Wszyscy ludzie generała recenzja

Książka lepsza niż film, rzecziwstość smutniejsza niż książka...

Autor: @Mackowy ·2 minuty
2019-10-30
Skomentuj
1 Polubienie
 "Wstrząsający portret elit, które stanowią otoczenie Donalda Trumpa" informuje nas okładka Wszystkich ludzi generała. Obok notki o filmie z Bradem Pittem powstającym na podstawie książki i potrzebnej jak tlen informacji, że była ona bestsellerem New York Timesa, to główna zachęcajka umieszczona przez Znak na okładce. Jeśli z drugą i trzecią ciężko polemizować, bo film jest dostępny na Netflixie już od jakiegoś czasu i podejrzewam, że książka faktycznie sprzedawała się bardzo dobrze, bo jest to kawał dobrego, kontrowersyjnego, reportażu polityczno - wojennego, to tezy o elitach Trumpa w żaden sposób nie idzie obronić. Hastings nie dzieli opisywanych postaci na Demokratów i Republikanów, równie mocno co generałom McChrystalowi i Petraeusowi dostaje się Obamie i Hillary Clinton, a Trump? Trumpa nie było nawet w prezydenckich planach gdy książka ujrzała światło dzienne.
 
 Nie przepadam za książkami o tym "jak pisałem książkę" jednak w tym przypadku jest inaczej. Reportaż Hastingsa dla Rolling Stonea* wywołał prawdziwe tornado w Białym Domu i mocno przyczynił się do dymisji McChrystala. Sama książka jest rozwinięciem tego artykułu. Używając terminologii filmowej: jednocześnie jego prequelem sequelem i spinoffem. Hastings konfrontuje wizerunek generała stworzony przez zręcznych speców od PR z własnymi odczuciami (ze sztabem dowódcy amerykańskich wojsk w Afganistanie spędził z przerwami miesiąc) i z jego faktycznymi dokonaniami. Akcja toczy się na dwóch planach czasowych. Pierwszy, począwszy od 2009 roku, ukazuje tło polityczne i nastroje panujące w armii i w otoczeniu świeżo wybranego na prezydenta Baracka Obamy - ścieranie się różnych koncepcji na to jak dalej prowadzić wojnę w Afganistanie, równocześnie (drugi plan: od wiosny 2010 roku), to już historia samego artykułu.
 
 Podoba mi się styl Michaela Hastingsa. Prosty, dosadny i ironiczny (na granicy sarkazmu) sprawia, że Wszystkich ludzi świetnie się czyta. Hastings, reporter wojenny, piszący jako freelancer dla różnych redakcji, właściwie od początku wojny z terroryzmem, jest bystrym obserwatorem, do książki przemycił wiele ciekawych przemyśleń o polityce i politykach oraz o wojnie i wojskowych. Co ważne nie włazi nikomu w tyłek i nie pisze pod pod z góry określoną tezę, bo brak bezstronności według mnie jest największą bolączką dzisiejszego dziennikarstwa. Wielka szkoda, że nie przeczytamy nic więcej jego autorstwa - Hastings zginął w wypadku samochodowym w 2013 roku w wieku zaledwie 33 lat. 
 
 
 *The Runaway General: The Profile That Brought Down McChrystal - jest dostępny w internecie, warto przeczytać. 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-09-11
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wszyscy ludzie generała
Wszyscy ludzie generała
Michael Hastings
6.5/10

Szokujący obraz elity amerykańskiej armii, której przyjrzał się jeden z najzdolniejszych reporterów młodego pokolenia. Generał McChrystal przez współpracowników nazywany był Gwiazdą Rocka, Papieżem, B...

Komentarze
Wszyscy ludzie generała
Wszyscy ludzie generała
Michael Hastings
6.5/10
Szokujący obraz elity amerykańskiej armii, której przyjrzał się jeden z najzdolniejszych reporterów młodego pokolenia. Generał McChrystal przez współpracowników nazywany był Gwiazdą Rocka, Papieżem, B...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Wszyscy ludzie generała” to relacja dziennikarza Michael'a Hastings'a z wyprawy, jaką odbył z ekipą generała Stanley'a McChrystal'a („Team America” - jak sami siebie nazywali) w okresie od kwietnia d...

@Anuszka @Anuszka

Pozostałe recenzje @Mackowy

Miasto w gruzach
Ballada o dobrym gangsterze.

W podziękowaniach autor wyraża wdzięczność jednemu ze swoich dawnych nauczycieli za to, że nauczył go posługiwać się prostymi zdaniami oznajmującymi i ja się do tych wyr...

Recenzja książki Miasto w gruzach
Pociągnięcie pióra. Zagubione opowieści
Zagubione i odnalezione opowieści

Z podejrzliwością podchodzę do tekstów magicznie odnalezionych i wydanych po śmierci autorów, bo zazwyczaj to nie przypadek sprawił, że owe rękopisy leżały zapomniane w ...

Recenzja książki Pociągnięcie pióra. Zagubione opowieści

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka