Siedem dalekich rejsów recenzja

Miłość jak kamień w bucie

Autor: @MarKo ·2 minuty
2012-12-20
Skomentuj
1 Polubienie
Powieść „Siedem dalekich rejsów” powstała w latach 50. ubiegłego stulecia. Jednak w tym czasie Leopold Tyrmand znajdował się pod baczną obserwacją cenzury, która uznała jego utwór za niemoralny i uniemożliwiła publikację książki. Opowieść ta zadebiutowała na rynku angielskim w 1959 r., a w cztery lata później na rynku niemieckim. W języku polskim wydano ją dopiero w 1975 r. w Londynie. Co skłoniło autora do publikacji powieści po około 20 latach? Sam Tyrmand udzielił odpowiedzi na to pytanie: „Przeczytałem ją niedawno, po raz pierwszy od długiego czasu. Wydała mi się zabawna. Powód tak dobry jak każdy inny.”
Co sprawiło, że sięgnęłam po tę powieść? Moje uwielbienie twórczości Tyrmanda i sentyment do maleńkiego Darłówka i nieco większego Darłowa – w moje opinii najpiękniejszych nadmorskich miejscowości. Ponadto uznałam, że książka, której losy były tak burzliwe musi mieć w sobie coś intrygującego. Nie pomyliłam się!
Ona i on spotykają się na stacji kolejowej w jednej z nadmorskich miejscowości. Oboje są młodzi, piękni, dobrze ubrani (ach ta słabość Tyrmanda do mody). Od pierwszego wejrzenia nawiązuje się między nimi nić porozumienia. Ewa Kniaziołęcka przyjechała do Darłowa w sprawach służbowych. W Warszawie zostawiła szaleńczo zakochanego w niej narzeczonego. Z kolei Ronald Nowak załatwia w miasteczku jakieś zagadkowe interesy. Nagłe i nieoczekiwane uczucie, które wybucha między bohaterami wyraźnie komplikuje plany obojga. Miłość, która powinna uszczęśliwiać i uskrzydlać, przeszkadza i drażni jak kamień w bucie. Dodatkowo oboje zainteresowani są legendarnym skarbem – tryptykiem Eryka Pomorskiego, który to każde z nich chce wykorzystać do własnych celów.
Nowak od razu zjednuje sobie sympatię czytelnika. Cały czas towarzyszy mu aura tajemniczości. Do końca nie wiadomo, czy jest tym, za kogo się podaje. Do tego jest nieco arogancki i bezczelny. Taki drań o złotym sercu, który gotów jest zrobić wszystko dla obiektu swoich uczuć. Na jego tle Ewa wypada nieco blado. Momentami sprawia wrażenie zwyczajnej kokietki, która bezwzględnie potrafi wykorzystać swoją urodę, aby osiągnąć zamierzony cel.
Najmocniejszą stronę powieści stanowią dialogi, które świadczą o mistrzostwie Tyrmanda. Pomiędzy bohaterami aż sypią się iskry. Wszystkie rozmowy są błyskotliwe, pełne humoru i ironii. Dodatkowo gdzieś w tle przebija najzwyklejsze piękno i smutek, a poczuciu ogólnego rozbawienia towarzyszy melancholia.
Akcja powieści rozgrywa się w ciągu trzech wiosennych dni 1949 r., w Darłowie - urokliwym portowym miasteczku. Społeczeństwo próbuje powoli podnieść się z kolan po niedawnym nieszczęściu, a już nowa władza wprowadza swoje własne rządy, które skupiają się głównie na likwidacji prywatnych własności. Z dnia na dzień gęstniej atmosfera nasycona lękiem i niepewnością. W tych okolicznościach kolorowe postaci aż kłują w oczy. I nie jest to tylko para głównych bohaterów, ale także Pani Kraal – właścicielka hotelu, Anita – pracownica hotelu, która prowadzi rozwiązły tryb życia, nieśmiały i dobrotliwy ksiądz, alkoholik Łagodny, który uważa, że „wszystkie kobiety to dziwki”, Leter – postać co najmniej podejrzana, a także inni, którzy przewijają się gdzieś w tle, a jednak wyraźnie zaznaczają swoją obecność.
„Siedem dalekich rejsów” ma tylko jedną wadę – kończy się zbyt szybko! Polecam tym, którzy w środku zimy chcą poczuć na twarzy powiew wiosennego wiatru i zapach morza, poszukać skarbów i stanąć wobec skomplikowanych dylematów miłosnych. Wszystko to znajdziecie na zaledwie 192 stronach powieści doprawionej geniuszem Leopolda Tyrmanda i okraszonej jego specyficznym humorem.
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Siedem dalekich rejsów
4 wydania
Siedem dalekich rejsów
Leopold Tyrmand
7.3/10

Powieść skrojona po mistrzowsku. Wartka, choć kameralna akcja, błyskotliwe dialogi, barwne niejednoznaczne postacie. A wszystko rozgrywa się na tle malowniczego portowego miasteczka, Darłowa, zanurzon...

Komentarze
Siedem dalekich rejsów
4 wydania
Siedem dalekich rejsów
Leopold Tyrmand
7.3/10
Powieść skrojona po mistrzowsku. Wartka, choć kameralna akcja, błyskotliwe dialogi, barwne niejednoznaczne postacie. A wszystko rozgrywa się na tle malowniczego portowego miasteczka, Darłowa, zanurzon...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zapewne większość z czytelników, znawców literatury czy recenzentów książkowych zna twórczość Leopolda Tyrmanda, a na pewno kojarzy wybitnego pisarza ze Złego. Wstyd się przyznawać, ale niestety n...

@biegajacy_bibliotekarz @biegajacy_bibliotekarz

„Nowak minął bramę. Tu ktoś jest – pomyślał natychmiast. Ćwiczony latami instynkt zaczynał funkcjonować od razu. Zwolnił kroku, stąpał cicho, pracowała w nim owa umiejętność nienaruszania bezruchu pu...

@warsztat_dobrego_nastroju @warsztat_dobrego_nastroju

Pozostałe recenzje @MarKo

Krwawy szlak
Na ratunek bratu!

Saba i Lugh są bliźniętami urodzonymi w dniu Zimowego Przesilenia. Na pierwszy rzut oka nie są do siebie zupełnie podobni. Łączy ich za to specjalna więź, rodzaj powinowa...

Recenzja książki Krwawy szlak
The Beatles. Jedyna autoryzowana biografia
Prosto z serca Beatlemanii!

Co nowego można powiedzieć o The Beatles? Pewnie nic. Ale oto na rynku pojawiła się publikacja absolutnie wyjątkowa, nowa i stara zarazem. Nowa, bo to pierwsze polskie wy...

Recenzja książki The Beatles. Jedyna autoryzowana biografia

Nowe recenzje

Syn pastora
Kornwalia, wrzosy, miłość
@intermissio...:

☕ To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Autora, więc zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać. Okładka w ża...

Recenzja książki Syn pastora
Idąc po górach
Ucieczka od wolności
@ladymakbet33:

Czy zawsze jesteśmy kowalami własnego losu, jak głosi znane porzekadło? Otóż perypetie życiowego rozbitka pokazują, że ...

Recenzja książki Idąc po górach
Za zasłoną milczenia
Za zasłoną milczenia
@dorota.l.b:

"Umarłam dla świata dwudziestego ósmego sierpnia, w niedzielę. Tamtego dnia słońce zalało kraj kolejną falą upałów." Ta...

Recenzja książki Za zasłoną milczenia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl