W obecnym momencie na rynku wydawniczym pełno jest książek o tematyce Paranormal Romance. Dzisiejsza młodzież fascynuje się opowieściami o wszelakiego typu stworach - wilkołakach, wampirach, zmiennokształtnych, nefilimach, aniołach... W pewnym momencie człowiek odczuwa lekki przesyt tego rodzaju powieściami. Jednak ja, zachęcona wieloma pozytywnymi recenzjami powieści Keri Arthur 'Wschodzący księżyc' zapragnęłam ją przeczytać. gdy nadeszła ku temu świetna okazja, usiadłam głęboko w fotelu i zanurzyłam się w lekturze długo wyczekiwanej przeze mnie książki.
Riley Jenson, główna bohaterka 'Wschodzącego księżyca' to wyjątkowa dziewczyna - jest w połowie wampirem, w połowie wilkołakiem. Jej brat bliźniak, Rhoan, również jest takim odmieńcem - jednak gdy u niego dominuje natura wampirza, Riley czuje się bardziej wilkiem. Jenson poznajemy w momencie, gdy jej brat jest na ważnej misji dla Departamentu Innych Ras - departamentu, w którym oboje pracują. Rhoan od dłuższego czasu nie daje oznak życia, więc Riley zaczyna się o niego martwić i wszczyna poszukiwania. W międzyczasie dopada ją księżycowa gorączka - okres, w którym wilkołaki myślą tylko i wyłącznie o uprawianiu seksu, gdy walczą z silną pokusą by nie rzucić się z namiętnymi zamiarami na każdą napotkaną osobę. Pewnego dnia Riley zastaje na progu swego mieszkania nagiego wampira - no i w tym momencie zaczynają się kłopoty.
Główna bohaterka żyje w ciągłym biegu, więc na plus zaliczam wartką akcję. Natłok spraw i ważnych zdarzeń w życiu Riley nie daje czytelnikowi poczucia nudy. Świetny, lekki styl autorki oraz... oryginalność. Pierwszy raz spotykam się z pół-wampirem, pół-wilkołakiem. Autorka wyłamała się ze schematu i napisała ciekawą, ociekającą seksem powieść. No właśnie. Jenson, jak każdy wilkołak ogarnięty żądzą księżycowej gorączki wciąż i wciąż domaga się seksu - Keri Arthur z najdrobniejszymi szczegółami opisała czytelnikowi odważne, spontaniczne i wyuzdane (tak, to idealne słowo) przygody seksualne Riley. Duży plus za odwagę.
Sama bohaterka jest postacią niezwykle charyzmatyczną i powiem szczerze, że żywię do niej ciepłe uczucia. jest spontaniczna, ironiczna i ciekawa. Bardzo ciekawa. Zdecydowanie pozytywna postać. Oczywiście 'na boku' musiał pojawić się jakiś wampir - no a jakżeby inaczej! - Quinn to seksowny, ponad tysiącletni wampir, który został kiedyś emocjonalnie zraniony przez wilkołaka, i pomimo swego wielkiego zainteresowania Riley - wciąż nie może jej zaufać. Czy w następnych częściach coś z tego wyniknie?
Muszę dodać jeszcze kilka słów na temat okładki. Okładka jest dla mojego ciekawskiego, żądnego estetyki oka niezwykle ważna. Tutaj wydawnictwo spisało się na medal, i moje poczucie estetyki zostało zaspokojone. Okładka tajemnicza, bardzo ujmująca. Oby kolejne części prezentowały się równie niezwykle.
'Wschodzący księżyc' to pierwsza część dziewięciotomowej serii 'Zew Księżyca' o przygodach Riley Jenson autorstwa Keri Arthur. Polecam serdecznie wszystkim fanom fantastyki i Paranormal Romance. Ostre sceny dodają tylko pikanterii do smaczku.