Mroczne przypływy Tamizy recenzja

Lekki niedosyt

Autor: @as.11 ·2 minuty
2020-02-14
Skomentuj
1 Polubienie
"Mroczne przypływy Tamizy" autorstwa Sharon Bolton to moje drugie spotkanie z Lacey Flint, mimo, iż jest to 4. część cyklu. Dlatego też na wstępie informuję, że moja recenzja dotyczyć będzie tylko i wyłącznie powyższego tomu.

Już na samym początku Sharon Bolton ukazuje nam szereg perspektyw postaci. W każdym rozdziale pojawia się conajmniej jedno nowe nazwisko, co może nieco przytłoczyć zniecierpliwionego czytelnika, który nie może się doczekać, kiedy w końcu ujawni się główny wątek. Jeśli jednak uda mu się "przebrnąć" przez pierwsze rozdziały, jestem pewna, że nie pożałuje.

Miejscem akcji, co wynika z tytułu, jest Tamiza. Autorka posługuje się specjalistycznym słownictwem, które nieco "gryzie" czytelnika takiego jak ja - który nie ma nic wspólnego z życiem nad rzeką i po prostu nie potrafi sobie wyobrazić, jak np. wygląda sterburta. Jest to momentami nieco dokuczliwe, jednak na ogół jest to posunięcie w pełni zrozumiałe. 

Postać głównej bohaterki pozostawiła po sobie pewien niedosyt. Zabrakło mi gdzieś tej sensacji, którą dobrze pamiętam z pierwszej części cyklu.  Podobnie dzieje się z Markiem. Wydaje mi się, że założeniem autorki było zrobienie z niego postaci zagadkowej, której intencji nie możemy być do końca pewni, tymczasem jednak jest ona dość płytka. Czy Joesbury jest, czy go nie ma, przestaje nas w ogóle obchodzić. A szkoda, bo myślę, że można było wykorzystać jego postać nieco lepiej w finałowej akcji. Ten, kto przeczytał, zapewne wie, o czym mówię.

Sharon Bolton należy się ogromny szacunek za poruszenie tematyki imigracji kobiet z Afganistanu. Niezwykle mnie to poruszyło, ale też dało mi do myślenia, ile jest teraz na świecie kobiet borykających się z problemami Nadii bądź Pari. 
Warto zwrócić również uwagę na informację, które autorka w  nadzwyczaj umiejętny i łatwy "przemyca" w tej lekturze. Dzięki niej, mogłam dowiedzieć się wiele ciekawych rzeczy, takich jak: odtworzenie graficzne twarzy (mięsień po mięśniu) na podstawie gołej czaszki, ile informacji genetycznych zawartych jest w ludzkim włosie lub, w jaki sposób układają się nasze linie papilarne. Brawa dla autorki!

Jak już wcześniej wspominałam, każdy rozdział pisany jest z perspektywy kogoś innego. Mimo to, odniosłam wrażenie, że niektóre rozdziały nie są dla nas, czytelników istotne. Myślę, że autorka nieco "przedobrzyła" starając się pokazać codzienność bohaterów. Nie było to potrzebne, a momentami irytowało.

Lektura trzymała mnie w napięciu szczególnie przy zakończeniu, które według mnie mogło być nieco bardziej zaskakujące; czuję lekki niedosyt. Szału nie ma - książka całkiem dobra, myślę, że nawet godna polecenia.
Pozdrawiam,
SztukaKreatywności

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-02-13
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mroczne przypływy Tamizy
Mroczne przypływy Tamizy
Sharon Bolton
5.9/10
Cykl: Lacey Flint, tom 4

Nowa powieść z bohaterką Ulubionych rzeczy Lacey Flint, młoda policjantka z tajemniczą przeszłością, w czwartym tomie serii musi pokonać seryjnego mordercę, który zna jej najgłębsze lęki. „Twarda jak...

Komentarze
Mroczne przypływy Tamizy
Mroczne przypływy Tamizy
Sharon Bolton
5.9/10
Cykl: Lacey Flint, tom 4
Nowa powieść z bohaterką Ulubionych rzeczy Lacey Flint, młoda policjantka z tajemniczą przeszłością, w czwartym tomie serii musi pokonać seryjnego mordercę, który zna jej najgłębsze lęki. „Twarda jak...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @as.11

Weronika postanawia umrzeć
Bez entuzjazmu

"Weronika postanawia umrzeć" autorstwa Paula Coelho to moje drugie spotkanie z tym jakże ckliwym autorem. Drugie spotkanie - niestety najprawdopodobniej będzie moim osta...

Recenzja książki Weronika postanawia umrzeć
Za zamkniętymi drzwiami
Kawał dobrego thrillera

Wiele jest takich książek, które "przelecą" nam w głowie gdzieś pomiędzy naszą codziennością sprawiając tym samym, że karcimy się w myślach za to, że tak szybko przestal...

Recenzja książki Za zamkniętymi drzwiami

Nowe recenzje

Mine to Have
Polecam
@azarewiczu:

"A tak naprawdę to pragnę codziennie budzić się przy nim rano i jeść razem z nim śniadanie. Robić to, co robią wszystk...

Recenzja książki Mine to Have
Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji
Skrzyżowanie przedszkola, koszar i więzienia
@almos:

Wspomnienia Polaka, który przepracował parę lat w jednej z czołowych japońskich firm, występującej w książce pod tajemn...

Recenzja książki Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji
Złe dziecko
Złe dziecko
@monika.sado...:

Nikt nie rodzi się zbrodniarzem, ale w każdym skrywa się zło, które niespodziewanie może się zbudzić. Jesteśmy mrocznym...

Recenzja książki Złe dziecko
© 2007 - 2024 nakanapie.pl