Poczekajka recenzja

Miało być lekko i zabawnie, a wyszło idiotycznie i infantylnie

Autor: @nataliarecenzuje ·4 minuty
2020-08-01
Skomentuj
2 Polubienia
Książki Katarzyny Michalak cieszą się dużą popularnością. Wzbudzają jednak również sporo kontrowersji na przeróżnych grupach dyskusyjnych poświęconych literaturze i czytelnictwu. Jedni je uwielbiają, inni wprost przeciwnie, nie szczędząc pod adresem autorki i jej twórczości gorzkich słów. Mając chęć przeczytać tym razem coś lekkiego i niewymagającego, sięgnęłam po Poczekajkę. Wreszcie nadarzyła się okazja, by wyrobić sobie własne zdanie o piórze pani Michalak.

Główną bohaterką książki jest Patrycja – dwudziestokilkuletnia weterynarz z Warszawy. Pewnego dnia postanawia spakować manatki i przenosi się na małą wieś na Zamojszczyźnie – totalne zadupie, gdzie „diabeł mówi dobranoc”. Tam dość szybko znajduje pracę w pobliskim ogrodzie zoologicznym i osiada na dłużej, postanawiając przy tym, wyczekiwać na swojego wyśnionego księcia na białym koniu.

Sięgając po Poczekajkę nastawiłam się na czytadło. Naprawdę nie oczekiwałam wiele. Chciałam by było lekko, przyjemnie i… W zasadzie tyle. Jak się okazuje, oczekiwałam w tym wypadku zbyt wiele. Lekko było – owszem. Przyjemnie – niestety nie. Było za to idiotycznie. Z tej powieści wieje głupotą. Ale przejdźmy do meritum.

Cała książka mnie niesamowicie irytowała, a już najbardziej główna bohaterka. Niby to dorosła, wykształcona kobieta, a wykreowana została na wybitnie uwstecznioną, naiwną, słodką idiotkę o nieprawdopodobnie wąskich horyzontach myślowych. Jest szalenia infantylna w swoich wypowiedziach i zachowaniu. Na mnie sprawiała wrażenie rozkapryszonej, głupiutkiej nastolatki. No bo, jaki normalny, wykształcony człowiek, po wyższych studiach, rzuca wszystko, na czele z dobrą posadą w stolicy i wyjeżdża na wieś zabitą dechami tylko dlatego, że miał jakąś wizję i wahadełko tak kazało? Dramat!

Na osobną uwagę zasługuje wątek profesji Patrycji. O opiece nad zwierzętami w zoo sama wiem stosunkowo niewiele, ale wystarczająco, by czytając o poczynaniach młodej pani weterynarz i jej podejściu do żywego inwentarza wielokrotnie złapać się za głowę. Już pomijam kwestię adekwatności konkretnych zabiegów, jako takich. Ten wątek zostawię bardziej obeznanym w temacie. Dla mnie samo podejście głównej bohaterki do jej pacjentów woła o pomstę do nieba. Jestem tym zniesmaczona, a moje zniesmaczenie potęguje fakt, że autorka jest weterynarzem z wykształcenia. Jeśli jej wiedza i podejście są tożsame z tą, którą prezentuje Patrycja, to Boże uchowaj od takiego weterynarza!

Ponieważ główna bohaterka przeprowadza się ze stolicy na wieś, sporo uwagi poświęcone zostaje też temu wątkowi. I tutaj moje kolejne zastrzeżenie pod adresem książki. Wieś w Poczekajce, jak i jej mieszańcy ukazani zostali w sposób bardzo stereotypowy, a wręcz krzywdzący. Niemal wszyscy nowi sąsiedzi Patrycji to osoby prymitywne, ograniczone, niemające pojęcia o życiu i świecie.

Nie podobał mi się również humor. Miało być zabawnie, ale nie jest. Wszystkie niby humorystyczne wstawki są wymuszone. Autorka ewidentnie sili się na śmieszność, ale niestety kompletnie jej to nie wychodzi. Z miejsca wyczuwa się sztuczność tych dowcipów, a to sprawia, że nie tylko nie bawią one czytelnika, ale wręcz irytują i doprowadzają do szału. Cały ten humor pozostawia, bowiem wiele do życzenia nie tylko pod względem jakościowym, ale też ilościowym. Jest go po prostu za dużo. Michalak miała ewidentnie problem ze znalezieniem umiaru i wyważeniem między scenami poważnymi i zabawnymi. Skutkiem tego zamiast dowcipu i subtelnej ironii mamy tu wręcz groteskę. Naprawdę kiepsko to wyszło.

Język powieści jest iście młodzieżowy, co w połączeniu z infantylizmem głównej bohaterki sprawia, że zastanawiam się, do jakiej grupy docelowej właściwie jest adresowana ta powieść. Jeśli do dorosłych kobiet, to chyba tylko tych (z góry przepraszam wszystkie zagorzałe wielbicielki prozy pani Michalak), o niskim ilorazie inteligencji. Bardziej bym raczej obstawiała nastoletnie dziewczęta, które nie całkiem jeszcze wyrosły z wiary w alternatywne, magiczne światy i wciąż skrycie marzą o księciu na białym koniu.

Styl także pozostawia wiele do życzenia. Przywodzi na myśl pierwsze młodzieńcze opowiadania pisane „na kolanie”. Przede wszystkim jest bardzo chaotyczny, denerwujący i ewidentnie niewypracowany. Fabuła jest przegadana. Mnóstwo momentów jest zwyczajnie naciąganych, a wątków zbędnych. Widać tu brak większego zamysłu autorskiego, a nawet ogólnej koncepcji jak to wszystko ogarnąć. Ot, choćby tytuły rozdziałów są strasznie długie. Nawet w formie zdań wielokrotnie złożonych. Koszmarek.

Książki nie polecam. To czytadło i zasadniczo na to byłam nastawiona od samego początku. Problem w tym, że jest czytadłem wyjątkowo niskich lotów i nawet jak na tę kategorię prezentuje się niezwykle marnie. Osobiście oczekuję, że nawet lekkie i niezobowiązujące książki będą prezentowały pewien poziom. I to wcale nie chodzi o nie wiadomo, co. Wystarczy, by nie były durne i nie raziły zanadto językiem czy stylem. Poczekajka moich oczekiwań niestety nie spełniła. Wiem, co prawda, że to jedna z pierwszych książek autorki, wydana w 2008 roku, ale nawet jak na debiut jest po prostu marna. Pozostaje mi mieć nadzieję, że po latach autorka się poprawiła, ale sprawdzać tego nie mam zamiaru.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-08-01
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Poczekajka
8 wydań
Poczekajka
Katarzyna Michalak
7.6/10
Cykl: Słoneczna trylogia, tom 1

Poczekajka to powieść wysnuta z marzeń i snów, spleciona z miłości i nienawiści, okraszona garścią humoru i doprawiona szczyptą magii. Znajdziesz w niej zarówno radość życia, jak odrobinę łez, które n...

Komentarze
Poczekajka
8 wydań
Poczekajka
Katarzyna Michalak
7.6/10
Cykl: Słoneczna trylogia, tom 1
Poczekajka to powieść wysnuta z marzeń i snów, spleciona z miłości i nienawiści, okraszona garścią humoru i doprawiona szczyptą magii. Znajdziesz w niej zarówno radość życia, jak odrobinę łez, które n...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Narodzie, obudź się! Jeżeli takie książki trafiają na listy bestsellerów, to ja się wcale nie dziwię, że w Polsce odnotowuje się czytelniczy kryzys... "Moda na sukces" ma więcej polotu. Patrycja Mary...

@zaBOOKowana @zaBOOKowana

Pierwszy raz miałam okazję spotkać się z twórczością pani Michalak. Słyszałam wiele dobrego o autorce. Na własne oczy chciałam się przekonać, czy faktycznie warto sięgać po jej książki. Muszę przyznać...

@natalia23 @natalia23

Pozostałe recenzje @nataliarecenzuje

Między aktami
Między słowami

Z twórczością Virginii Woolf zetknęłam się po raz pierwszy kilka lat temu, na studiach. Brałam wówczas udział w warsztatach translatorskich organizowanych w ramach Gdańs...

Recenzja książki Między aktami
Wyścigi
Zagubione w żargonie

Moje pierwsze spotkanie z prozą Joanny Chmielewskiej, przez niektórych zwanej górnolotnie Królową Polskiego Kryminału odbyło się jeszcze w czasach szkolnych. Nie wypadło...

Recenzja książki Wyścigi

Nowe recenzje

Auschwitz. Historia miasta i obozu
Nigdy więcej
@ladymakbet33:

Praca Auschwitz. Historia miasta i obozu,to lektura bolesna i trudna. Przypomina o tragicznym losie milionów ludzi, upo...

Recenzja książki Auschwitz. Historia miasta i obozu
U schyłku czasów
Jak tu nie popaść w obłęd
@agaczarujee:

Dzięki współpracy z nakanapie.pl miałam okazję w ramach współpracy barterowej zrecenzować książkę autorstwa Beaty Ziaja...

Recenzja książki U schyłku czasów
Morderstwo pod choinkę
Śnieżyca, świąteczny klimat i... trup pod choin...
@burgundowez...:

Hanna Greń po raz kolejny zabiera nas do świata Dionizy Remańskiej, detektywki, której przenikliwość i nieustępliwość u...

Recenzja książki Morderstwo pod choinkę