Kwiaty z cukru recenzja

Kwiaty z cukru, czyli pakt z diabłem...

Autor: @landrynkowa ·2 minuty
2022-07-02
1 komentarz
13 Polubień
„– O ile przeczucie mnie nie myli, to chyba coś mamy.” – od tego zdania tak naprawdę historia dopiero się zaczyna…

Ekscytująca, chwilami dowcipna, momentami poważna, czasami z dreszczykiem „powieść nie całkiem kryminalna”. Nieoczywista, nieszablonowa, niesztampowa. Zachwycająca.

Na biurko wymagającej redaktorki paryskiego wydawnictwa, Violaine Lepage, każdego dnia trafia mnóstwo propozycji wydawniczych. Większość z nich nie spełnia wyśrubowanych kryteriów doboru i zostaje odłożona ad acta. Taki impas trwa do czasu, aż młoda recenzentka wyjmuje z koperty „Kwiaty z cukru”, autorstwa tajemniczej lub tajemniczego Camille Désencre. „Jestem aniołem śmierci i wracam, aby dać świadectwo. Wysłuchaj mnie” – mówi tajemniczy pisarz, a machina wydawnicza zostaje puszczona w ruch. Powieść staje się wydarzeniem literackim i jest nominowana do prestiżowej nagrody. Fenomen, chciałoby się rzec. Niestety aurę sukcesu zakłócają dokonywane w mieście morderstwa, które są wierną ilustracją fabuły „Kwiatów z cukru”… Niewiedza odnośnie autora powieści tylko podsyca mroczną atmosferę wokół dzieła.

„Książka żyje własnym życiem. Ci, którzy muszą zginąć, zginą. Wszystkie rachunki zostaną wyrównane”.
„Każda powieść jest aktem czarnej magii, paktem z diabłem”…

Ta niegruba, licząca sobie ledwie 200 stron powieść, w niczym niewyróżniającej się, prostej okładce, kryje naprawdę nadspodziewanie niesamowitą treść. Opowiedziana w niej osobliwa historia kryminalna jest tylko jednym z wątków. Prócz tego natrafiamy na rozbudowany wątek obyczajowy dotyczący kluczowych bohaterów fabuły oraz od kuchni poznajemy funkcjonowanie literackiego i wydawniczego świata. Mamy możliwość od początku do końca prześledzić proces wydawniczy, a szczególnie ten jego fragment dotyczący selekcji propozycji wydawniczych. Nie wiem, na ile te zagadnienia są tożsame z rodzimym rynkiem, w jakiejś części na pewno są zbieżne, ale po lekturze powieści wnoszę, że każdy debiutant, któremu uda się przejść przez redakcyjne sito, powinien uważać się za wybrańca losu. Odrzucenie wiąże się z przyznaniem mu na wieki wieków niechlubnego statusu „insekta”, a przecież nie o to walczą ci, co piszą. Te fragmenty powieści powinny posłużyć jako poradnik dla wszystkich początkujących pisarzy, lub tych, którzy do napisania dzieła życia dopiero się szykują. Myślę jednak, że jest to dość trafnie zobrazowane połączenie światów pisarskiego, wydawniczego i krytycznoliterackiego.

Fabuła charakteryzuje się przeskokami tematycznymi i czasowymi, więc uważne czytanie bardzo się tutaj przydaje. Jest utrzymana w klimacie o zabarwieniu metafizyczny, trochę nierzeczywista, trochę złowieszcza i nieodgadniona. Przepiękny, pełen metafor i porównań język, nadający powieści nieco staroświeckiego charakteru, przemawia do czytelnika bogatą, lecz nieprzesadną stylistyką. Pierwszy raz też spotkałam się, żeby tłumacz użył sformułowania „z wypiekami na policzkach”, zamiast zwyczajowego „z wypiekami na twarzy” – to liga mistrzów translacji.

Zakończenie tej zwięzłej fabuły jest zaskakujące. Wątki łączą się w niebanalny sposób, definitywnie wyjaśniając i zamykając historię.

Cóż…, na zakończenie powiem słowami z powieści: „Przyznaję, że to jedna z najbardziej oryginalnych książek, jakie zdarzyło mi się czytać w całym życiu”. Jeśli zapowiadane kolejne tomy wydane w cyklu „Collection Nouvelle” będą w treści i formie dorównywać poziomem do „Kwiatów z cukru” to seria będzie naprawdę intrygująca.

Za powieść dziękuję pani Joannie i Wydawnictwu Nowela.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-07-02
× 13 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kwiaty z cukru
Kwiaty z cukru
Antoine Laurain
7.9/10
Seria: Collection Nouvelle

Powieść nie całkiem kryminalna, z Paryżem w tle, łącząca elementy różnych gatunków, błyskotliwa i dynamiczna, lekko nasączona humorem. Pierwsza w serii Colllection Nouvelle prezentującej najnowszą pr...

Komentarze
@jorja
@jorja · prawie 2 lata temu
Dla mnie rewelacja :)
× 1
@landrynkowa
@landrynkowa · prawie 2 lata temu
Dla mnie również, co mnie bardzo mile zaskoczyło, bo trafić na coś naprawdę fajnego w tym gąszczu książek to niebywała sztuka :)
× 1
Kwiaty z cukru
Kwiaty z cukru
Antoine Laurain
7.9/10
Seria: Collection Nouvelle
Powieść nie całkiem kryminalna, z Paryżem w tle, łącząca elementy różnych gatunków, błyskotliwa i dynamiczna, lekko nasączona humorem. Pierwsza w serii Colllection Nouvelle prezentującej najnowszą pr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

" Kwiaty z cukru "to pozbawiona kalk i schematów "powieść nie całkiem kryminalna ". Napisana przez nieznanego w Polsce pisarza, scenarzystę, dziennikarza, reżysera i kolekcjonera zabytkowych kluczy. ...

@Malwi @Malwi

Nie wiem jak Wy, ale ja jestem trochę zafascynowana Francją. Począwszy od ciekawej i zagmatwanej historii, poprzez filmy na literaturze kończąc. Miałam okazję przebywać w przepięknym, urokliwym Paryż...

@jorja @jorja

Pozostałe recenzje @landrynkowa

Debit
DeBit

„Zastanawiał się, kiedy następuje przemiana. Kiedy przestajemy być ludźmi i zmieniamy się w odrażające bestie. A może zawsze nimi byliśmy? Bryłami mięsa ożywionymi różdż...

Recenzja książki Debit
Sfora
Zielonogórska wataha

W szeroko pojętych internetach kilkakrotnie trafiłam na informację, że „Sfora” jest słabszą/najsłabszą częścią cyklu… nie powiedziałabym… Owszem, wątek wilkołactwa można...

Recenzja książki Sfora

Nowe recenzje

Na progu zła
Na progu zła.
@Malwi:

"Na progu zła" Louise Candlish to nie tylko thriller, ale również zaskakująco głęboka analiza ludzkich emocji, które wy...

Recenzja książki Na progu zła
Szczury Wrocławia. Dzielnica
Śmierć czyhająca na każdej dzielnicy
@elutka_a:

Sierpień 1963, Wrocław Wielkie miasto nieznikające z nagłówków gazet w Polsce, jak i całej Europie. Mimo skrupulatnych...

Recenzja książki Szczury Wrocławia. Dzielnica
How Does It Feel?
Nienawiść, fascynacja, pożądanie
@maitiri_boo...:

"How Does It Feel" to jedna z mroczniejszych podróży przez świat elfów, jakie miałam okazję w swoim życiu czytać. Nasyc...

Recenzja książki How Does It Feel?
© 2007 - 2024 nakanapie.pl