Las na granicy światów recenzja

Las na granicy światów

Autor: @Natalia_Swietonowska ·2 minuty
2020-08-20
Skomentuj
1 Polubienie
Trylogia Holly Black o Okrutnym księciu przypadła mi do gustu (no, te dwa pierwsze tomy najbardziej), więc byłam ciekawa, jaka autorka poradzi sobie w nowej historii. Dlatego też postanowiłam sięgnąć po Las na granicy światów, czyli kolejną iście magiczną powieść. Jak wyszło?

Hazel i jej brat Ben mieszkają w miasteczku Fairfold, który leży dosłownie przy granicy ze światem elfów. To jedno z takich miejsc, gdzie ludzie i elfy żyją tak blisko siebie, a rzeczywistość przeplata się z magią. Rodzeństwo od dzieciństwa opowiadało sobie historie o chłopcu zamkniętym w szklanej trumnie. Twierdzili, że jest śpiącym księciem, a oni jego rycerzami. Z czasem jednak oboje odrzucili tę zabawę i wiarę w to, że rogaty chłopiec kiedykolwiek się obudzi... ale on pewnego dnia się budzi, a Hazel musi przypomnieć sobie, co robiła przez ostatnie lata, bo w przeciwnym razie... miastu grozi ogromne niebezpieczeństwo. Cała nadzieja w dziewczynie, jej bracie oraz pewnym przystojnym elfie.

Główna bohaterka, Hazel bardzo przypadła mi do gustu. Nawet nie wiem, dlaczego aż tak polubiłam tę postać. Bywały momenty, gdzie naprawdę łapałam się za głowę i mówiłam „Hazel, babo co Ty robisz”, ale mimo tego ta bohaterka została uznana przeze mnie za bardzo dobrze wykreowaną - nie jest ona płaska i nijaka, ale posiada jakiś tam swój charakter. Hazel może wzbudzać podziw czytelników również tym, że jako dziecko odważyła się nawiązać umowę z elfami, a jak większość wie, elfy to nie są takie milusie stworzonka. One są przebiegłe, wredne i nie pozwolą odejść, dopóki im się nie odwdzięczy.

Ben, czyli brat głównej bohaterki to chłopak równie sympatyczny, choć już trochę zepchnięty na boczny tor. Udało mi się jednak z nim trochę zżyć, za co naprawdę jestem wdzięczna. Dlaczego? Zazwyczaj bywa tak, że bohaterowie drugoplanowi potraktowani są po macoszemu i nijak nie idzie się z nimi jakoś polubić - na szczęście tutaj się to nie pojawiło. Jego determinacja, by pomóc siostrze, mnie urzekła, więc no cóż. Mogę chyba napisać z czystym sumieniem, że ten bohater zdecydowanie zasługuje na sympatię.

Kiedy zaczynałam tę książkę, bałam się trochę tego, że nie spodoba mi się tak bardzo, ja innym czytelnikom. Tutaj mogło wszystko pójść nie tak: mogłam nie polubić bohaterów, akcja mogła mnie znudzić śmiertelnie, a zwroty akcji nie zaskoczyć. Na szczęście jednak okazało się, że Las na granicy światów to totalny strzał w dziesiątkę i bawiłam się świetnie podczas lektury tej pozycji.

Oczywiście, przez pierwsze kilka stron nie mogłam się wbić w tę historię, ale z czasem coraz bardziej wciągałam się w akcję, a wszelkie zwroty akcji jeszcze bardziej wzmacniały moje zainteresowanie. Należy tutaj również wspomnieć o tym, że w tej książce autorka głównie skupia się na świecie ludzkim, a świat elfów nie jest już aż tak przedstawiany, jak w Okrutnym księciu, gdzie było to całkiem na odwrót. Być może dlatego tę powieść czytało mi się aż tak przyjemnie.

Jestem na nowo zafascynowana twórczością autorki i nie mogę doczekać się lektury kolejnych jej powieści. Magia, elfy, rogaty chłopiec ze szklanej trumny to wszystko, co całkowicie mnie kupuje, jeśli chodzi o fantastykę.

Jeżeli szukacie ciekawej i dobrze napisanej powieści, to zdecydowanie mogę Wam polecić tę pozycję. Tym, którzy nie byli zachwyceni Okrutnym księciem, również mogę polecić Las na granicy światów - być może spodoba Wam się bardziej.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-08-19
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Las na granicy światów
2 wydania
Las na granicy światów
Holly Black
7.2/10

Nowa trylogiia Holly Black, królowej elfów, autorki wielu megabestsellerów, w tym Okrutnego księcia! Miasteczko Fairfold to jedno z tych niewielu miejsc, w których magia nieznacznie przenika...

Komentarze
Las na granicy światów
2 wydania
Las na granicy światów
Holly Black
7.2/10
Nowa trylogiia Holly Black, królowej elfów, autorki wielu megabestsellerów, w tym Okrutnego księcia! Miasteczko Fairfold to jedno z tych niewielu miejsc, w których magia nieznacznie przenika...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

W ramach wyzwania, w którym czytam książki Holly Black, w moje ręce wpadła książka “Las na granicy światów”. Świat elfów nie jest już tak bardzo oddzielony granicą z światem śmiertelników. W “Okrut...

@Nastka_diy_book @Nastka_diy_book

Miasteczko Fairfold to miejsce absolutnie jedyne w swoim rodzaju, gdzie magia nie jest czymś obcym, tylko miesza się ze zwykłymi ludzkimi życiami. Wszystko jednak zmienia się, gdy pewnego dnia okazuj...

@slodka-humanka @slodka-humanka

Pozostałe recenzje @Natalia_Swietono...

Węże na ziemi, węże na niebie
Węże na ziemi, węże na niebie

Trzeci tom cyklu o komisarzu Bondysie w końcu doczekał się swojej wielkiej chwili — postanowiłam zabrać się za lekturę tej książki głównie ze względu na sympatię względe...

Recenzja książki Węże na ziemi, węże na niebie
Doktor Jekyll i pan Hyde
Doktor Jekyll i pan Hyde

Lektura powieści Roberta Louisa Stevensona musiała czekać na swoją kolej dłuższy czas, co przyznaję ze smutkiem i pewnym wstydem. W końcu przyszła jednak pora i na tę po...

Recenzja książki Doktor Jekyll i pan Hyde

Nowe recenzje

Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią
Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca
Historia zamknięta w czterech ścianach.
@Anna_Szymczak:

„Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca” to książka, która budzi nie tylko ogromne emocje, ale i pytania dotyczące gr...

Recenzja książki Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca
Zadzwoń, jak dojedziesz
O tym, jak silna bywa tęsknota
@z_kultury_:

Przychodzi do Nas niezapowiedziana. Często pojawia się po stracie bliskiej Nam osoby. Sprawia, że Nasze życie powoli tr...

Recenzja książki Zadzwoń, jak dojedziesz