Autostrada łez recenzja

Łzy kapią na stronnice

Autor: @werka751 ·2 minuty
2022-06-04
Skomentuj
4 Polubienia
Od kiedy tylko rozpoczęłam swoją przygodę z książkami, reportaży unikałam jak ognia. Na widok opisów historii, które wydarzyły się naprawdę, dostawałam dreszczy, a formułka, na jaką składała się treść książki, wydawała mi się najnudniejszą rzeczą na całym świecie. Przecież po to jest literatura, aby uciekać dzięki niej od realnego życia. Kto w związku z tym chciałby czytać o wszystkich nieszczęściach, które wydarzyły się naprawdę?

Jak się okazuje to właśnie strach przed prawdą, odpycha większość czytelników od tego rodzaju książek. Nie można jednak ukryć, że naprawdę dobry reportaż rządzi się również swoimi prawami, których niektórzy autorzy nie przestrzegają. Wiele dzieł z literatury faktu ma w sobie ogromny chaos.

"Autostrada łez" to zupełnie inna historia. Odmienna i pomijana, jakby nie zasługiwała na, choć chwilę uwagi. Kobiety, które ginęły przy autostradzie numer 16, wydawały się nieznaczące względem innych, bieżących wydarzeń. Co się stało tam naprawdę, że wiele dziewcząt straciło życie bez konkretnego powodu?

Droga dziewczynko, nastolatko, kobieto.

Zwracam się do Ciebie, ponieważ Ty jedyna możesz mnie zrozumieć. Ty, która nie chcesz być w żaden sposób ograniczana. Oceniana przez pryzmat tego jak wyglądasz, w jaki sposób mówisz. To czy się malujesz, czy stawiasz na stuprocentową naturalność. To czy tego chciałaś, czy nie.
Jakie to ma znaczenie?

Kobieto, która nie znasz prawdziwego życia, walki o przetrwanie, bólu i cierpienia. Otrząśnij się. Odłóż telefon. Zobacz ile krzywdy dzieje się wokół Ciebie.

Ile razy słyszałaś o tym, żeby nie wychodzić z domu wieczorami?
Żeby nie rozmawiać z nieznajomymi? Żeby ubierać się stosownie?
Ile razy się do tego zastosowałaś? Niezliczoną ilość razy wychodziłaś z domu, beztroska, pełna pozytywnej energii, czasem nawet pod wpływem alkoholu.
Gdyby zatrzymał się koło Ciebie samochód, co byś zrobiła? Wsiadłabyś?

Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego tak małe grono odbiorców porusza tematy, które mogą dotyczyć każdego z nas. Każdej. Każdego roku do swoich domów nie wracają tysiące ludzi. Kto o nich mówi? Czy nie zasługują na to, aby ich odnaleźć? A może ich rodziny nie zasługują na to, aby poznać prawdy? Aby zamknąć pewien rozdział w życiu?

Dziewczyny, które zaginęły w pobliżu Autostrady łez, słyszałeś o nich kiedykolwiek?
Ja nie, dopóki nie przeczytałam książki Jessicy McDiarmid. Od tamtej pory nie potrafię spać spokojnie. W moich myślach cały czas przewijają się pytania. Dziesiątki, a może nawet setki.
Dlaczego? Jak? Kto?
Ten reportaż jako pierwszy rozdarł mi serce na miliony kawałków.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-06-02
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Autostrada łez
Autostrada łez
Jessica McDiarmid
8.3/10

Mikrokosmos narodowej tragedii „Nikt nie wie, kim była pierwsza rdzenna dziewczyna lub kobieta, która zniknęła na odcinku autostrady między Prince Rupert a Prince George, ani kiedy to się stało. N...

Komentarze
Autostrada łez
Autostrada łez
Jessica McDiarmid
8.3/10
Mikrokosmos narodowej tragedii „Nikt nie wie, kim była pierwsza rdzenna dziewczyna lub kobieta, która zniknęła na odcinku autostrady między Prince Rupert a Prince George, ani kiedy to się stało. N...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kanada nie jest moim wymarzonym miejscem ani do mieszkania ani do pracy. Przeraża mnie jej ogrom . Drugie największe terytorium świata ma liczbę mieszkańców porównywalną do Polski. Każdy mój wyjazd d...

@czyleciznamipilotka @czyleciznamipilotka

KRAINA SYROPEM KLONOWYM PŁYNĄCA Kanada kojarzy się wielu ludziom z rajem na ziemi. Zresztą prawdą jest, że dla tysięcy okazała się miejscem nowego, lepszego startu. Sam znam ludzi, którzy do niej ...

@atypowy @atypowy

Pozostałe recenzje @werka751

I odpuść nam nasze winy
Prawda nie gra roli

Trzeci tom z serii autorstwa Aleksandry Jonasz skusił mnie głównie dlatego, że już wcześniej czytałam dwie poprzedzające części. Czy żałuję swojej decyzji? Muszę przyzn...

Recenzja książki I odpuść nam nasze winy
Szum
Pierwszy, nie ostatni

Mrok. Tylko tyle jestem w stanie zobaczyć. Próbuję rozciągnąć swoje i tak już obolałe mięśnie i kości, ale napotykam opór. To ten najgorszy rodzaj oporu, jakiego nawet s...

Recenzja książki Szum

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka