Easylog recenzja

"Łatwe wejście"

Autor: @Shetani ·3 minuty
2014-02-17
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Z krótkiej biografii po wewnętrznej stronie okładki można wnioskować, że Mariusz Zielke to dosyć kontrowersyjny pisarz. Aż się sama dziwię, że wcześniej o nim nie słyszałam. „Formacja trójkąta”, która została wydana w 2013 roku opisywała kulisy jednej z największych afer korupcyjnych w naszym kraju. Z powodu tej powieści doszło do masowych aresztowań, a co za tym idzie – książka zyskała rozgłos, podobnie jak sam autor. Oczywiście nie do końca wyszło mu to na dobre, ponieważ nie raz mu grożono, a nie rzadko żądano odszkodowań za ujawnianie tajemnic. Jednak jak widać pan Zielkie się tym nie zraził i tworzy dalej…

„Easylog” to jego najnowsza powieść. Jest to historia Ben’a Stiller’a, który zasłynął wynalezieniem Wally’ego – niemalże sztucznej inteligencji, która ułatwia ludziom życie na każdym kroku. Technologia i sukces mają jednak swoje mroczne strony… Czy ma to jakiś związek z tym, że dziesięć lat temu zaginęła jego kochana Sally, a on stracił posadę w korporacji SkyCom? W końcu to dzięki niemu ta firma wzbiła się na wyżyny. Teoretycznie śledztwo w sprawie Sally umorzono, Ben musiał się z tym pogodzić i żyć dalej. Ale jak to zwykle bywa z demonami przeszłości… powracają. W życiu Stiller’a zaczyna się pojawiać całe mnóstwo zagadek, z którymi będzie musiał się zmierzyć.

Jak już powyżej wspomniałam, „Easylog” było moim pierwszym spotkaniem z autorem. Książka zainteresowała mnie swoim opisem, ponieważ lubię emocjonujące tajemnice, szybką akcję i ogólnie thrillery. W dużej mierze narratorem powieści jest sam Ben, dzięki czemu w łatwy sposób przychodzi nam poznanie głównego bohatera oraz jego myśli. Jednakże rozgryzienie go okazuje się trudne. Dopiero na koniec książki odkrywamy prawdę i widzimy, o co naprawdę chodziło. Dobra rzecz, prawda? Bohaterów jest tutaj odpowiednia liczba, która nie pozwala nam się pogubić w tym, kto jest kim. Czasami autorzy przesadzają z wprowadzaniem zbyt dużej ilości postaci, co potrafi nas zbić z tropu. W tym przypadku jest ich paru, każdy odgrywa istotną rolę, ale niestety są troszeczkę za słabo nakreśleni.

Początkowo akcja rozwija się powoli, autor wprowadza nas w klimat tej historii. Jednak już po chwili tempo akcji znacznie przyspiesza i utrzymuje się tak do samego końca. Dzięki temu czytelnik daje się porwać fabule i jest w stanie szybko przeczytać całą powieść. Ja dałam jej radę w niecałe trzy godziny, więc nie jest to lektura na dłuższe wieczory. Raczej na jeden, gdy mamy ochotę się zrelaksować, zapomnieć na chwilę o otaczającym nas świecie i przeżyć coś emocjonującego. W pewnym momencie poczułam się całkowicie zdezorientowana jeśli chodzi o rozwój wydarzeń. I pisząc to, nie mam na myśli niczego złego. Rzadko się zdarza, się książka potrafi mi tak namieszać w głowie. To ten rodzaj pozytywnego zawirowania, które ma nam utrudnić rozwikłanie tajemnicy. I przyznaję szczerze, że jest ono dosyć zaskakujące, zapewne dzięki zabiegom zastosowanym przez autora, które zbijają nas z tropu.

Zaletą jest też styl autora – prosty, ale nie banalny. Sprawia, że książkę czyta się faktycznie przyjemnie i szybko. Ta historia potrafi sobą zainteresować i sprawić, że nasza ciekawość bierze górę – koniecznie musimy dowiedzieć się prawdy. Musimy poznać odpowiedzi na pytania: Kto? Jak? I dlaczego? Nie znajdziemy tutaj wielowątkowości i motywów pobocznych, wszystko sprowadza się do jednej sprawy, którą autor w umiejętny sposób skonstruował i pokomplikował. W przypadku thrillerów lubię skupienie się na jednym wątku, ponieważ w dużej mierze te pozostałe mnie rozpraszają – odrywają mnie od tego, co jest dla mnie ważniejsze w tym typie literatury. Cieszę się, że autor skupił się na jednym i poświęcił mu swoją uwagę, a nie pisał na siłę dodatkowe historie pseudo-urozmaicające fabułę. To nie zawsze wychodzi na dobre.

„Easylog” to całkiem przyjemna pozycja, która zapewnia rozrywkę na jeden wieczór. Czyta się przyjemnie, nie ma czasu na nudę, a fabuła jest dobrze skonstruowana. Nie jest to może najlepszy thriller, jaki miałam okazję czytać, ale godny uwagi. Na pewno nie żałuję czasu poświęconego na tę książkę, ponieważ dobrze się z nią bawiłam – to uczucie, gdy straciłam orientację było tego warte. To dowód na to, że książki faktycznie potrafią rozbudzić nasz umysł do granic możliwości. Oceniam ją jako dobrą lekturę, w której być może widziałam parę niedociągnięć, ale przymknęłam na nie oko – liczyła się dla mnie rozrywka. Wystawiam 6,5/10.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Easylog
Easylog
Mariusz Zielke
8/10

Ben Stiller nazywa się tak, jak słynny komik, ale w życiu wcale nie jest mu do śmiechu. Dziesięć lat temu zaginęła jego ukochana Sally, a on stracił intratną posadę głównego technologa korporacji SkyC...

Komentarze
Easylog
Easylog
Mariusz Zielke
8/10
Ben Stiller nazywa się tak, jak słynny komik, ale w życiu wcale nie jest mu do śmiechu. Dziesięć lat temu zaginęła jego ukochana Sally, a on stracił intratną posadę głównego technologa korporacji SkyC...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Prawda czasem zniewala i nie chce puścić. Jeśli w nią wejdziemy, oblepi nas jak pajęcza sieć, przyklei się do nas i nie pozwoli na oczyszczenie sumienia". Zastanawialiście się kiedyś czy powstani...

@WioletaSadowska @WioletaSadowska

Nazwisko pana Zielke nie powinno być nam, czytelnikom, obce. Jego książki zachwycają nie tylko pod względem pomysłów na fabułę, ale również ich wykonaniem: od początku do końca są przemyślane i opi...

@Betsy @Betsy

Pozostałe recenzje @Shetani

Nocna Plaga
Zanim plaga zaleje świat...

Po książki Grahama Mastertona sięgam w ciemno. Wiem, że nie zawsze trafię na książkę, która mnie zachwyci całkowicie, jednak jego twórczość jest dla mnie odskocznią od d...

Recenzja książki Nocna Plaga
Losing Hope
Punkt widzenia Holdera

Czy przepadam za ponownym zapoznawaniem się z tą samą, znaną mi już historią, tyle że z punktu widzenia innego bohatera? Niekoniecznie. Nie wiem czemu, ale jakoś nigdy sz...

Recenzja książki Losing Hope

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka