„Odkąd poznałam Pawła, moje emocje zaczęły zabierać głos. Te prawdziwe, płynące z głębi serca.”
Z daleka od zgiełku miast, w lesie, w ukrywaniu Ada przepracuje wszystkie wydarzenia, zrozumie samą siebie i to, czego tak naprawdę pragnie. Oraz to w czyich ramionach będzie chciała się budzić.
To, co wydarzyło się na sali sądowej i kilka chwil po niej, złamało Adę. Nie mogła pogodzić się z tym, że tak łatwo dała się zmanipulować, a tym bardziej pokochać kogoś takiego jak mecenas Wroński. To fikcyjne małżeństwo okazało się kłamstwem tak jak wszystko inne do tej pory. On uciekł, zostawiając ją na pastwę policji i bardzo niebezpiecznych ludzi. Wszyscy chcą dostać Adę w swoje ręce, wtedy na jej drodze staje oficer CBŚ - Paweł. Jego zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa kobiece, ale i rozwiązanie sprawy. Co okaże się nie być łatwym zadaniem, zwłaszcza gdy między nimi zacznie budzić się uczucie. Ada zauważa, jak obaj mężczyźni różnią się od siebie. Jeden ją porwał, okłamywał, wykorzystał i porzucił. Za to drugi robił wszystko, żeby ją ochronić i sprawić, żeby została uznana za niewinną i to w jego ramionach czuła się bezpiecznie. Tylko czy można kochać dwóch mężczyzn jednocześnie? A może jedno uczucie zamieniło się już w nienawiść? Mecenas Wroński nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, zwłaszcza że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Do czego będzie, w stanie się posunąć? Jaką cenę przyjdzie jej zapłacić za to wszystko? Czy będzie umiała jeszcze komuś zaufać?
Kończąc czytać „Mecenasa”, byłam ogromnie ciekawa tego, co autorka zmajstrowała w „Oficerze”. Po zakończeniu pierwszej części czułam niedosyt i chciałam więcej, no i dostałam. Dostałam kolejną świetnie napisaną książkę i kontynuacje. Tutaj również wszystko zostaje wywrócone do góry nogami, a autorka od samego początku trzyma nas w niepewności tego, co za chwilę może się wydarzyć. Podsyca naszą ciekawość do tego stopnia, że nie można się oderwać od czytania. Po raz kolejny pozwoliłam na to, żeby emocje mną zawładnęły i z zapartym tchem śledziłam to, co tam się działo. Patrzyłam, jak Ada zmienia się i zaczyna podejmować właściwe i świadome decyzje, jak buduje się relacja między nią i Pawłem, jak odnajduje szczęście i spokój oraz to jak powinien wyglądać prawdziwy związek. Zostają nam pokazane dwa rodzaje związku. Ten dobry, który odmieni nasze życie oraz ten zły, chory, który może ściągnąć na nas kłopoty. Szczerze nie spodziewałam się takiego zakończenia, ale postać Pawła od samego początku mnie urzekła i sprawiła, że Aleksander wypadał przy nim dość słabo i nawet nie dorastał mu do pięt. Jestem zachwycona tą częścią, wydaje mi się, że była jeszcze lepsza niż pierwsza. Tak jak autorka i główna bohaterka jej książki, tak i ja wiem, że w odpowiednim czasie pojawią się te jedyne i upragnione ramiona mężczyzny, które będą przynosić ukojenie, spokój, radość, wsparcie, opiekę oraz będą chronić. Dla których będzie się tą jedyną i najważniejszą osobą w życiu. Gorąco polecam wam tę dylogię.