Książka Anne Goscinny pt. “Lukrecja rusza w świat” to kolejna, czwarta, część serii o perypetiach dwunastoletniej dziewczynki i jej rodziny. Autorka to wnuczka słynnego Rene Gościnnego - twórcy kultowej już postaci Mikołajka.
Bohaterka - tytułowa Lukrecja - spodoba się nie tylko młodszym czytelnikom, do których głównie powieść jest kierowana, ale i dorosłym. Pełno w tej postaci humoru, ciepła. Dzieci mogą uczyć się od dziewczynki akceptacji innych, empatii, wrażliwości, a także samodzielności myślenia i pewnej dojrzałości. Książka może być dla nastolatków wskazówką w ich problemach – spokojnie mogą w Lukrecji odnaleźć jakąś cząstkę siebie. Lukrecja ma bowiem typowe dla nastolatków problemy - czy to związane z rodzicami, czy ze szkołą.
Anne Goscinny pokazuje, że życie w patchworkowej rodzinie nie musi być dla dzieci traumą czy nawet kłopotem, lecz wręcz może stać się źródłem szczęścia i miłości, jeśli tylko zadbają o to ich rodzice. Myślę, że dlatego pozycja ta jest pouczająca również dla dojrzałych czytelników.
Niewątpliwą zaletą "Lukrecji..." jest jej przystępny język (dziecko bez problemu książkę zrozumie), równocześnie nie jest on prostacki, lecz pełen humoru, a nawet delikatnej ironii. Cieszę się, że dziewczęta mogą mieć swoją Lukrecję, gdy chłopcy od dawna już mieli Mikołajka. Polecam wszystkim dzieciom w wieku szkolnym oraz ich rodzicom.
Nie brakuje tutaj puszczanych dorosłym oczek i delikatnej krytyki naszego postępowania nie tylko wobec najmłodszych, ale i wobec innych bliskich, choć wszystko podane zostało w żartobliwej i przyjaznej formie. Jeśli chcemy, by dzieci sięgały po wartościową literaturę, z czystym sumieniem możemy zarekomendować im właśnie Lukrecję.
Warto na koniec wspomnieć o wykonanych przez Catel wspaniałych, zabawnych ilustracjach, od których w książce się aż roi, są one idealnym dopełnieniem treści - podobnie jak ilustracje Sempé do "Mikołajka". Oryginalne, ciekawe i żartobliwe. Warto mieć tę pozycję w domowej biblioteczce.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl