Nie wiesz wszystkiego recenzja

Mój stosunek do książek Marcela jest taki, że kupuję je przed premierą, ale nie czytam wcale. To dopiero druga pozycja, po którą sięgnęłam. Dlaczego? Już po pierwszej wyrobiłam sobie zdanie o jego twórczości i wiem, że muszę być odpowiednio nastrojona, by zanurzyć się w świecie, który on kreuje.

"Nie wiesz wszystkiego" to niesamowicie adekwatny tytuł, nie tylko dosłownie w odniesieniu do treści, ale także w znacznie szerszym kontekście. Z ogromną łatwością przychodzi nam ocenianie innych, katalogowanie ich, szufladkowanie zachowań, choć tak naprawdę nie tylko nie wiemy wszystkiego, a nie wiemy nic i tak właśnie zatytułowana jest kontynuacja, której premiera już za kilka dni - "Nie wiesz nic".

Punktem wyjścia dla fabuły jest samobójstwo dwojga uczniów prestiżowego liceum Freuda. Ona - szkolny wyrzutek, on - popularny gwiazdor. Jedyne, co ich łączyło, to przyjaźń z Martą. I to właśnie ona nie wierzy w to, że Otylia namówiła Alana, by odebrali sobie życie, bo taka wersja wydarzeń krąży po szkole. Dąży do odkrycia prawdy, mimo że docierają do niej sygnały, że mogła zostać podwójnie zdradzona...

Konstrukcja powieści, charakterystyczna dla Mossa, jest moją ulubioną - poznajemy wydarzenia z perspektywy wielu bohaterów i w przemieszanych ramach czasowych. Dzięki temu możemy naprawdę przeżyć tę historię w pełni. Książka, mimo trudnej tematyki, czyta się sama. Marcel świetnie operuje językiem, dostosowując go do postaci, w które aktualnie się wciela, co tylko dodaje im autentyczności.

Nie będę pisać o problemach poruszonych w "Nie wiesz wszystkiego", by nie sugerować tych, którzy jeszcze nie czytali. To mocna powieść, wywołująca skrajne emocje, zwyczajnie nieodkładalna, zmuszająca do myślenia i otwarcia oczu.

Powinna być lekturą obowiązkową dla rodziców i dla nastolatków. Ci pierwsi mogą zyskać dzięki niej świadomość, z czym tak naprawdę borykają się ich dzieci, w jakim świecie przyszło im żyć i co może być przyczyną ich wycofania czy innych nietypowych zachowań. Bycie rodzicem, tym pierwszym naturalnym autorytetem, nigdy nie było i nie będzie łatwe, jednak wymaga przede wszystkim otwartości i zrozumienia. Młodszym czytelnikom z pewnością pozwoli zrozumieć, że wielu rówieśników boryka się z podobnymi problemami, także ci, którzy zdają się patrzeć na innych z góry.

Moje 10/10.