Nagonka recenzja

Zazwyczaj, gdy trafiam na jakąś dobrą serię kryminalną, staram się przeczytać ja w całości, tom po tomie. Oczywiście pod warunkiem, że mam do nich szybki dostęp (własne półki, zasoby pobliskich bibliotek lub środki empikgo).Tak było w przypadku cyklu z komisarzem Sikorą autorstwa Piotra Kościelnego.



Sięgając po ostatni jak dotąd tom z tej serii, czyli "Nagonkę", przeczuwałam że tym razem fabuła będzie dotyczyć czegoś innego. I się nie myliłam. Tym razem morderstwa dokonywane są na starszych, samotnych ludziach, zaatakowani również mężczyznę pochodzenia romskiego, a co najważniejsze - brutalnie zabito Jakuba, byłego partnera Michała. Czy mogłoby być gorzej dla dwójki genialnych śledczych ? Zdecydowanie Tak. Monika Warłacz walczy w szpitalu o życie swoje i nienarodzonego dziecka. W takiej sytuacji zarówno Sikora, jak i Bielecki są u kresu sił. W jednej chwili tracą wszystko na czym im zależało, pozostaje jedynie schwytanie mordercy Kuby oraz Piotruś. Czy przyjaciele odzyskają równowagę i staną na wysokości powierzonym im zadań? Wszystko pokaże czas, jednak zawsze będą mogli liczyć na wsparcie i pomóc kolegów z wydziału.

Jak można się domyślać, fabuła naszpikowana jest emocjami, nagłymi zwrotami akcji, brutalnymi opisie przemocy oraz charyzmatycznymi bohaterami. Po raz kolejny autor nie boi się sięgać po trudne tematy( problemy dyskryminacji rasowej i płciowej, ogromny wpływ kościoła na państwo, toksyczne relacje wewnątrz rodzinne itp). Przedstawia jest w sposób szczegółowy, nie owijać w bawełnę. Kolejny plus za świetnie skonstruowanych bohaterów - silnych, odważnych, zdeterminowanych i jakże różnych od siebie. Idealnym przykładem jest piękna męska przyjaźń pomiędzy Sikorą a Bieleckim. Oboje niczym woda i ogień, w rzeczywistości szanują siebie wzajemnie, stając się największym wsparciem w tych najtrudniejszych chwilach.

Akcja jak zawsze odpowiednią do sytuacji. Szybka, nieobliczalna, ale i z momentami wytchnienia dla czytelnika. Jednak najmocniejsze jest tutaj zakończenie, które wbiło mnie w fotel. Początkowo byłam za nie zła na autora, lecz po czasie dochodzę do wniosku, że inaczej być nie mogło. Możliwe, iż czeka nas kolejny tom z tego cyklu. Mam taką nadzieję 😄