Lot nad kukułczym gniazdem recenzja

Lot nad kukułczym gniazdem

Autor: @czytaj.i.baw ·1 minuta
2011-03-18
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Jedna z tych książek, które koniecznie trzeba przeczytać, rewelacyjna pod każdym względem, rozśmiesza, wzrusza, przeraża, zapada w pamięci na długo i nikogo nie pozostawi obojętnym.

Akcja utworu rozgrywa się w szpitalu psychiatrycznym, w którym rządzi oddziałowa z piekła rodem. Wraz z grupką sanitariuszy terroryzuje pacjentów, znęca się nad nimi psychicznie i skutecznie podporządkowuje regulaminowi stworzonemu tylko i wyłącznie dla własnych korzyści.
Wszystko zaczyna się zmieniać gdy w szpitalu pojawia się nowy pacjent, buntownik, który próbuje obalić reżim oddziałowej, iskierka nadziei dana pacjentom na poprawienie własnego losu. McMurphy dociera do pacjentów spisanych na straty, pobudza ich do życia, wprowadza do nudnego szpitalnego życia dawno zapomniane emocje - radość, śmiech, przypomina jak wyglądało życie dawno, dawno temu, jeszcze przed szpitalem.
W trakcie lektury niejednokrotnie nasuwa się porównanie warunków szpitalnych do zasad funkcjonowania państw totalitarnych, w których wszelkie zrywy jednostek są srogo karane. Sprzeciw, bunt, inność nie są mile widziane, wszelkie przejawy indywidualizmu tłumione w trybie natychmiastowym, nie zawsze w zgodzie z humanitarnymi metodami. Człowiek zdrowy, sprawny na umyśle to taki, który bez słowa sprzeciwu podporządkowuje się reżimowi, wszyscy inni walczący z niesprawiedliwością uważani są za wariatów. Jednostkę lepiej jest zniszczyć niż pozwolić jej żyć na swój własny sposób.

Genialnym posunięciem było powierzenie narracji Wodzowi - jednemu z pacjentów - który by uciec od niesprawiedliwości świata udawał głuchoniemego. Indianin miał szersze możliwości obserwacji niż pozostali pacjenci, był dopuszczany do stref szpitala niedostępnych dla innych, nic nie umknęło uwadze dokładnego obserwatora. Wódz opisuje wszystkie swoje uczucia i spostrzeżenia, czytelnikowi ciężko jest odróżnić prawdę od wymysłów narratora. Czy pojawiająca się mgła, tajemnicze dźwięki i urządzenia instalowane w ścianach istnieje naprawdę czy jest to tylko wymysł Wodza? Czy Kombinat, o którym Indianin wspomina niejednokrotnie ma jakiekolwiek wpływy w szpitalu?
Co najciekawsze, aby opisać przemyślenia rodzące się w umyśle Indianina, autor niejednokrotnie korzystał z środków psychodelicznych takich jak LSD, dobrowolnie poddał się także terapii elektrowstrząsowej aby jak najdokładniej odzwierciedlić jego przebieg w książce (to się dopiero nazywa poświęcenie dla dobra literatury).

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-03-18
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lot nad kukułczym gniazdem
15 wydań
Lot nad kukułczym gniazdem
Ken Kesey
9.0/10

McMurphy, szuler, dziwkarz i zabijaka, udaje wariata, żeby się wykpić od odsiadywania wyroku. Pobyt w szpitalu psychiatrycznym jawi mu się jako dobry żart do chwili, kiedy się dowiaduje, że nie odzysk...

Komentarze
Lot nad kukułczym gniazdem
15 wydań
Lot nad kukułczym gniazdem
Ken Kesey
9.0/10
McMurphy, szuler, dziwkarz i zabijaka, udaje wariata, żeby się wykpić od odsiadywania wyroku. Pobyt w szpitalu psychiatrycznym jawi mu się jako dobry żart do chwili, kiedy się dowiaduje, że nie odzysk...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Lot nad kukułczym gniazdem to powieść demaskatorska. Ken Kesey ujawnił jakie dramaty miały miejsce przez przeszło pół wieku na oddziałach psychiatrycznych, gdzie pacjenci traktowani byli jak bydło, a...

@Tymciolina @Tymciolina

„Jesteśmy szaleńcami z tego szpitala przy szosie, psychoceramikami, stukniętymi garnkami ludzkości.” Kiedy zaczęłam słuchać rapu, zauważyłam, że wielu z nich w swoich tekstach przytacza różnych auto...

@Natasha92 @Natasha92

Pozostałe recenzje @czytaj.i.baw

Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu
Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu

"Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu" to powieść, którą ciężko ocenić. To historia, która porusza wiele istotnych spraw oraz tematów tabu w sposób niezwykle emocjonalny. To...

Recenzja książki Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu
Złamane pióro
Złamane pióro

"Złamane pióro" autorstwa Małgorzaty Marii Borachowskiej to książka niebanalna, którą trudno przyporządkować do konkretnego gatunku literackiego. Zawiera w sobie elementy...

Recenzja książki Złamane pióro

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka