Tajemnice Dziwnolasu
Wysłannicy Śmierci
"Wysłannicy Śmierci" - debiuty, debiuty...

Czasem sięgam w ciemno po książki z klubu zupełnie nic o nich nie wiedząc i tak też było w przypadku „Wysłanników Śmierci” Adama Krawczyka. Jest to debiut literacki młod...

Recenzja książki Wysłannicy Śmierci

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka