Mord na Zimnych Wodach recenzja

Miłość... zabija?

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @fankath135 ·2 minuty
2020-02-09
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Bydgoszcz, rok 1926; życie toczy się swoim powolnym, swobodnym rytmem. Nie dla wszystkich jednak... aspirant Andrzej Fąferek właśnie dostał informację o znalezieniu ciała młodej dziewczyny na wyspie zwanej Zimnymi Wodami. Od razu wykluczają nieszczęśliwy wypadek czy samobójstwo- powodem tego jest przyczepiony nożem do drzewa list, adresowany do denatki. Dodatkowo wokół ciała sprawca pozostawił żołędzie. Przypadkowe zabójstwo czy może działanie z premedytacją? Trzy lata wcześniej ktoś mordował w niemalże identyczny sposób, acz nie został wtedy ujęty. Jakie są szanse, że po okresie uśpienia ten sam zabójca wrócił do morderczej gry... ?

Aspirant Fąferek wie, że ma coraz mniej czasu; każda kolejna młoda kobieta może stać się nowym celem psychopaty. Ale zrobi wszystko, by temu zapobiec.

Kolejna książka, kolejne morderstwa i nieuchwytny sprawca. Nawet nie wiedziałam, że zgłosiłam się do jej recenzji- przynajmniej sobie tego nie przypominam, ale wiadomo, skleroza mogła mnie zaatakować. Generalnie po opisie owa pozycja jak najbardziej wpisywała się w moje gusta, szczególnie, że rzecz działa się w przeszłości- a moim zdaniem nie ma nic lepszego niż poznawanie ówczesnych metod śledczych na schwytanie oskarżonego. Jak rzecz się miała w przypadku debiutu pani Grosman?

Przeczytałam tę książkę zaledwie kilka dni temu i powiem Wam szczerze, że... mam nicość w głowie. Patrzę na okładkę, pamiętam imię głównego prowadzącego śledztwo, ba, nawet sposób mordowania kobiet, ale... cała reszta jest jakby za mgłą. Przede wszystkim motywy. A bez tego przecież ani rusz. Zresztą, obecnie nie jestem nawet pewna, czy były one na tyle jasne, że czytelnik mógł się ich bez problemu domyślić, czy raczej pozostawały w sferze niedopowiedzeń. 

Mam mieszane uczucia co do tej książki. Macie zapewne tak, że po odłożeniu jakieś lektury, gdy mija miesiąc lub dwa patrzycie na jej okładkę i od razu przed oczami stają Wam toczące się w niej wydarzenia? Nawet jeżeli nieostre, to i tak potraficie cokolwiek o niej powiedzieć. W przypadku Mordu na Zimnych Wodach mam odwrotnie- nie wiem, co o niej powiedzieć, choć jak mówiłam przeczytałam ją zaledwie parę dni wcześniej. Nie odnalazłam w niej niczego na tyle nowego/ oryginalnego, by zapadało w pamięć i stało się swoistą kotwicą. Ot, ktoś morduje kobiety, policja go szuka, ale nie ma śladów, etc... Do tego dochodzi również wątek żony pana Fąferka, Katarzyny, która na prośbę znajomej prowadzi własne, odrębne i zupełnie amatorskie śledztwo. Zastanawiam się, po co autorce był potrzebny ten wątek? Żeby urozmaicić fabułę? 

Większość tej książki jest zapełniona niepotrzebnymi rzeczami, które tylko przeszkadzają skupić się na wątku właściwym- zabitych kobietach i ich oprawcy. Za dużo gadania, za mało działania. Gdzieniegdzie autorka uraczyła nas także fragmentami prosto z pamiętnika sprawcy, przy czym jak już wspomniałam motywów możemy domyślać się sami- w mniej lub bardziej efektowny sposób. 

Mord na Zimnych Wodach raczej nie będzie książką, którą będę wspominać z bijącym z emocji sercem; jest to debiut pani Grosman i liczę, że kolejne jej książki będą o niebo lepsze. 

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mord na Zimnych Wodach
Mord na Zimnych Wodach
Małgorzata Grosman
5.7/10

Rok 1926, Bydgoszcz. Znalezienie zwłok młodej kobiety na wyspie na Zimnych Wodach staje się początkiem śledztwa prowadzonego przez podwładnych aspiranta Andrzeja Fąferka. Krok po kroku, z wykorzyst...

Komentarze
Mord na Zimnych Wodach
Mord na Zimnych Wodach
Małgorzata Grosman
5.7/10
Rok 1926, Bydgoszcz. Znalezienie zwłok młodej kobiety na wyspie na Zimnych Wodach staje się początkiem śledztwa prowadzonego przez podwładnych aspiranta Andrzeja Fąferka. Krok po kroku, z wykorzyst...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka "Mord na Zimnych Wodach" jest... sinusoidalna. Raz byłam nią zachwycona, innym razem znużona, trzecim - już zła. A na końcu dostałam deser z wisienką. Ale zacznijmy od początku. Bydgoska o...

@ziellona @ziellona

Kobieta rozpala męskie zmysły. Miłość czy też pragnienie miłości to bardzo silne uczucia. Tak silne, że wzbudzają wiele emocji i mogą prowadzić do szalonych czynów. Nawet do utraty rozumu czy zabójst...

@asiaczytasia @asiaczytasia

Pozostałe recenzje @fankath135

Księgarnia w Paryżu
"Księgarnia w Paryżu", czyli walka o siebie.

Gdy młodziutka Sylvia Beach po raz pierwszy pojawiła się w Paryżu, od razu poczuła, że to właśnie jej miasto. Szczególnie oczarowały ją wąskie uliczki, liczne kawiarnie ...

Recenzja książki Księgarnia w Paryżu
Złota maska
Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma.

Magda od zawsze czuła, że stworzona jest do czegoś większego; że nie dla niej siedzenie za ladą w sklepie mięsnym ojca. Dlatego też -wbrew jego woli- potajemnie uczęszcz...

Recenzja książki Złota maska

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka