Nasz pierwszy rok recenzja

Nasz pierwszy rok

Autor: @gdzie_ja_tam_ksiazka ·2 minuty
2022-10-26
Skomentuj
2 Polubienia
"Przekonałem się, że czasem prawdziwe szczęście znajdujemy tam, gdzie powinien nas zastać wyłącznie smutek."
Czy nowe uczucie jest lekiem na złamane serce?
Marcel Moss powraca z kontynuacją losów Sebastiana, głównego bohatera książki "Mój ostatni miesiąc". Młody chłopak wciąż nie potrafi przejść przez żałobę po stracie Matiego. Wyjeżdża do pensjonatu, który prowadzą znajomi rodziców, a przy tym spotyka kolegę z dzieciństwa, Kevina. On również posiada własne sekrety i traumy. Czy pomogą sobie nawzajem?
Jest to historia o pogodzeniu się ze stratą. O przepracowaniu kwestii, o których sama myśl rani serce dogłębnie. O uporaniu się z depresją. O walce o samego siebie. O daniu sobie szansy na życie szczęśliwe, choć w danym momencie czujesz, że toniesz w głębinach smutku. Jest to niesamowicie wrażliwa historia, która daje nadzieję. Moss po raz kolejny udowadnia, że potrafi poruszyć najczulsze struny, które posiada człowiek.
Temat śmierci, żałoby, depresji jest trudny do przepracowania. Jedni radzą sobie z tym trochę lepiej, inni gorzej. Zamknąć się w kokonie smutku jest bardzo łatwo, jednak trudniej ujrzeć choć jeden promień słońca, który mógłby pomóc przejść drogę do wyjścia z takiego położenia. A co, gdy na drodze stanie osoba, która daje nadzieję na dni pełne słońca? Może czasami nadejdą ciemne chmury, ale będzie strzegła, by tego światła nam nie zabrakło?
Mam wrażenie, że "Nasz pierwszy rok" to bardzo refleksyjna, wręcz trochę filozoficzna książka w dorobku Autora. Może nie jest tak dobra, jak "Mój ostatni miesiąc", ale ma potencjał. Sądzę, że pomoże wielu młodym osobom przejść przez proces żałoby bądź depresji. Nie mówię tu o cudownym ozdrowieniu, ale może naprowadzi na dobrą drogę. Człowiek nie powinien bać się szukania pomocy. Człowiek nie powinien bać się rozmawiać o tym, co czuje, kim jest. Marcel Moss od debiutu porusza wiele ważnych kwestii w swoich książkach, dzięki czemu mają one swój wyjątkowy wydźwięk. Nie pozostaje obojętny wobec ludzi, którzy czują się samotni, smutni, pokrzywdzeni, niezrozumieni.
Zaskoczył mnie motyw alternatywnej rzeczywistości, który nieczęsto jest wykorzystywany w powieściach. Zrozumiałam ten zabieg, choć z początku czułam się delikatnie zagubiona. W każdym razie jest to ciekawa forma przepracowania pewnych kwestii.
Nie będzie nowością, gdy napiszę, że książki Marcela czyta się na raz. Tak było również w tym przypadku, przysiadłam do książki i przeczytałam ją w pół dnia. Nawet jeśli książka nie zbiera ochów i achów, to uważam, że jest warta uznania chociażby przez tematy, jakie porusza. Ze swojej strony polecam sprawdzić i wyrobić swoje własne zdanie. Ja jestem na tak, książki traktujące o sprawach ważnych są bezcenne, jeśli mogą komuś pomóc.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nasz pierwszy rok
2 wydania
Nasz pierwszy rok
"Marcel Moss"
6.9/10

Poruszająca, kameralna powieść YA autora kilkunastu bestsellerów. Dziewiętnastoletni Kevin wierzy, że przeprowadzka do dużego miasta zapoczątkuje nowy, szczęśliwy etap w jego życiu. Rok później, ku ...

Komentarze
Nasz pierwszy rok
2 wydania
Nasz pierwszy rok
"Marcel Moss"
6.9/10
Poruszająca, kameralna powieść YA autora kilkunastu bestsellerów. Dziewiętnastoletni Kevin wierzy, że przeprowadzka do dużego miasta zapoczątkuje nowy, szczęśliwy etap w jego życiu. Rok później, ku ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Cześć i czołem! Dziś o kontynuacji powieści "Nasz ostatni miesiąc" Marcela Mossa, czyli "Nasz pierwszy rok". Sebastian po stracie ukochanego Mateusza i wciąż nieprzepracowanej śmierci matki regular...

@strazniczkaksiazekx @strazniczkaksiazekx

„Nasz pierwszy rok” – Marcel Moss „Potrzebujemy czasu, by uświadomić sobie, że to, co wydawało się dla nas najlepsze, w rzeczywistości takie nie jest.” Sebastian nie potrafi poradzić sobie ze strat...

@sylwia923 @sylwia923

Pozostałe recenzje @gdzie_ja_tam_ksi...

Polana
Polana

"Znów był tym zagubionym, przytłoczonym brutalną rzeczywistością nastolatkiem, który pragnął tylko świętego spokoju." I znów to zrobił. Zaintrygował. Zachęcił. Zarzucił...

Recenzja książki Polana
Kamienie i motyle
Kamienie i motyle

"...dzisiejsza prawda często staje się jutrzejszym kłamstwem, niemal zawsze przez przypadek." Bywają momenty, które wznoszą na wyżyny szczęśliwości. Trwają one zaledwie...

Recenzja książki Kamienie i motyle

Nowe recenzje

Diabeł zabierze was do domu
Bądź mi zawsze ku pomocy
@janusz.szew...:

Gabino Iglesias jest pisarzem, tłumaczem, edytorem, recenzentem i wykładowcą mieszkającym w stolicy stanu Teksas, Austi...

Recenzja książki Diabeł zabierze was do domu
Opowieść
ciepła fantastyka
@vaneskania07:

Rzadko zaczynam od tego recenzję, ale trzeba przyznać, że okładka jest cudowna! Ta książka wręcz krzyczy, aby ją wybrać...

Recenzja książki Opowieść
Yellowface
Mam z nią problem...
@Possi:

W recenzji, o książce, z którą mam ogromny problem. W Polsce powieści Rebeccy F. Kuang cieszą się dużą, jeśli nie ogrom...

Recenzja książki Yellowface
© 2007 - 2024 nakanapie.pl