Nie słyszę cię, kochanie recenzja

Mój mąż jest mordercą?

Autor: @gala26 ·5 minut
2023-03-28
2 komentarze
28 Polubień
Uwielbiam styl pisania Małgorzaty Starosty, lekkość, z jaką pisze, poczucie humoru, piękny język, staranność w tworzonych historiach i ich wyjątkowość. Każda jej kolejna książka jest gwarancją świetnej lektury, napisanej piękną staranną polszczyzną, w których czuje się niesamowity szacunek dla czytelnika. Teraz kolejna odsłona Małgorzaty i nie jest to wyśmienita komedia kryminalna, czy fantastyczna powieść obyczajowa, jest to… thriller. Tak moi kochani Małgorzata Starosta już niejednokrotnie udowodniła, że jest kobietą o wielu twarzach i teraz prezentuje swoim czytelnikom, kolejną z nich. Powieść Nie słyszę cię, kochanie, przynajmniej na razie nie jest dostępna w wersji papierowej, można ją przeczytać tylko i wyłącznie na Legimi.pl, a dla wszystkich lubiących formę foniczną literatury, książka dostępna jest również w formie audiobooka.

Bohaterka powieści budzi się pewnego dnia zupełnie głucha. Na domiar złego nie wiele pamięta z poprzedniego dnia, a jej mąż gdzieś zniknął i nie odpowiada na wysyłane przez nią wiadomości. Wizyty u lekarzy, na niewiele się zdają, bo Magda teoretycznie jest zdrowa, a specjaliści nie potrafią zdiagnozować powodu jej nagłej głuchoty. Z otoczeniem może jedynie kontaktować się przy pomocy kartek i komunikatorów w telefonie. Dla lekarzy przypadłość Magdy jest precedensem, bo dotąd w swojej karierze nie mieli z czymś takim do czynienia. Nie potrafią ustalić przyczyny utraty słuchu u zupełnie zdrowej osoby i amnezji dotyczącej wypadków feralnego wieczoru, zanim zniknął jej mąż. Badają ją i bezradnie rozkładają ręce, nie mogąc nic zaradzić, wysyłają ją do psychiatry. Magda mogła sobie jedynie wyobrazić, co pomyślą jej synowie. Matka – wariatka. Nie dość, że głucha to bez piątej klepki.

Brzmi intrygująco? Czy taki może być początek thrillera? Wydaje się, że nie, ale zaręczam Wam, że Nie słyszę cię, kochanie nim jest. To nowa odsłona Małgorzaty Starosty, a treść powieści jest jak najbardziej poważna, to sarkastyczny język autorki, tylko stwarza pozory, że jest inaczej.

Oszołomiony z początku umysł Magdy powoli przyzwyczaja się do ciszy. Kobietę bardziej od tego, że jest głucha, martwi brak kontaktu z mężem. W jej domu pojawia się policja, ale ich wizyta też nie wiele wyjaśnia. Potem sympatyczna wiekowa sąsiadka informuje ją, że to samo spotkało pierwszą żonę Mikołaja Izabelę, a ona nie pozwoli jej skrzywdzić. Wtedy wychodzi na jaw, że leciwa sąsiadka jest babcią pierwszej żony Mikołaja i że ten fakt do tej pory skrzętnie ukrywała.

Policja ustala w końcu, że mąż Magdy wyjechał do Londynu, ale mają problem z ustaleniem dokładnego miejsca jego pobytu. Gdy w końcu udaje się im określić, gdzie może on być, to zamiast niego w pokoju , w którym miał się zatrzymać, tamtejsze organy ścigania znajdują zwłoki mężczyzny z rozbitą głową. Początkowe podejrzenia, że mogą one należeć do Mikołaja, szybko zostają zweryfikowane. Tożsamość denata nie jest nikomu znana, a głównym podejrzanym o jego zamordowanie staje się Mikołaj. Magda nie wierzy w jego winę podobnie jak przedtem w śmierć. Dla policji cała ta sprawa wydaje się niezwykle nieprawdopodobna. Mąż znika, żona doznaje zagadkowej amnezji, połączonej z napadem głuchoty, ktoś kradnie samochód spod hotelu, a w hotelu zostawia ciało.

Skołowana Magda nie wie, na czyją pomoc może liczyć, jedyną osobą, której ufa to były mąż Artur. Zdaje sobie sprawę, że bez jego pomocy nie byłaby w stanie tego udźwignąć, bo niewątpliwie zagadka zaginięcia Mikołaja ma jakiś związek z jego przeszłością i śmiercią pierwszej żony Izabeli.

Głównym motywem thrillera jest tajemnica z przeszłości, która wciąż w tej historii się przewija. I to ona najbardziej przyciąga uwagę i wzbudza ciekawość. Wciąż powraca pytanie. Co takiego zdarzyło się w życiu Mikołaja, że tyle czasu ukrywał to przed swoją żoną? Wszyscy tu grali w jakąś dziwaczną grę, w której każdy miał ukrytą intencję, niedającą się odkryć.

Sposób pisania Małgosi poznałabym zawsze i wszędzie. Thriller z założenia ma wywoływać dreszcz emocji, zapewnić napięcie, niepewność i tajemniczość i chociaż to wszystko tutaj jest, to charakterystyczny humor autorki co chwila pojawiający się w błyskotliwych i sarkastycznych dialogach, powodował, że kąciki moich ust mimowolnie wędrowały w górę. Małgorzata Starosta już nie jeden raz udowodniła, że potrafi się odnaleźć w każdym gatunku literackim i za każdym razem wychodzi jej to świetnie. Niezależnie od tego, czy jest to powieść obyczajowa na wesoło, czy na poważnie, czy komedia kryminalna. Pokazała, że potrafi napisać książkę z udziałem czytelników, a teraz potwierdziła, że poradzi sobie w każdym gatunku. W Nie słyszę cię, kochanie, uwagę przyciąga świetnie skonstruowana fabuła, w której nie do końca chodziło o morderstwo, ale przede wszystkim o rozwiązywanie zagadki, o przedstawienie różnych międzyludzkich relacji, często trudnych, które skutkują poważnymi konsekwencjami. Autorka pokazała, jak pokrętna jest ludzka natura, dokąd może doprowadzić próba kontroli nad czyimś życiem. Zręcznie przerzucała narrację pomiędzy wszystkimi postaciami biorącymi udział w tym dramacie, co pozwoliło na dogłębne poznanie relacji między nimi z różnych punktów widzenia. W tle malowniczy Wrocław, w którym autorka jest ewidentnie zakochana, ale wcale się jej nie dziwię, bo jest to naprawdę piękne miasto, zwłaszcza starówka.

Wszystko w tej powieści ma sens, każdy szczegół ma swoje znaczenie, jest kolejnym elementem w sprytnie skonstruowanej układance. Niezaprzeczalna i nieskrywana, niczym niepoparta niechęć babci Izabeli do jej męża, uległość Izabeli wobec babci, tajemnice ukrywane przez Mikołaja, zdezorientowana Magda, która ma coraz więcej wątpliwości dotyczących męża, wraz z kolejnymi wychodzącymi na jaw faktami z jego życia. Mnóstwo niedopowiedzeń i luźnych nitek w tej sprawie, które trzeba połączyć. Jak się wydaje, dużo zbiegów okoliczności, ale tu nic nie dzieje się przypadkiem.

W kreacji postaci Magdy widziałam Małgosię Starostę, bo bohaterka powieści często przemawia jej głosem. Jest miła, a zarazem twarda i stanowcza, wie, czego chce i z całą determinacją do tego dąży. Każdy inny oszalałby w nietypowej sytuacji, w jakiej ona się znalazła, a Magda się nie poddaje, tylko ramię w ramię z byłym mężem policjantem, próbuje odkryć prawdę o Mikołaju, bo pomimo zaistniałych okoliczności nie wierzy, że człowiek, z którym żyła pod jednym dachem mógłby być mordercą. W sytuacji patowej, w jakiej się znalazła nie myśli o sobie, o tym, że być może nigdy nie odzyska słuchu, ale całkowicie skupia się na tym, by udowodnić niewinność Mikołaja. Pomimo sugestii zawartej w słowach babci Izabeli nie widzi w nim zabójcy i w jego winę w ogóle nie wierzy.

Doskonale napisana książka i chociaż jest to thriller, wielokrotnie uśmiechałam się do siebie, bo Małgorzata Starosta jest jedyna w swoim rodzaju i jej sposób pisania błyskotliwych i sarkastycznych dialogów rozpoznam zawsze i wszędzie. Tą książką udowodniła kolejny raz, że jest nie tylko kobietą o wielu twarzach, ale także niezwykle utalentowaną autorką, potrafiącą każdy pomysł przekształcić w fenomenalną powieść, od której nie można się oderwać.

Zwłoki nawet te z charakterem, raczej nie wysyłają świątecznych kartek.


Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Labreto.




Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-03-26
× 28 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nie słyszę cię, kochanie
2 wydania
Nie słyszę cię, kochanie
Małgorzata Starosta
7.8/10

„Nie słyszę cię, kochanie” to kryminał psychologiczny. Bohaterką jest Magda Milska, przewodniczka po Wrocławiu. Pewnego ranka budzi się i nagle uświadamia, że straciła słuch. I że nie pamięta, co sta...

Komentarze
@kuklinska.joanna
@kuklinska.joanna · ponad 2 lata temu
Halinko bardzo ciekawa recenzja 👏🤩 Gratuluję Ci kolejnej świetnej recenzji👌😍
× 1
@gala26
@gala26 · ponad 2 lata temu
Dziękuję serdecznie kochana Asieńko 💞👌😍
× 1
@zanetagutowska1984
@zanetagutowska1984 · ponad 2 lata temu
kusi mnie ta książka, właśnie kończę "Nagle trup" :)

× 1
@gala26
@gala26 · ponad 2 lata temu
Polecam. Takiej odsłony Starosty jeszcze nie czytałam. ❤️
× 1
Nie słyszę cię, kochanie
2 wydania
Nie słyszę cię, kochanie
Małgorzata Starosta
7.8/10
„Nie słyszę cię, kochanie” to kryminał psychologiczny. Bohaterką jest Magda Milska, przewodniczka po Wrocławiu. Pewnego ranka budzi się i nagle uświadamia, że straciła słuch. I że nie pamięta, co sta...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Magda Milewska. Kobieta z dwójką dzieci, byłym mężem Arturem i obecnym mężem Mikołajem. No właśnie, tylko gdzie podział się jej mąż i dlaczego nasza bohaterka budzi się, nic nie słysząc.? Doskonałe p...

@justyna1domanska @justyna1domanska

„Nie słyszę cię kochanie” Małgorzaty Starosty to wydana w ubiegłym roku kolejna powieść kryminalna autorki. Fabuła osnuta jest wokół poszukiwań zaginionego męża Magdaleny Milskiej, wrocławskiej pr...

@emol @emol

Pozostałe recenzje @gala26

Sto mil ciszy
𝗗𝗼𝗸ą𝗱 𝗸𝗼ł𝗮 𝗽𝗼𝗻𝗶𝗼𝘀ą

Twórczość Aleksandry Rak od dawna zajmuje szczególne miejsce w moim czytelniczym sercu. Wciąż z czułością wspominam emocje, które towarzyszyły mi przy lekturze 𝐴𝑛𝑖𝑜ł𝑎 𝑛𝑎...

Recenzja książki Sto mil ciszy
Zamglone
𝗪 𝗺𝗿𝗼𝗸𝘂 Ł𝗼𝗱𝘇𝗶

𝑍𝑎𝑚𝑔𝑙𝑜𝑛𝑒 trafiło do mnie za pośrednictwem Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl Książka ta jest debiutem autora i naprawdę wzbudziła we mnie skrajne emocje, od zachwytu,...

Recenzja książki Zamglone

Nowe recenzje

Pod wspólnym dachem
Kłopoty przyjaciół mieszkanki domu pod kasztanem
@emol:

Powieść Natalii Przeździk „Pod wspólnym dachem” jest kontynuacją historii Zuzanny i jej przyjaciół mieszkających we wsi...

Recenzja książki Pod wspólnym dachem
Liliana
Liliana
@iza.81:

Bardzo lubię spotykać w książkach tematy, które są rzadko poruszane przez autorów. Jednym z nich jest bielactwo wrodzon...

Recenzja książki Liliana
Pitaval podlaski
Kryminalne Podlasie
@z_kultury_:

Moja przygoda z twórczością Mariusza Gadomskiego trwa od lektury „Tajemnic Hipka Wariata”, ale tak naprawdę dopiero „Re...

Recenzja książki Pitaval podlaski
© 2007 - 2025 nakanapie.pl