Eden recenzja

Lem w kosmosie

TYLKO U NAS
Autor: @aga.kusi_poczta.fm ·2 minuty
2022-01-21
2 komentarze
12 Polubień
Lem... Lem....

Z jego książką mam pierwszy raz styczność i przyznam szczerze, że nie czuję się porwana. Porwana pewnie tak, z ziemi, bo fabuła osadzona jest na jakiejś planecie - Eden, ale żeby mnie to porwało duchowo, to raczej nie. Na początku powieść bardzo mi się podobała. Do setnej strony mniej więcej. Opisy, plastyczność świata zewnętrznego, pustyni, kwiatów-drzew, które zadziwiały reakcjami oraz niewiarygodne miejsca oderwane od rzeczywistości. Opisy bliskie tym, jakie tworzą malarze na płótnach. Dopracowane w każdym szczególe i kolorze. Do tego trzeba było mieć niesamowicie wręcz wybujałą wyobraźnię. To jakby mini wersja "Diuny" z 1956 roku jednak nazwana "Eden". Lecz po setnej stronie mój entuzjazm znacznie opadł, do tego stopnia, że musiałam czytać fragmentami (które i tak męczyły i nużyły), by dawkować sobie ową tyradę fantastyki. Wiele opisów przeciągało się przez nie kończacą się liczbę stron. Do tego dialogi bohaterów, którzy po każdej odbytej misji poza statek spotykali się i analizowali spostrzeżenia, aktualną sytuacje i planowali kolejne ruchy. A wszystko to ponownie rozpisane na wiele, wiele stron.

Wiele tu przerysowań, niemożliwości i absurdów. Powietrzem na zewnątrz można normalnie oddychać, wyprawa poznawcza planety sprzyja znalezieniu wody zdatnej do picia, można przeżyć o własnym wikcie... Załoga ma nawet swoją kawę, którą sobie parzy i popija.
Jak na Ziemi, tylko, że na planecie.
A do wyżywienia i napojenia jest sześciu bezimiennych (z wyjątkiem Inżyniera Henryka) astronautów z Ziemi. Wylądowali, zaryli w ziemię-nie-ziemię i zniszczyli swoją rakietę. Zaczynają więc organizować wyprawy poza bezpieczne blachy pojazdu, czasem dzielą się na grupy, czasem zaś osobno eksplorują teren, by potem rozmawiać o swych odkryciach i krokach na przyszłość. I wszystko byłoby do przyjęcia, bo jakby nie było, to dobra podstawa fabuły - lecz - owe rozmowy oraz opisy świata planetarnego są tak rozciągnięte i tak rozwleczone, że zdajesz sobie sprawę, że przez osiemdziesiąt stron nic się nie dzieje, tylko rozmowy i analizy i nic nie idzie do przodu. Nic do niczego nie zmierza. Brak akcji. Tracisz zainteresowanie i książką i światem kosmicznym i już jest ci nawet obojętne jak wyglądają owe "ludziki" z ufo i do czego zmierzają.

Potwierdza się jednak powiedzenie, że nie każde miejsce człowiek zagarnie dla siebie. I basta. I niech tak zostanie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-01-19
× 12 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Eden
8 wydań
Eden
Stanisław Lem
7.9/10
Seria: Lem

Napisany w 1958 roku Eden otwiera epokę dojrzałej twórczości science fiction Lema. Co zatem sprawia, że powieść nadal czyta się z niesłabnącym zainteresowaniem? Z pewnością niezwykła wyobraźnia autora...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 2 lata temu
Interesująca recenzja, Dla mnie to był obraz, do czego zdąża komunizm.
× 1
@almos
@almos · ponad 2 lata temu
Dobra recenzja, ale zdecydowanie to nie jest najlepsza książka Lema...
× 1
Eden
8 wydań
Eden
Stanisław Lem
7.9/10
Seria: Lem
Napisany w 1958 roku Eden otwiera epokę dojrzałej twórczości science fiction Lema. Co zatem sprawia, że powieść nadal czyta się z niesłabnącym zainteresowaniem? Z pewnością niezwykła wyobraźnia autora...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Eden” to druga – po „Solaris” - powieść Stanisława Lema, którą przeczytałam, nie licząc „Opowieści o pilocie Pirxie”, których niestety kompletnie nie pamiętam. O ile ta najbardziej znana i ceniona ks...

@Rebellish @Rebellish

Powiem tak, dwa wyzwania mnie zaatakowały i jak nic drzwiami i oknami pchał się w moje czytelnicze objęcia sam wielki, Stanisław Lem. Bałam się jak..., nie wiem co, bo ja z fantastyką na bakier, jedyn...

@patrylandia @patrylandia

Pozostałe recenzje @aga.kusi_poczta.fm

Łakome
Był i nagle go nie ma

Tyka tu wszystko: tik-takuje śmierć, tik-takuje kalendarz, tik-takuje zegar w kuchni. Wszystko tyka ku utracie. Wszystko się zbliża ku końcowi. Słychać też, ale to już p...

Recenzja książki Łakome
Wojna o Picassa
Kubizm? Tonacja niebieska? Różowa?...

Już Modigliani i jego towarzysze pędzla uważali Pabla Picassa za najbardziej utalentowanego malarza. „Nie można nie znać Picassa – mówili – to jakby nie znać Caravagg...

Recenzja książki Wojna o Picassa

Nowe recenzje

Jeleni sztylet
Jeleni sztylet
@snieznooka:

Mawia się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale kiedy widzi się takie wydania, jak „Jeleni sztylet” autor...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Nuvole bianche. Białe chmury
Białe chmury
@snieznooka:

„Nuvole Bianche. Białe Chmury” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Adrianny Ratajczak, niezbyt często sięgam po ks...

Recenzja książki Nuvole bianche. Białe chmury
Confessio
Debiut inny niż wszystkie
@zaczytanaangie:

W kółko piszę o mojej miłości do debiutów, więc to może być już nudne, ale mam wrażenie, że ten rok przyniósł nam prawd...

Recenzja książki Confessio
© 2007 - 2024 nakanapie.pl