Relacje słuchaczy Mazurskiego Uniwersytetu Ludowego w Rudziskach Pasymskich recenzja

Mazurski Uniwersytet Ludowy

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @maciejek7 ·2 minuty
2022-05-20
1 komentarz
26 Polubień
"O ojczysta nasza mowo,
coś zakwitnęła nam przed laty,
zakwitnijże nam na nowo,
jak kwitną w lecie kwiaty".
Zaczęłam fragmentem wiersza Michała Kajki, bo właśnie ten fragment był umieszczony wzdłuż tarasu budynku w Rudziskach Pasymskich, w którym znajdował się Mazurski Uniwersytet Ludowy.
Przedwojenny budynek pięknie położony wśród mazurskich lasów okalających jezioro Kalwa. Wcześniej był to ośrodek turystyczny dla miłośników sportów wodnych, niedaleko zaś jest skocznia narciarska, więc i zimą nie brakowało chętnych do odpoczynku.
Jesienią 1945 roku postanowiono po gruntownym remoncie przywrócić blask obiektowi i w grudniu 1945 roku odbyła się uroczysta inauguracja MUL.
Głównym inicjatorem powstania tej formy nauczania dla młodych Mazurów był Karol Małłek. Początkowo bardzo trudno było namówić młodzież do nauki w polskiej szkole, ale sukcesywnie przybywało słuchaczy i byli zadowoleni z nauki.
Ta książka, to właśnie 31 relacji byłych uczestników zajęć na Mazurskim Uniwersytecie Ludowym w Rudziskach Pasymskich. Opisują oni swoje przeżycia z czasów wojny oraz po jej zakończeniu. Wspominają też jakim sposobem znaleźli się wśród słuchaczy i jakie refleksje mają po zakończeniu zajęć.

"Za Niemca nam mówili, że Mazur to jest Niemiec, teraz mówią, że to Polak, no i komu mam teraz wierzyć?"
Trudno było zrozumieć Nawet w obecnych czasach trudno jest jednoznacznie sklasyfikować Mazurów. Ja nie pochodzę stąd, chociaż niemal całe życie tu mieszkam, jestem z tych napływowych mieszkańców. Lecz sporo się nasłuchałam w dzieciństwie na temat Mazurów i wiem, że część z nich uważała te tereny za niemieckie i nawet wyjechali do Niemiec, ale większa część została, gdyż uważali, że tu jest ich dom, i że są Polakami.
Właśnie na zajęciach MUL-u młodzież uczyła się języka polskiego i poznawała literaturę polską, ale były także zajęcia z historii, matematyki, przyrody i geografii. Były również zajęcia ze śpiewu, teatru, sztuki i kultury ludowej a nawet były wykłady z Mazuroznawstwa i nauki o Polsce współczesnej.

"Bardzo jestem zadowolona, że tutaj przyszłam. Dowiedziałam się dużo rzeczy, o czym dotąd nie wiedziałam. Wiem teraz, kim ja jestem i jakiego pochodzenia jestem. I wiem, że tutaj jest moja ojczyzna, więc chcę nową siłą i nową mocą dla niej pracować."
Ja nie pamiętam czasów świetności Uniwersytetu, chociaż mieszkam po drugiej stronie jeziora, ale pamiętam gdy w tym budynku był ekskluzywny ośrodek wczasowy. Zajeżdżaliśmy tam na lody lub oranżadę w trakcie przejażdżek rowerowych. Jak na tamte czasy to był naprawdę bardzo ładny obiekt.
Po latach, po zmianie wielu właścicieli obiekt został całkowicie zrujnowany. Wszystkie cenniejsze i ładniejsze rzeczy zrabowano i teraz zostało już niewiele z tego pięknego obiektu, który przetrwała zawieruchę wojenną...
Na zdjęciu widać różnicę, na górze to zdjęcie z 1945 roku a pod spodem to jak wyglądał kilka lat temu, a obecnie jest nawet w jeszcze gorszym stanie.

Żałuję, że tak piękny obiekt uległ zniszczeniu, ale warto o nim pamiętać, bo to ważna część historii tych ziem.
Z tych relacji dowiedziałam się sporo nowych, nieznanych mi rzeczy z czego jestem bardzo zadowolona. Sprawiło mi to wielką przyjemność.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-05-20
× 26 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Relacje słuchaczy Mazurskiego Uniwersytetu Ludowego w Rudziskach Pasymskich
Relacje słuchaczy Mazurskiego Uniwersytetu Ludowego w Rudziskach Pasymskich
Konrad Bączek, Ryszard Tomkiewicz
7/10

Relacje uczestników VII Kursu (4 X 1948-30 VI 1949) Mazurskiego Uniwersytetu Ludowego

Komentarze
@ale.babka
@ale.babka · ponad 2 lata temu
Ale mnie ta recenzja wciągnęła! Przecież to o moich Mazurach. A jeden cytat przypomniał mi fragment książki Zatoka Żarłocznego Szczupaka Eugeniusza Paukszty gdzie podobne słowa o sobie mówili mieszkańcy Mazur.

Na mnie przez wiele lat mówiono, że jestem Krzyżakiem skoro z Mazur.
× 3
@maciejek7
@maciejek7 · ponad 2 lata temu
Bardzo dziękuję, jak wspomniałam ja nie pochodzę z Mazur, ale od drugiego roku życia tu mieszkam, gdy jeździliśmy w rodzinne strony (Bieszczady) to zawsze mówili, że mieszkamy na terenach krzyżackich i oni wrócą i nas stąd pogonią..., a książki Paukszty również czytałam.
× 2
Relacje słuchaczy Mazurskiego Uniwersytetu Ludowego w Rudziskach Pasymskich
Relacje słuchaczy Mazurskiego Uniwersytetu Ludowego w Rudziskach Pasymskich
Konrad Bączek, Ryszard Tomkiewicz
7/10
Relacje uczestników VII Kursu (4 X 1948-30 VI 1949) Mazurskiego Uniwersytetu Ludowego

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @maciejek7

Zimowa Księga Ludmiły
Zimowe wspomnienia

"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skręci w zupełnie innym kierunku. I jak jednak wiele ...

Recenzja książki Zimowa Księga Ludmiły
Niewinna
Winna czy... niewinna...

Nie znałam wcześniej tej autorki, więc dla mnie lektura tej książki była okazją do poznania jej twórczości. I chociaż "Niewinna" jest książką dla młodzieży, to jej temat...

Recenzja książki Niewinna

Nowe recenzje

Ile trzeba zarabiać, żeby być szczęśliwym?
Czy w Polsce żyje się dobrze?
@anna117:

Czy pieniądze dają szczęście? Niektórym ludziom wydaje się, że dobrze znają odpowiedź na to pytanie, ale czy to na p...

Recenzja książki Ile trzeba zarabiać, żeby być szczęśliwym?
Królewska gra
Nick i Ivy
@Kantorek90:

Współpraca reklamowa @wydawnictwoniezwykle „Królewska Gra” to trzecia odsłona serii „Złączeni pragnieniem”. Poprzednie...

Recenzja książki Królewska gra
Pustułka
Rodzinne sekrety
@bookoralina:

Katarzyna Berenika Miszczuk należy do moich ulubionych polskich autorek. Jeśli nie jest tą „najulubieńszą”! Wszystko z...

Recenzja książki Pustułka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl