🌻 Znacie twórczość Katarzyny Bester? Ja pierwszy z jej powieścią spotkałam się w listopadzie poprzedniego roku, w którym to zaczytywałam się w „Świątecznym nieporozumieniu”, pewnie kilku z was pamięta mój zachwyt tą świąteczną historią. Czy autorka i tym razem skradła moje serce?
🌻 W powieści „Mam coś twojego” zapoznajemy się z dwójką bohaterów, jak można by się spodziewać, po erotyku. Kate młoda stanowcza kobieta, z traumatycznymi wydarzeniami z przeszłości ( chcielibyście, żebym wam zdradziła o co chodzi, ale nie ma tak łatwo). Z wykształcenia lekarz weterynarii, pracujący w „Hotelu dla zwierząt”. Scott Weasley przystojny pisarz, otaczający zwierzęta ogromną miłością. Losy tych dwójki splatają się, dzięki niesfornemu labradorowi, który postanowił nawiać swojemu właścicielowi. Ogromnie polubiłam się z postacią Kate. Jej bohaterka to istny fenomen, z jednej strony żywiołowa, spontaniczna i radosna, a z drugiej widzimy osobę, która zbudowała wokół siebie ogromny mur, który ogromnie ciężko jest zburzyć. Autorka ma ogromne poczucie humoru, a wpis „Dziękuje za każdy uśmiech podczas lektury”, jest idealnie w punkt. Co chwile wpadałam w śmiech, w szczególności wtedy, gdy mowa była o pokoju rozkoszy Pana Greya. Zaznaczę, od razu żebyście za dużo nie oczekiwali od tej powieści. Jest to zwyczajna powiastka, do rozprężenia i spędzenia miło weekendu. Ja poczytywałam ją w piątkowy wieczór i u mnie idealnie sprawdziła się po ciężkim i stresującym tygodniu.
🌻 Dla mnie dodatkowym autem „Mam coś twojego” jest istotna rola zwierząt w historii. Sam Scott ma w domu dwa psiaki, a nasza główna bohaterka jest z zawodu weterynarzem. Czy potrzeba mi, czegoś więcej od literatury obyczajowo- erotycznej, absolutnie nie. Uważam, że określenie tej powieści erotykiem jest krzywdzące, co prawda mamy tutaj kilka pikantnych scen, ale chyba wszyscy się ze mną zgodzą, że sceny seksualne występują w większości książek, nawet w powieściach młodzieżowych. Mogę wam uchylić rąbka powieści i zdradzić w tajemnicy (także mam nadzieje, że nikomu nie powiecie). Kate poznajemy w bardzo zabawnej sytuacji, już w pierwszych rozdziale Katarzyna Bester serwuje nam dawkę swojego świetnego poczucia humoru. Nasza bohaterka pijana wbiega na ścianę pomiędzy 9 a 10 peronem, a że akcja książki toczy się w Londynie, jest to jeszcze zabawniejsze. Wyobraziłam sobie minę jej brata gliniarza, który musiał ratować pijaną siostrę z nieudanej próby dostania się na peron 9 i 3/4.
🌻 Historia rodzącego się uczucia pomiędzy Kate i Scottem jest banalna, prosta, bez żadnych nieprzewidywalnych wydarzeń, ale po raz kolejny autorka szokuje mnie swoim przyjemnym i czarującym stylem. Tej książki, nie szło nie polubić pomimo swojej prostoty i w pewnym sensie przewidywalności. „Mam coś twojego” jest bardzo krótką historią. Liczy nieco ponad 200 stron, także dla mnie była to pozycja na jeden raz. Moim zdaniem jest to bardzo pozytywne w tej pozycji, nie mamy bez sensownego przedłużania historii. Poznajemy bohaterów, nawet ich rodziny, dowiadujemy się jak kończą się ich losy. Ja świetnie się bawiłam podczas czytania, a ty sięgniesz po tę pozycje?