Cyfrowa twierdza recenzja

Książki są dla każdego

Autor: @eve768 ·1 minuta
2020-06-25
Skomentuj
1 Polubienie

„Cyfrowa twierdza”. Dla mnie, humanisty, to prawdziwa twierdza do zdobycia. I udało się! Jednak nie było to łatwe zadanie.
Początek – zrozumiałam od razu. Jednak kiedy dotarłam do pierwszej terminologii specjalistycznej, złapałam się za głowę. Pomyślałam, że bez „googla” się nie obejdzie. Ale przecież nie mogę co chwila przerywać tak wartkiej akcji, żeby sprawdzać, o co chodzi! Poza tym Dan Brown nie napisał tej książki dla specjalistów informatyki, tylko dla CZYTELNIKÓW. Uparłam się, że przeczytam „bez wspomagania”, a jak nic nie zrozumiem, przeczytam ponownie, z pomocą.
Książka to arcydzieło. Są szpiedzy, agenci, dobrzy i źli ludzie oraz miłość. Wciąga już od samego początku. Susan Fletcher, szefowa działu Krypto w tajnej, rządowej agencji NSA, zostaje wezwana, do siedziby organizacji z powodu nagłego wypadku. Szybko okazuje się, że piękna pani kryptograf zostaje wplątana w poważną intrygę, w której bierze udział także jej narzeczony David Becker. Jej sprawcą staje się Ensei Tankando, genialny informatyk, który stworzył algorytm niemożliwy do złamania najnowszym nabytkiem tajnej agencji USA.
Książka zaskakuje w każdym rozdziale. Czytelnik co kilka stron jest zdumiony rozwojem akcji. Jeszcze przed chwilą byliśmy czegoś pewni, a później jest to już tylko historią. Autor genialnie bawi się przedstawianiem wydarzeń w sposób subiektywny. Czytając książkę, znamy punkt widzenia Susan i w gruncie rzeczy myślimy, że jest on jak najbardziej trafny, ale w następnym rozdziale dowiadujemy się, co o tym myśli inny bohater. Momentalnie nie jesteśmy pewni już niczego.
Doskonałym pomysłem było wprowadzenie akcji poza teren agencji, a nawet poza granice Stanów Zjednoczonych. Można na moment oderwać się od trudnych matematyczno – informatycznych nowinek.
Oczywiście zdaję sobie sprawę z faktu, że dla znawców „komputerologii” książka może wydać się śmieszna. Podobno autor popełnił kilka błędów w tej dziedzinie. Mnie to nie obchodzi zupełnie, dałam się ponieść do tego świata w całości. Porwał mnie w samo centrum twierdzy i pozostawił w niej na długo.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Cyfrowa twierdza
13 wydań
Cyfrowa twierdza
Dan Brown
6.9/10

Zanim powstała bijąca rekordy popularności, sprzedawana w dziesiątkach milionów egzemplarzy powieść Kod Leonarda da Vinci, Dan Brown wziął na warsztat najpotężniejszą instytucję wywiadowczą świata – A...

Komentarze
Cyfrowa twierdza
13 wydań
Cyfrowa twierdza
Dan Brown
6.9/10
Zanim powstała bijąca rekordy popularności, sprzedawana w dziesiątkach milionów egzemplarzy powieść Kod Leonarda da Vinci, Dan Brown wziął na warsztat najpotężniejszą instytucję wywiadowczą świata – A...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Cyfrowa twierdza, to literacki debiut Dana Browna i druga jego książka, po którą zdecydowałam się sięgnąć. Wcześniej czytałam Kod Leonarda da Vinci i byłam zachwycona. Postanowiłam wtedy, że koniec...

@nataliarecenzuje @nataliarecenzuje

"Cyfrowa Twierdza" to druga książka Dana Browna, którą miałam okazję przeczytać. Tym razem poznajemy piękną i inteligentną Susan Fletcher pracującą w Krypto, która niespodziewanie zostaje wezwana w so...

@Suza @Suza

Pozostałe recenzje @eve768

A jednak... strzelę!
Tolerancja i zrozumienie

To recenzja, którą napisałam zaraz po przeczytaniu książki i zamieściłam na blogu. Strach, niemoc, przerażenie, paranoja... Ile potrafi znieść ludzka psychika??? Przecie...

Recenzja książki A jednak... strzelę!

Nowe recenzje

Znak i Omen
„Jutro o wschodzie słońca już mnie tutaj nie bę...
@withwords_a...:

Marah Woolf to autorka kilkunastu książek. Miałam okazją poznać się z nią przy pierwszym tomie Iskry bogów — Nie Kochaj...

Recenzja książki Znak i Omen
Mister Hockey
Niegrzeczna bibliotekarka
@Moonshine:

„Mister Hockey” to książka od Lia Riley. Pierwszy raz miałam do czynienia z tą autorką, do tej pory jedynie słyszałam o...

Recenzja książki Mister Hockey
Kołatanie
"Kołatanie"
@tatiaszaale...:

“To nie słowa, to gesty mają znaczenie”. Schyłek dwudziestego wieku, niewielka wioska w województwie łódzkim. To tutaj...

Recenzja książki Kołatanie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl