Powódź recenzja

Miasto Królów tonie!

Autor: @nalogowyksiazkoholik ·4 minuty
2020-10-25
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Powódź zalała Kraków 24 października 2019 roku, podczas 23. Międzynarodowych Targów Książki. Od tamtej pory radzi sobie całkiem nieźle, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że autor nie jest rozchwytywanym pisarzem, a Księży Młyn Dom Wydawniczy – potęgą. W czym tkwi sukces powieści? Składa się na niego kilka rzeczy – między innymi żywy, bezpardonowy język, połączenie czarnego humoru z wątkiem kryminalnym oraz ważkie tematy poruszana przez autora.

Paweł Fleszar jest absolwentem studiów politologicznych, dziennikarskich i medioznawczych na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od lat jego pasją i pracą jest słowo pisane (pracował jako dziennikarz m.in. w Tempie, Przeglądzie Sportowym, dziennikach lokalnych oraz magazynach). Prowadzi portal. sportkrakowski.pl. I chociaż Powódź to jego debiut w formie książki drukowanej – ma już za sobą sukcesy jako pisarz. Jego przygoda z byciem autorem zaczęła się od e-booka Wyśniona jedenastka z 2018 roku (powieści opowiadającej o ciemnej stronie sportu). Z kolei opowiadanie Dodatkowy rzut osobisty, które znalazło się w gronie utytułowanych w konkursie „Kryminał na 100-lecie AGH”, ukazało się w antologii Archiwum Groźnych Historii Wydawnictw AGH w 2019 roku. I tak oto trzecie spotkanie z książką kończy się faktycznym, osobistym, „prawdziwym” debiutem.

Bohaterem powieści Powódź jest sierżant, były instruktor w szkole podoficerskiej i weteran z Kosowa, Kris. Ale! Kris nie jest bynajmniej chodzącym supermenem ani choćby facetem o kondycji, jaka przychodzi nam na myśl, kiedy słyszymy słowa „instruktor” i „weteran”. Nie! Kris to czterdziestoparoletni, rozczarowany życiem, zdegradowany wojskowy. Bez zdrowia, kondycji i tzw. wyglądu, na dodatek tkwiący w pokonanym przez czas i prozę życia związku. Wyjazd do Krakowa jest więc dla niego swoistą ucieczką od własnych problemów. A zaczyna się on tak…

Jakub, wrażliwa, artystyczna dusza, zafascynowana tragiczną historią Tomasza Beksińskiego oraz jego rodziny, popełnia samobójstwo. Krzysztof, jego przyjaciel z lat młodości, dowiadując się o tym – przyjeżdża do Krakowa. Pomaga ojcu Kuby w identyfikacji ciała, rozmawia z policją, czyta list pożegnalny kolegi. I… ma coraz większe wątpliwości co do jego śmierci. Bo chociaż wie o tym, jak bardzo Jakuba inspirował tragicznie zmarły syn wielkiego artysty, jakim był Zdzisław Beksiński, to ma spore wątpliwości, czy inspiracja owa sięga tożsamego zakończenia życia… Zaczyna więc prywatne śledztwo, które z każdym krokiem wciąga go w coraz większe bagno. Koniec końców – doprowadza do ludzi tak niebezpiecznych, że jego życie zaczyna wisieć na włosku. Nagle i nieoczekiwane wsparcie znajduje ze strony przypadkiem poznanej nastolatki, Mariki i jej kumpla. Marika to dziewczę inteligentne i o umyśle krytycznym oraz zdolnościach artystycznych, Kamil – maniak komputerowy (subtelnie rzecz ujmując). Pomoc dwójki nastolatków okazuje się dla sierżanta bezcenna.

Akcja powieści trwa dokładnie… tydzień. Tak, tak wartkie jest tempo tego kryminału! Są to wakacyjne dni 2018 roku – od poniedziałku, 2 lipca, do niedzieli, 8 lipca, włącznie. Świetnie oddany klimat Krakowa (jak sam autor mówi – miasta, które, zaraz po jego rodzinnym Łańcucie, zna i lubi najbardziej), pory roku – dosłowne summer in the city (choć może niekoniecznie tożsama z tym, co śpiewa Joe Cocker) oraz wciąż narastające zagrożenie – dotyczące nie tylko bohaterów, ale i całego miasta Kraka, czyli zbliżająca się tytułowa powódź.

Paweł Fleszar – wykorzystując swoje wieloletnie doświadczenie dziennikarskie – stosuje w konstrukcji kryminału Powódź bardzo ciekawe środki. I tak każdy kolejny rozdział (składający się z kilku zgrabnie napisanych podrozdziałów) zaczyna nie tylko kartka z kalendarza (dosłownie), ale i nawiązujące do treści wycinki prasowe lub „screeny” z portali informacyjnych, forów internetowych czy blogów. Zabieg o tyle nietuzinkowy i interesujący, że pozwala czytelnikowi wyrwać się z „monotonii” prozy, zaskakuje go i każe zastanowić się nad tekstem a fabuła po prostu… zyskuje na autentyczności. Autor bawi się z czytelnikiem w swoiste układanie puzzli, by ten mógł – sam niejako – zobaczyć wyłaniający się z kart powieści obraz. (Choć łatwe to nie jest, bo Fleszar umiejętnie podrzuca fałszywe tropy i często miesza odbiorcy w głowie).

Powódź czyta się bardzo szybko i trudno się od niej oderwać. I to ze względu na budowę powieści, i specyficzny, bogaty i jednocześnie prosty język, jakim operuje autor, i wartką akcję, która prowadzi do zaskakującego zakończenia. To trochę tak, jakby współczesny bard snuł wciągającą opowieść o sprawach ciemnych i niebezpiecznych, jakie dzieją się na znanych mu ziemiach, podpierając się przy tym „faktami” (czyli wymienionym wcześniej „źródłami” informacyjnymi). Do tego ciekawie skonstruowani bohaterowie, mający zwykłe życie i naprawdę prozaiczne problemy oraz Miasto Królów w tle. Powódź porusza nad wyraz ważkie problemy – znajdziemy w niej i handel żywym towarem (rocznie jego ofiarami pada od kilkuset tysięcy do miliona kobiet!), darknet i jego najczarniejsze czeluście (snuff movies), i narkotyki czy handel bronią.

Nie są to sprawy łatwe do zrozumienia, ogarnięcia i pojęcia dla przeciętnego człowieka. Jak jedna istota ludzka może wyrządzać drugiej tak potworną krzywdę? Jak może traktować ją jak przedmiot? Jak zabawkę?… Ot – te i dziesiątki innych pytań roją się w głowie podczas lektury. Powódź polecam każdemu, jako lekturę łatwą i niełatwą jednocześnie – ot, paradoks, który Paweł Fleszar umiejętnie łączy w swoim (niemal) debiucie.
Autor:Anka K. Misztal

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Powódź
Powódź
Paweł Fleszar
6.9/10

Pewnej nocy czterdziestoletni Jakub wyskakuje z dziewiątego piętra wieżowca w Krakowie. Zostawia list pożegnalny ze zdjęciem pięknej dziewczyny. Być może jest to Zuza, o której Kuba napisał: „Zły czło...

Komentarze
Powódź
Powódź
Paweł Fleszar
6.9/10
Pewnej nocy czterdziestoletni Jakub wyskakuje z dziewiątego piętra wieżowca w Krakowie. Zostawia list pożegnalny ze zdjęciem pięknej dziewczyny. Być może jest to Zuza, o której Kuba napisał: „Zły czło...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Twórczość autora poznałam przy okazji jego najnowszej książki „piekło-niebo”, i mimo iż tamta pozycja fabularnie nie oszołomiła mnie jakoś szczególnie, to sposób, w jaki autor zaprezentował w niej Kr...

@landrynkowa @landrynkowa

„Powódź” porwała mnie w swe spienione nurty od pierwszych stron i nie wypuściła aż do końca. Przetrwałam chyba tylko dzięki temu, że powieść liczy jedynie dwieście stron, bo dłużej nie dałabym rady w...

@czytanie.na.platanie @czytanie.na.platanie

Pozostałe recenzje @nalogowyksiazkoh...

Ogród Zuzanny. Warto walczyć o tę miłość
Warto walczyć o tę miłość

W Ogrodzie Zuzanny spotykamy się już po raz trzeci. I jak zwykle jest to bardzo satysfakcjonujące spotkanie. Tęskniłam za bohaterami, którzy swojską atmosferę mają we kr...

Recenzja książki Ogród Zuzanny. Warto walczyć o tę miłość
Imperium grzechu
Niebezpieczna miłość

Historia Keiry i Mounta wciąga. Rozpoczynając przygodę z tą serią, nie spodziewałam się, że tak bardzo przywiążę się do jej bohaterów. Imperium grzechu jest doskonałym z...

Recenzja książki Imperium grzechu

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem