Pamięci mordercy recenzja

Mordercą może być każdy...

Autor: @maciejek7 ·3 minuty
2024-02-13
Skomentuj
28 Polubień
Ta o dość pokaźnych rozmiarach książka, zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. To rewelacyjny skandynawski kryminał. Kilka lat temu byłam w Szwecji, w Sztokholmie oraz kilku innych miastach, więc z wielką ochota zabrałam się za lekturę książki "Pamięci mordercy", której fabuła rozgrywa się w 1994 roku. Jak wskazują sami autorzy, rok ten wielu Szwedów uważa za ważny. Pascal Engman i Johannes Selåker pokazują nam gorące lato tamtego roku, gdy narodowa drużyna Szwecji odnosiła sukcesy w USA w piłce nożnej, ale również w tym samym czasie doszło do masowej strzelaniny w Falun.
Gdy policja znajduje zwłoki kobiety w Falun tuż po strzelaninie, okazuje się, że nie została ona zastrzelona. Kobieta została zgwałcona i uduszona. Okazuje się, że to nie pierwsza taka ofiara. Tropy wskazują na tego samego sprawcę. Wcześniej nie zwrócono na to uwagi, bo zabójca wyszukiwał ofiary w różnych miastach Szwecji a poszczególne jednostki policji nie komunikowały się ze sobą w tej sprawie, co bezwzględnie wykorzystał sprawca.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi doświadczony funkcjonariusz Tomas Wolf, który wrócił z misji w Bośni.
Tomas jest dobrym policjantem, lecz wychowywał się w dość patologicznym środowisku i właśnie tym usprawiedliwia swoje zachowanie. Do Bośni pojechał na ochotnika, zostawiając żonę z dziećmi. Twierdzi, że ma gen jak jego bracia, który odpowiada za to, że tęskni czasem za przemocą i nienawiścią. Nie potrafi tego w inny sposób wyjaśnić...

"Rozpoznawał w bracie samego siebie. W obu swoich braciach. Nie tylko z wyglądu, ale również z nienawiści, tęsknoty za przemocą. W najmroczniejszych momentach potrafił się przyznać sam przed sobą, że to dlatego zostawił rodzinę i ruszył na wojnę do Bośni. Dla przemocy. Przygody. To, co zastał na miejscu, nie miało jednak nic wspólnego z jego wyobrażeniami."
Przypadkowo w dochodzenie angażuje się reporterka Vera, która ma dość pokręcone i nieźle zagmatwane życie. Trochę może w nim i sama namieszała, lecz jej partner sprawia coraz większe problemy. Jakby mało miała kłopotów, Jonny w pewnym momencie wychodzi po piwo i... znika razem ze swoim motocyklowym gangiem. Vera otrzymuje ofertę pracy w Sztokholmie, nie wie jednak co zrobić z synem swojego chłopaka, nie może kilkulatka zabrać ze sobą, bo nie jest jego prawnym opiekunem. Zostaje tylko pogotowie opiekuńcze...
Vera wpadła na trop Tomasa i prowadzonego śledztwa nie do końca przypadkowo. Jedna z ofiar gwałciciela przeżyła. Dziennikarka zna ją i chce pomóc w znalezieniu sprawcy.

"''Zawód dziennikarki nauczył ją oceniać, ile jest prawdy w tym, co mówią ludzie. Prawdziwe historie miały jedną wspólną cechę. Nie były idealne. To, co wydawało się lukami, w rzeczywistości mogło wzmocnić wiarygodność."
Gdy dość namolna Vera zaczyna współpracować z Tomasem tempo akcji jakby przyspiesza, chociaż od początku nie ma tu miejsca na nudę. Wszystkie tropy zaczynają prowadzić do jednego ze znanych szwedzkich aktorów. I chociaż to wydaje się dość nieprawdopodobne, to w dniach zabójstw aktor znajdował się w tamtych okolicach i nie ma nawet alibi...
Podejrzanym jest jeszcze jeden mężczyzna, lecz niemal wszystkie ślady prowadzą właśnie do aktora.
Wspomnienia z pobytu w Bośni zakłócają myśli Tomasa a jego problemy rodzinne tego nie ułatwiają i nie ograniczają się tylko do żony i dzieci, lecz także matki i braci, którzy mają dość częste kolizje z prawem. Mimo tego, że śledztwo posuwa się do przodu, policja odkrywa następny gwałt na kobiecie, udaje się jednak ją uratować.

Czy żona dowie się prawdy o tym, co zdarzyło się w Bośni? Czy miłość braterska pozwoli Tomasowi rozwiązać rodzinne problemy? Do czego upokorzony mężczyzna może być zdolny? Czy słynny aktor jest zabójcą i gwałcicielem? Czy uda się policji ująć mordercę? Czy można kochać dwie osoby jednocześnie?

To wielowątkowa powieść, lecz chociaż jej objętość może nawet niektórych przerażać, to czyta się ją bardzo lekko i szybko. Fabuła wciąga niesamowicie i trudno mi było książkę odłożyć na później. Myślę, że kryminał ten z pewnością spodoba się nie tylko fanom skandynawskich zagadek kryminalnych, lecz wszystkim czytelnikom lubiącym dobrą lekturę.
Dodam tylko, że gdy mój mąż zobaczył tę dość pokaźną książkę, stwierdził, że od samego patrzenia na to, jaka jest gruba, już odechciewa się mu czytać..., lecz on z reguły po prostu nie lubi czytać, więc jego zdanie nie ma tu żadnego znaczenia.

Książkę przeczytałam dzięki Pani Bognie Piechockiej z Agencji PRart Media, Wydawnictwu Czarna Owca dziękuję za otrzymaną książkę.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-02-12
× 28 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pamięci mordercy
Pamięci mordercy
Pascal Engman, Johannes Selåker
8.3/10
Seria: Czarna Seria

W cieniu masowej strzelaniny w szwedzkim Falun latem 1994 roku, dochodzi do kolejnego morderstwa. Znaleziono uduszoną kobietę. Wkrótce okazuje się, że jest to jedna z wielu ofiar zamordowanych w podo...

Komentarze
Pamięci mordercy
Pamięci mordercy
Pascal Engman, Johannes Selåker
8.3/10
Seria: Czarna Seria
W cieniu masowej strzelaniny w szwedzkim Falun latem 1994 roku, dochodzi do kolejnego morderstwa. Znaleziono uduszoną kobietę. Wkrótce okazuje się, że jest to jedna z wielu ofiar zamordowanych w podo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Często i z ciekawością sięgam po dzieła skandynawskich autorów. Mają w sobie coś intrygującego i mrocznego, jak klimat panujący w Skandynawii. I tym razem również mogę tylko potwierdzić to, o czym mó...

@malgosialegn @malgosialegn

@Obrazek „Wojna na zawsze pozostaje w tobie. Nigdy się nie skończy, będzie cię drążyć, nawet jeśli tobie wydaje się już, że od niej uciekłeś.” Gdy wzięłam do ręki książkę „Pamięci mordercy”, był...

@Mirka @Mirka

Pozostałe recenzje @maciejek7

Szczęście ma smak szarlotki
Czy szczęście ma smak szarlotki???

“Szczęście ma smak szarlotki” to ciepła i lekka opowieść obyczajowo-romansowa. Książka napisana jest prostym językiem, to jakby pamiętnik, który główna bohaterka zaczęła...

Recenzja książki Szczęście ma smak szarlotki
Juno
Zachwycające jezioro

"Brzeg Juno wciąż jeszcze był pusty, po nabrzeżnym piachu nie biegały dzieci, nie szczekały psy turystów, woda chlupotała na wietrze." Znam nieco jezioro Juno i jego ok...

Recenzja książki Juno

Nowe recenzje

Ktoś inny
Ktoś inny
@marta.boniecka:

Jak wiele jesteście w stanie poświęcić dla swoich bliskich ? Pewnie każdy z Was bez wahania odpowie, że - wszystko. A...

Recenzja książki Ktoś inny
Najlepsza przyjaciółka
Najlepsza książka w tym roku
@anianiezgodka:

"Zaczęła płakać, ponieważ zawsze uważała, że poznanie Agnieszki było najlepszym, co ją spotkało w życiu." "Każdy kiedy...

Recenzja książki Najlepsza przyjaciółka
Miłość w cieniu wojny
Miłość w cieniu wojny
@mag-tur:

Biorąc do ręki „Miłość w cieniu wojny” Carolyn Kirby ma się wrażenie, że dotyka się drogiego materiału. Może na g...

Recenzja książki Miłość w cieniu wojny
© 2007 - 2024 nakanapie.pl