Błękitny zamek recenzja

Miłość, która przychodzi z czasem...

Autor: @Betsy ·2 minuty
2013-12-06
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Lucy Maud Montgomery to autorka znanej nam serii „Ania z Zielonego Wzgórza”. Ileż to dziewczyn, nastolatek i kobiet do dziś zaczytuje się w lekturach o słynnej i rezolutnej Ani, której przygody są niezmiennie ciekawe już od przeszło kilkudziesięciu lat. Z pewnością już do końca będziemy kojarzyć pisarkę z tą serią, chociaż na koncie ma również inne ciekawe lektury. Jedną z nich jest „Błękitny zamek” – powieść romantyczna i w dużej mierze urokliwa. Współczesny romantyzm rozumiany jest na wiele sposobów, dlatego warto czasem sięgnąć po starsze wiekiem książki, takie jak ta właśnie. Przemiło można spędzić z nią czas, który w żadnej mierze nie będzie stracony.

Valancy Stirling wiedzie ciężkie życie. Ma dwadzieścia dziewięć lat, wciąż jest niezamężna, a na dodatek mieszka z matką, co nie pozostawia jej bez krytyki ze strony rodziny. Tylko jej fantazje na temat Błękitnego Zamku, z idealnym księciem i dworem, są w stanie pomóc przetrwać w tak krytycznej rodzinie. Pewnego dnia, kiedy dowiaduje się, że cierpi na straszną chorobę, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Chce przeżyć pozostały czas najlepiej, jak to możliwe, chce żyć pełnią życia. Być może spotka swojego księcia z bajki, który sprawi, że Błękitny Zamek stanie się rzeczywistością…

„Ania z Zielonego Wzgórza” to klasyk. Do dziś kojarzyłam autorkę jedynie z tej serii, która wypełniła moje dzieciństwo fantastycznymi przygodami młodej i później dorosłej już panny Shirley. Teraz to „Błękitny zamek” przejął inicjatywę i panią Montgomery mogłam ujrzeć w kolejnym, bardzo korzystnym dla niej świetle. Co najbardziej rzuca się w oczy przy lekturze tego tytułu, to z pewnością pełna uroku historia Valancy. Z jednej strony jest jej ciężko, obowiązujące zasady tamtych lat nie pozwoliły jej na szczęśliwe życie. Brak męża stał się powodem do krytyki ze strony całej rodziny i znajomych, przez co ucieka do swojej wyobraźni, gdzie odczuwa radość. Dopiero w dobie ciężkich doświadczeń, odnajduje to, czego szukała całe życie. Przyznam, że patrząc na taki opis przez pryzmat współczesności, wygląda to nieco trywialnie, przygnębiająco i lekko fatalnie. Jednak właśnie na tym polega urok powieści: choćbyśmy czytali o wielu „dziwnych” dla nas wątkach czy też trudnych chwilach bohaterki, to zostało to napisane w taki sposób, że nie idzie oprzeć się całej lekturze. Oddany został charakter tamtych lat, ówczesnych zasad i choćbyśmy mieli jakieś wątpliwości przez lekturą, znikną one już po pierwszych stronach.

„Błękitny zamek” to historia pełna uroku i romantyzmu, jednak nie odnajdziemy w nim przerysowanych wydarzeń czy też cukierkowych zalotów. Chociaż końcówka należy do z lekka ckliwych, to cała powieść zawiera przede wszystkim delikatność i subtelne uczucia. Ponadto autorka zaserwowała nam niezłą zagwozdkę, która wyjaśnia się dopiero na samym końcu. Mamy więc do czynienia nie tylko z romantyzmem, ale również obyczajem i tajemnicą. Jak dla mnie te cechy w połączeniu ze znajomością pióra autorki brzmią naprawdę przekonywująco.

Lucy Maud Montgomery po raz kolejny udowodniła, że jej historie są mocno urokliwe i nieprzerysowane. Nie wyglądają sztucznie i choć są romantyczne, to wcale nie przepełnione wszechobecną sielanką. Jej powieści czyta się naprawdę fantastycznie i nie sposób jej nie polubić. „Błękitny zamek” to książka równie mocna jak cała seria „Ani z Zielonego Wzgórza”, dlatego z pewnością przypadnie do gustu jej fanom. Choć są od siebie różne, to pióro autorki zapewnia podobny klimat, który można odczuć na własnej skórze. Serdecznie polecam!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-12-06
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Błękitny zamek
13 wydań
Błękitny zamek
Lucy Maud Montgomery
8.8/10

Walencja Stirling uważana jest przez wszystkich za nieciekawą, nieco dziwaczną starą pannę. Terroryzowana przez matkę-despotkę i krąg konserwatywnych ciotek i wujów dziewczyna pewnego dnia dowiaduje s...

Komentarze
Błękitny zamek
13 wydań
Błękitny zamek
Lucy Maud Montgomery
8.8/10
Walencja Stirling uważana jest przez wszystkich za nieciekawą, nieco dziwaczną starą pannę. Terroryzowana przez matkę-despotkę i krąg konserwatywnych ciotek i wujów dziewczyna pewnego dnia dowiaduje s...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Od chwili, kiedy po raz pierwszy przeczytałam "Anię z Zielonego Wzgórza" (piąta klasa szkoły podstawowej) sięgałam po wszystkie dostępne w Polsce tłumaczenia powieści i opowiadań L. M. Montgomery. ...

@meryluczytelniczka @meryluczytelniczka

"Błękitny zamek" L.M.Montgomery Valancy jest 30-letnią starą panną. Jej życie jest straszliwe nudne. Wiecznie przesiaduje z matką i ciotką, których nie znosi. Musi chodzić na każde nudne spotkanie r...

@amelia.muzyk @amelia.muzyk

Pozostałe recenzje @Betsy

Druga runda
Warto dać sobie drugą szansę.

Stracić bliską osobę w najmniej oczekiwanym momencie to jedno. Ale jak poradzić sobie później? Czy żałoba ma trwać wiecznie? Jak zrobić krok do przodu, by znów żyć jak...

Recenzja książki Druga runda
Ostatnia prowokacja
Coś zawsze może pójść nie tak...

Powieść detektywistyczna i humor? Takie klimaty uwielbiam. Zwłaszcza, jeśli wątek detektywistyczny jest dobrze rozwinięty – za idealną zagadkę właśnie pokochałam czyta...

Recenzja książki Ostatnia prowokacja

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka