Zaplątane drogi recenzja

Miłość matki

Autor: @Mirka ·3 minuty
2023-01-19
Skomentuj
5 Polubień




„Wszystko ma swój bieg. Natura dba o równowagę zarówno w przyrodzie, jak i w życiu ludzkim.”

W części pierwszej „Oceanu uczuć” poznaliśmy Annę, która nie miała łatwego życia. Pozostawiona przez matkę, wychowywana przez despotycznych dziadków, zwłaszcza wciąż gderającą babkę Nelę, przeżyła koszmar, który miał wpływ na jej psychikę. Autorka przedstawiła nam wówczas jej życie w różnych okresach, począwszy od dzieciństwa, aż po dorosłość. Teraz, w drugim tomie pt. „Zaplątane drogi” cofamy się do momentu, gdy Anna była żoną Rafała i na świat przyszła Zosia, ukochana córeczka Anny.

Anna ma w tej odsłonie 24 lata i postanawia uwolnić się od toksycznego związku z Rafałem, a tym samym uciec od dominującej babki. Zabiera Zosię i wyjeżdża do Wiednia, do swojej matki, Jadwigi, która mieszka tam z Matteo. Pragnie odpocząć od dotychczasowego życia, poukładać wszystko od nowa i zapewnić swojej córeczce spokój. Zosia jest dla niej najważniejsza i ten wątek pokazujący jej uczucia jest poruszający i rozczulający. Anna, która nie doświadczyła w dzieciństwie miłości, teraz przelewa wszelkie swoje pozytywne uczucia na córeczkę i jest gotowa zrobić wszystko, by Zosia była szczęśliwa.

Jej matka, Jadwiga jest osobą, która kocha swoją córkę, ale w jej charakterze można dostrzec wpływ babki Neli. Mimo że od wielu lat mieszka w Austrii, nadal jest pod jej wpływem i nie potrafi jej się przeciwstawić. Z jednej strony kocha Annę, ale z drugiej nie potrafi zrozumieć jej decyzji. Jednak Anna nie jest już zahukaną dziewczyną, lecz kobietą, która wie, czego chce i potrafi przeciwstawić się zarówno matce, jak i babce. Wprawdzie Jadwiga w końcu staje po stronie córki okazując jej miłość, ale swoim zachowaniem często mnie drażniła. Zupełnie odmienne uczucia wzbudzał u mnie Matteo, który okazał się empatycznym człowiekiem, w którym Anna miała wsparcie.

Ta część „Oceanu uczuć” jest znacznie lepsza od swojej poprzedniczki, lżejsza w stylu i bardziej przystępna. Bardziej wyraziście zostały oddane emocje bohaterki i jej losy są przedstawione w sposób przejrzysty i chronologiczny. Mniej jest w niej opisowych bezdialogowych partii tekstu, za to częściej pojawiają się rozmowy. Są oczywiście w niej także przemyślenia, rozważania, ale są dominujące i przytłaczające pozostałą treść, dzięki czemu powieść czyta się znacznie lepiej.

Przede wszystkim autorka uczyniła fabułę bardziej beletrystyczną, bez psychologicznych rozważań. Zastosował zmienną narrację, ale w nietypowy sposób. Oddała wprawdzie głos Annie, która jest tutaj głównym narratorem, natomiast znamy też myśli innych postaci, z którymi bohaterka rozmawia, kontaktuje się i przebywa. Z początku wydało mi się to dziwne, ale z czasem przyzwyczaiłam się do tego rodzaju opowiadania historii, gdyż lubię znać przemyślenia osób drugoplanowych.

W trakcie poznawania kolejnych wydarzeń, autorka przypomina niektóre fakty z życia bohaterów, dzięki czemu możemy odnaleźć się w niniejszej historii. Powieść została napisana tak, że nawet osoby, które nie znają tomu pierwszego, bez problemu odnajdą się w tym ciągu zdarzeń. Pani Mariola Sternahl zabiera nas najpierw do pięknego Wiednia, a potem do uroczej Toskanii, krainy pełnej zieleni, pofałdowanych pól uprawnych, otulonych niesamowitym światłem. Tam Anna poznaje Federico miłość swego życia. Niestety, skrywa on pewną tajemnicę, która może zaważyć na przyszłości ich związku.

„Zaplątane drogi” bardziej pozwoliła mi poczuć targające bohaterami emocje. To opowieść o kobiecie poszukującej szczęścia, miłości, wzruszająca i przepełniona różnorodnymi wrażeniami, które wypełniają karty tej powieści. Zdecydowanie ta część podobała mi się bardziej, dając możliwość przeżywania tego, czego doświadcza Anna.

Z wywiadu na stronie granice.pl dowiedziałam się, że autorka planuje kolejne części, czego można było się domyśleć, gdyż zakończenie tego tomu nie sprawia wrażenia ostatecznego. Poza tym znając część pierwszą wiadomym jest, że epizod z Rafałem i Federico jest jednym z wielu elementów życia Anny i czekają jeszcze wiele wydarzeń, które doprowadzą ją do ułożonego życia.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-01-16
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zaplątane drogi
Zaplątane drogi
Mariola Sternahl
8.1/10
Cykl: Ocean uczuć, tom 2

Czy miłość może odmienić ścieżki przeznaczenia? Anna wie, że nie może dłużej odkładać decyzji o rozstaniu z Rafałem. Pewnego dnia zabiera więc swoją córeczkę Zosię, opuszcza męża alkoholika i postan...

Komentarze
Zaplątane drogi
Zaplątane drogi
Mariola Sternahl
8.1/10
Cykl: Ocean uczuć, tom 2
Czy miłość może odmienić ścieżki przeznaczenia? Anna wie, że nie może dłużej odkładać decyzji o rozstaniu z Rafałem. Pewnego dnia zabiera więc swoją córeczkę Zosię, opuszcza męża alkoholika i postan...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Anna podjęła decyzję! Po wielu latach cierpienia w patologicznym małżeństwie, w którym rządził alkohol, postanowiła zakończyć ten etap życia. Rozwodzi się z Rafałem i wyjeżdża z córeczką Zosią do Aus...

@sylwiacegiela @sylwiacegiela

Każde rozstanie jest trudne i bolesne. Raczej nikt nie rozstaje się, gdy wszystko jest dobrze i pięknie. Ludzie decydują się na ten krok w trudnych momentach, a często i tak nie są w stanie szybko go...

@viki_zm @viki_zm

Pozostałe recenzje @Mirka

Tarot
Dobra książka na początek drogi z tarotem

@Obrazek „tarot może przemówić do każdego, kto zdecyduje się go słuchać. Jego karty odzwierciedlają uniwersalne aspekty ludzkiego doświadczenia” Wśród wielu moich z...

Recenzja książki Tarot
Oops!
Jak piękna katastrofa!

@Obrazek „Życie to bezustanne odcinanie kuponów od szczęścia” Z pewnością każdy z nas miał w życiu sytuację, gdy wolałby, żeby nigdy ona nie zaistniała. Gafy, błęd...

Recenzja książki Oops!

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka