Miłość w zamkniętej kopercie recenzja

Miłość w zamkniętej kopercie

Autor: @bookstagramowe.love ·1 minuta
2021-11-04
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Z twórczością Penelope Ward nie było mi po drodze nigdy, ale za to bardzo lubię książki pisane przez Vi Keeland, więc uznałam, że może w duecie mnie zachwycą, bo się w jakiś sposób dopełnią i co mi się nie podoba u jednej, poprawi druga. Właśnie dlatego skusiłam się na "Miłość w zamkniętej kopercie", ale niestety miłości od pierwszego zdania nie poczułam i chyba wolałabym, żeby ta koperta została jednak zamknięta na zawsze.
Z jednej strony jest to książka poprawna i naprawdę przyjemna, czyta się ją sprawnie i nie męczy czytelnika, ale z drugiej nie wywołała we mnie emocji, których bym oczekiwała po zarysie fabuły, albo poruszanych w niej wątkach, które same w sobie są dość ciężkie. Jest to taka typowa komedia romantyczna i może to brzydko z mojej strony, ale na takie książki mówię, że są "słodko pierdzące". Niby dzieje się sporo, ale wszystko jest tak urocze i cudowne, że aż nierealne.
Poznajemy historię Saide, która pisze artykuły do gazety i między innymi odpowiada na listy do Świętego Mikołaja. Kilka miesięcy przed Gwiazdką (bodajże w czerwcu) dostaje list od małej dziewczynki, który ją porusza do tego stopnia, że postanawia spełnić jej życzenie. Przez zbieg różnych wydarzeń, główna bohaterka trafia pod dom Bidrie i takim oto sposobem poznaje nie tylko korespondencyjną przyjaciółkę, ale i jej seksownego ojca - Sebastiana.
Powieść nie jest wybitnie długa, a jak na złość mamy w niej mnóstwo scenek pomiędzy główną bohaterką, a jej tatą, przyjaciółką czy innymi bohaterami drugoplanowymi, przez co na samą historię Sadie i Sebastiana zostało naprawdę niewiele czasu i mam wrażenie, że ich relacja rozwinęła się w mgnieniu oka i wszystko szło po prostu zbyt łatwo.
Wszędzie widzę na temat tej książki same ochy i achy, a dla mnie była ona zbyt przesłodzona i przewidywalna. Tak naprawdę większe emocje poczułam tylko na ostatniej stronie i muszę przyznać, że odrobinę się wzruszyłam, choć prawdę znałam dużo wcześniej.
Reasumując, jest to miła lektura, żeby się odstresować i poczytać o idealnych związkach międzyludzkich, ale mnie ona w żaden sposób nie zaskoczyła i nie wniosła nic nowego do mojego życia, więc na pewno szybko o niej zapomnę.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Miłość w zamkniętej kopercie
2 wydania
Miłość w zamkniętej kopercie
Vi Keeland, Penelope Ward
8.2/10

Birdie Maxwell miała na pieńku ze Świętym Mikołajem. Cztery lata temu poprosiła go o coś naprawdę ważnego, ale zawiódł. Mama nie wyzdrowiała. Po namyśle dziewczynka zdecydowała się dać mu ostatnią sz...

Komentarze
Miłość w zamkniętej kopercie
2 wydania
Miłość w zamkniętej kopercie
Vi Keeland, Penelope Ward
8.2/10
Birdie Maxwell miała na pieńku ze Świętym Mikołajem. Cztery lata temu poprosiła go o coś naprawdę ważnego, ale zawiódł. Mama nie wyzdrowiała. Po namyśle dziewczynka zdecydowała się dać mu ostatnią sz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nie wiem jak Wy , ale ja naprawdę bardzo szybko obdarzam sympatią maluczkich, którzy w jaki kolwiek sposób cierpią z jakiegoś powodu. Tak też miała nasza bohaterka Sadie , która pracowała jako redakt...

@na_ksiazke_skazana @na_ksiazke_skazana

To, że uwielbiam książki Vi Keeland wiecie nie od dziś. Tak samo jest w przypadku jej duetu z Penelope Ward. Dlatego nie zastanawiałam się ani chwili i sięgnęłam po ,,Miłość w zamkniętej kopercie”. (...

EW
@ewelina.leszczynska2694

Pozostałe recenzje @bookstagramowe.love

Powiedz, żebym został
"Powiedz, żebym został"

Do sięgnięcia po „Powiedz, żebym został” Hannah Bonam-Young skusił mnie przede wszystkim ciekawy opis i motywy, które uwielbiam. Mamy tu bowiem: - delikatne od niechęci...

Recenzja książki Powiedz, żebym został
Gniew Halnego
"Gniew halnego"

"Gniew halnego" to debiut Marii Gąsienicy-Zawadzkiej, który skusił mnie przede wszystkim ciekawym opisem. Liczyłam na emocjonującą lekturę, od której nie będę mogła się ...

Recenzja książki Gniew Halnego

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka