Reaper's Legacy recenzja

„Od lat prowadzili grę, udając, że nie dostrzegają się wzajemnie. Czasami tak dobrze grali, że prawie w to wierzył..”

Już nie raz przekonałam się, że by w pełni cieszyć się czytaną książką, trzeba lubować się w gatunku literackim, jaki sobą reprezentuje. Tak samo jest z szeroką tematyką książek. Albo się coś uwielbia, ale nie cierpi. U mnie z motocyklistami jest podobnie jak z mafią – po prostu uwielbiam! Jak to z motocyklistami bywa. Można ich kochać lub nienawidzić. Ja zdecydowanie kocham, choć większość z nich to prawdziwi dranie.

Książka „Reaper’s Legacy” to dla kolejna z tej serii, która trafiła w mój gust idealnie. Choć bohaterowie niejednokrotnie doprowadzali mnie do szewskiej pasji, nie mogłam się oderwać od czytania, bo tak już ze mną jest. Wkurzam się niemiłosiernie, mam ochotę odłożyć książkę na półkę, ale nie mogę, bo muszę poznać zakończenie.

To, co lubię w MC, a tym samym w przeczytanej właśnie książce, to niezwykła lojalność między braćmi klubowymi, którzy zrobiliby dla siebie wszystko. I choć, jak już wspominałam zachowanie tych mężczyzn leży daleko poza granicami idealnych facetów, to jednocześnie ich hard ducha, zawziętość, szczerość i pełne zaangażowanie w dążenie do celu jest godne podziwu! Czy mnie wkurzają – owszem! Czy mam im wiele do zarzucenia – zgadza się! A jednocześnie mimo wielu wad, nie można ich nie polubić!

Drugi tom serii „REAPER’S MC” to opowieść Rugera i Sophie. Dwojga bohaterów, których przygoda zaczęła się kilka lat wcześniej, kiedy to Sophie zaszła w ciążę z przyrodnim bratem mężczyzny. Teraz, osiem lat później, zmuszona przez sytuację materialną Sophie, jest zmuszona zamieszkać z Rugerem, który obiecał zaopiekować się nią, oraz jej synem, po tym, jak jego biologiczny ojciec, nie wywiązywał się z powierzonych mu obowiązków.

Przez lata tłumiona w namiętność wybucha nagle. Ruger i Sophie, choć pragną się nawzajem wiedzą, że to nie ma prawa skończyć się dobrze! Ona pragnie mężczyzny na stałe, boi się, że mężczyźni z klubu nie są odpowiednim towarzystwem dla jej syna. On żyje dla klubu, a stałe związki nie są dla niego. Niebezpieczeństwo, namiętność, życie na krawędzi prawa, gorący seks.. Czy Sophie odnajdzie się w świecie MC? Czy mimo wątpliwości, da sobie oraz synowi szanse na prawdziwy dom? Ile będzie musiała znieść, zanim zrozumie, co jest dla niej najlepsze?

Czytanie tej książki było dla mnie przyjemnością. Lubię styl autorki, jej zadziornych bohaterów, ostre, ale nie wulgarne sceny erotyczne.. Znalazłam w tej historii wszystko to, czego oczekiwałam. Nie żałuję, żadnej minuty spędzonej z bohaterami i mam nadzieje, że już niedługo pojawią się kolejne książki z serii, i poznamy historię kolejnych bikerów!

POLECAM!