Siła miłości recenzja

Między młotem a kowadłem...

Autor: @MargaritaCzyta ·3 minuty
2021-11-15
Skomentuj
1 Polubienie
My ludzie XXI wieku uważamy, że znamy się dosłownie na wszystkim. Wiemy, jak naprawić różne rzeczy, jak nauczyciele w szkole powinni uczyć nasze dzieci, a inni wychowywać swoje pociechy. Oceniamy ludzi na każdym kroku i próbujemy ich zbić z pantałyku wmuszając im swoje zdanie na dane tematy. Jak gdyby nasza wiedza i nasze zdanie na dany temat było jedynym i niepodważalnym.

Podobnie ma się sytuacja z rodzinami zastępczymi. Podlegają one częstej ocenie społeczeństwa, niestety zwykle negatywnej. Ludzie patrzą na zawodowe rodziny zastępcze często przez pryzmat wynagrodzenia, jakie dostają za swoją pracę. Nikt nie zwraca uwagi na to jakie emocje nimi targają, z jakimi problemami muszą sobie radzić itp. Wszak warto podkreślić fakt, że do rodzin zastępczych nie trafiają zwykle dzieci, których rodzice zmarli w różnych okolicznościach, a raczej są to tak zwane „sieroty społeczne”, czyli dzieci, których rodzice nie wywiązali się z podstawowych obowiązków opiekuńczych, co spowodowało umieszczenie ich w całodobowych placówkach opiekuńczo – wychowawczych, czyli tzw. domach dziecka lub właśnie w rodzinach zastępczych.

Taką właśnie zawodową, specjalistyczną rodziną zastępczą są główni bohaterowie książki Anny Sakowicz „Siła miłości” – Malwina Ostrowska wraz ze swoim mężem Adamem, którzy to zdecydowali się na taki krok, gdy sami już mieli odchowaną dwójkę swoich biologicznych dzieci. W pewnym momencie ich „pracy”, w ich domu pojawia się niemowlę – Kacper – odebrane biologicznym rodzicom, gdyż sami z niepełnosprawnościami intelektualnymi, byli osobami niewydolnymi wychowawczo i stwarzali zagrożenie dla dziecka. Mimo batalii w sądzie rodzinnym biologicznej matce nie udało się odzyskać Kacperka i tym samym trafił on na dłuższy czas do rodziny Ostrowskich. Początkowo miał trafić do nich tylko na określony czas, póki nie zostałby adoptowany przez inną rodzinę, jednak okazuje się, że on sam jest dzieckiem opóźnionym i z różnymi problemami, co opóźnia, a czasem wręcz wyklucza adopcję, gdyż nikt nie chce podejmować się opieki nad tak problematycznym dzieckiem.

Z biegiem czasu Malwina z Adamem przywiązują się do malucha, jakby był ich rodzonym dzieckiem, ku buntowniczej postawie ich dzieci. Jednak po jakimś czasie okazuje się, że ich podopieczny, który rozwojowo mocno odstaje od swoich rówieśników ma skłonności do agresywnych zachowań, nawet takich, które zagrażają zdrowiu i życiu rówieśników. W związku z takim obrotem sytuacji małżeństwo Ostrowskich staje przed dylematem, czy rozwiązać rodzinę zastępczą i oddać Kacpra w specjalistyczne ręce, czy wychowywać go dalej z narażeniem swego zdrowia, a może i życia. Decyzja ta nie należy do łatwych, ale o tym jaka została przez nich podjęta już musicie przekonać się sami czytając tą wspaniałą i emocjonalną powieść obyczajową.

Czytanie tej powieści wywołuje w czytelniku cały wachlarz skrajnych emocji. Zagłębiając się w kolejne strony lektury czułam współczucie, radość, smutek, ale i ogromną złość i przerażenie. Nie wiem czy sama umiałabym postawić się w takiej sytuacji, w jakiej znalazła się rodzina bohaterów książki. Wszak dziecko, nad którym zdecydowaliśmy się objąć pieczę zastępczą to nie zabawka, którą możemy oddać następnej osobie, kiedy nam się znudzi, albo wyrzucić, gdy poczujemy, że coś jest zepsute. Dziecko, zdrowe czy z niepełnosprawnością, jest istotą czującą, której nie możemy ot tak bez żadnych emocji z obu stron po prostu odstawić na inną półkę naszego życia. Bohaterowie stanęli przed bardzo ciężką moralną decyzją, której większość z nas nie potrafiłaby podjąć w momencie. W takim przypadku, gdy jesteśmy między przysłowiowym młotem a kowadłem, każda decyzja będzie zła w stosunku do konkretnych osób. Łatwo jest oceniać, ciężej jest samemu podjąć taką decyzję…

Dodatkowo dramaturgii dodaje to, że autorka swoją powieść oparła na autentycznej historii.

Z całego serca Wam ją polecam, bo dawno nie targały mną aż tak skrajne emocje.

Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Luna za egzemplarz recenzencki.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-10-14
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Siła miłości
Siła miłości
Anna Sakowicz
8.6/10

Historia oparta na prawdziwych wydarzeniach Gdzie jest granica miłości i czy w ogóle taka istnieje? Malwina i Adam Ostrowscy, specjalistyczna rodzina zastępcza, przyjmują pod swój dach niemowlę. ...

Komentarze
Siła miłości
Siła miłości
Anna Sakowicz
8.6/10
Historia oparta na prawdziwych wydarzeniach Gdzie jest granica miłości i czy w ogóle taka istnieje? Malwina i Adam Ostrowscy, specjalistyczna rodzina zastępcza, przyjmują pod swój dach niemowlę. ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

W specjalistycznej rodzinie zastępczej może być od jednego do trojga dzieci. Urzędnicy starają się trzymać tej górnej granicy. Odpowiednio przeszkolonych rodzin jest bardzo mało. Dzieci, które czekaj...

@kasiarz1983 @kasiarz1983

W książce poznajemy dwie równolegle toczące się historie, które z pozoru połączone są tylko pracą bohaterek, a tak naprawdę również po części podobną przeszłością jednej z nich. Aby lepiej zrozumieć ...

@viki_zm @viki_zm

Pozostałe recenzje @MargaritaCzyta

Oddanie w czasach nienawiści
Rodzina mimo wszystko...

Alzheimer to niezwykle podstępna choroba, która powoli, czasem zupełnie niezauważalnie, zabiera nam naszych bliskich, takich jakich znaliśmy całe swoje dotychczasowe życ...

Recenzja książki Oddanie w czasach nienawiści
Chłopiec z Auschwitz
Ludzie ludziom...

„Ludzie ludziom zgotowali ten los…” Zofia Nałkowska Literatura wojenna od jakiegoś czasu przechodzi swoisty renesans zainteresowania czytelników. Pojawiają się coraz ...

Recenzja książki Chłopiec z Auschwitz

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka